Oddzwaniam wiec idąc dobie spokojnym tempem.
Hej Kill. Dzwoniłaś. Nie mogłem wczesniej sie odezwać bo ogólnie to jestem na szkoleniach wojskowych oczywiście mowie to jezeli odbierze
Offline
-No hej. Podziewasz się nie wiadomo gdzie. -słychać w jej głosie niepokój i zdenerwowanie. -A gdzie teraz jesteś? - po chwili ciszy zadała pytanie spokojniejszym tonem.
Po drodze minąłeś jakiegoś mężczyznę wyglądającego jak Maorysa w plemiennych tatuażach. Spojrzał się na ciebie i odprowadził nieufnie wzrokiem.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Czyżbyś się o mnie martwiła?(mówię to wesołym tonem głosu) A jestem na Hawajach korzystając z przepustki. Spaceruje sobie plażą i podziwiam widoki. A co tam u ciebie?
Dziwny typ. Oczywiście zachowuje czujność, ale jako wojskowy to raczej powinienem być dość bezpieczny. Chociaż ten Maorys rzeczywiście trochę dziwny typ. No ale nic. Idę sobie dalej delektując się chwilą odpoczynku.
Offline
Nic nie zrobił ci. Tylko odprowadził do pewnego momentu wzrokiem i powrócił do podziwiania okolicy. Tak jak byś mu szpecił pejzaż. Tak teraz to trochę odebrałaś.
-Tak martwię się i to bardziej niż powinnam. - jej głos jest szczery przynajmniej tak ci się wydaje. -Ja jestem w Egipcie mam tam urlop od tygodnia. Potem wracam na stare śmieci. A szkoda. - słyszysz smutek w głosie.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Staram się sobie przypomnieć czy kiedyś też tak się zachowywała podczas rozmów? Dzięki temu będe miał porównanie.
- Może opowiesz mi o powodach do zmartwienia? Egipt. .Hmm nigdy tam nie byłem. Ładnie tam jest? No wiesz. Zawsze kiedy urlop się kończy, szkoda człowiekowi jest gdy musi wracać do pracy. W sumie ja mam tylko dwa dni i znów na ten lotniskowiec.
Offline
Nie byłą taka pewnie wizja, że wróciłeś do stałej służby u niej to spowodowało.
-Powody są takie, że jesteś skrajnie nie odpowiedzialnym chłopcem a do tego wam tylko zawsze walka i piersi w głowach. A zapomniała bym samochody i alkohol jeszcze. -widocznie się zdenerwowała lub ma okres. -Tak koło ośrodka jest ładnie ale gdzie indziej jest strasznie. Wiesz jak w rejonach turystycznych. Dbają o to co ma oglądać turysta. A co do końca o wiesz muszę zamknąć paru ludzi aby innym było lepiej. W sumie mam się przenieść do Nowego Yorku ale to nic. - jej głos wydaje się być teraz spokojniejszy.
Ty w oddali widzisz plaże pełną ludzi ale na twoje szczęście nie jest to plaża nudystów. Nie które kobiety latają bez góry bikini ale nikogo to nie gorszy wręcz cieszy męską cześć zwiedzających.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
-Wypraszam sobie to ze jestem nie odpowiedzialnym chłopcem. Fakt faktem walka może i jest mi w głowie, ale zamiast miec głowę miedzy piersiami bardziej bym wolał miec ta jedna z którą mógłbym chodzić za rękę na przykład choćby po takiej plaży. Co do ośrodków turystycznych to wiadomo. Chociaż ja osobiście nie wiem czy pojechałbym do jakiegoś kraju arabskiego. Nowy York. No proszę proszę. Czyżby szykował sie awans? -
Nie spieszę sie jako ze rozmowa z nią robi sie interesująca
Offline
-Awans i owszem jednak bardziej chodzi o względy osobiste. Robota za biurkiem nie jest dla mnie a tu mnie by to czekało tylko. A co do tego, że jedna jedyna Ci w głowie Curtis to powiem Ci, że mocno mnie zaskoczyłeś. - zachichotała na chwilę. -Co do państwa arabskiego to nie jest fanatyczne więc było ok. Tez nie lubię ciapa tych. A co do plaży to na której jesteś? Na tej dla surferów? - widocznie zaciekawiło ją to i owo.
