Starszy Akolita
- zatrzymujemy się gdzieś na noc ? posadzicie mnie gdzies moge czuwać ,obudze was jesli by coś sie działo, kuszniku w sumie możesz ze mna posiedziec... [czkam az gdzies dojdziemy]
- Kuszniku podpowiadając na twoje poprzednie pytanie.... bede walczyć z zakonem.... jedno i drugie wyjscie to moja śmierć... ale wole walczyć za wolność rebeliantów... chce wybić cały zakonc Blue Stars... za to co mi zrobili... zabrali mój młot... zginą....
Offline
Przytaknęli w milczeniu i ruszyli. Maur po niespełna godzinie znalazł jakąś jaskinię gdzie rozbiliście bardzo prowizoryczny obóz. Maur gdzieś poszedł a RedDeath siedzi przed jaskinią i wpatruje się w ostrze swojej katany.
-Jak myślisz Issac, ile jeszcze wytrzymam aby cię nie zabić? - odwróciła się i uśmiechnęła.
Kusznik popatrzył to na nią to na ciebie. Po czym usiadł obok wysłuchując twoich słów z uwagą. a kiedy skończyłeś wstał i spojrzał na ciebie z góry.
^