Zawsze była ciekawska jak to policyjna sucz.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
[b]- A co takiego złego jest w robocie przy biurku. Spokojna, bezpieczna. Nie obraź się, ale dla kobiety takie coś bezpieczniejsze jest. A to że potrafie cię zaskoczyć to chyba dobrze prawda?A ja wiem jaka to plaża(śmieję się). Z tego co widzę to kobiety niektóre latają bez górnej części bikini. Całkiem ładna plaża
Offline
-Debil ... pi pii piiitt trzask. - rozłączyła się.
Chyba poczuła się zazdrosna lub urażona a najprawdopodobniej jedno i drugie.
Widzisz jak jakaś kobieta podeszłą do ciebie bez góry bikini. Ma wielki biust co najmniej duże C.
^Przepraszam ale zgubiłam się wiesz może gdzie znajdę pana Curtisa Kennetha McNallego? Pewna kobieta zostawiła mi 200$ abym przekazała mu ten telefon.
Patrzysz na nią ale telefonu nie widzisz. Tylko seksowne ciało, które sprawia, że tętno ci przyspiesza.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Kobiety. Kto wie o co im chodzi. Patrzę się na tą kobietę i widząc brak telefonu zachowuje czujność. Nie mogę dać się rozproszyć. Jestem ponad to. Zresztą nie wybyłem tutaj szukając takich uciech. Po prostu chce odpocząć. Towarzystwo jakiejś baby jest mi nie na rękę
- Nie widzę żadnego telefonu-
Zachowuję czujność w razie jakby okazała się damską wersją chucka norrisa
Offline
Uśmiechnęła się i sięgnęła do stanika obnażając pierś.
-Proszę. - pokazała ci telefon wielkości paczki po zapałkach. -To ten telefon. Wiec pan Curtis Kenneth McNally to pan? - uśmiechnęła się. -Jeśli tak oto telefon. Jeśli nie szukam dalej. - poprawiła pierś.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
- Tak to ja. Dziękuję
Biorę ten telefon i tak się zastanawiam czy by go nie wyjebać w piździec. Przyglądam się mu. Idę na jakiegoś drinka rozmyślając o Kill. Staram się sobie przypomnieć jak wyglądała. Szkoda że się rozłączyła
Offline
Telefon jest mały ma tylko wyświetlacz i jeden klawisz. Klawisz ten to zielona słuchawka aby odebrać połączenie.
Po kilkunastu metrach znalazłeś bar na plaży tam serwują wszystko co tylko sobie zamarzysz tyle że 5 razy drożej.
Co do tego jak wygląda Kill. Wszedłeś w galerię i znalazłeś jej zdjęcie sprzed roku.
-Co podać strudzony wojaku? -zapytał wesołym tonem barman w hawajskiej koszuli w wielkie kwiaty z bujnymi czarnymi włosami i setką łańcuszków na szyi.
Po prawo siedzi gość w białej koszuli, w spodniach w kant i pantoflach tak wypastowanych ,że widzisz swoje odbicie.
Natomiast po lewo siedzi kobieta w samym skąpym bikini.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
- Poproszę zimne piwo- Biorę piwerko i jak jest jakaś sekcja dla osób palących z widokiem na wodę to tam siadam i relaksuję się. Przyglądam się dalej temu telefonowi i rozważam za i przeciw odnośnie dalszego posiadania go. W sumie przez to małe ustrojstwo ktoś mi truć dupę może. Na pewno nie jest to żadna rządowa sprawa bo oni raczej by nie bawili się w takie podchody tym bardziej, że służę w wojsku. Z drugiej zaś strony ciekawe jest w jakim celu ktoś odpierdzielił taką szopkę. Jakiejś blondynce dać telefon? Wolne żarty. Jeb do kosza
Offline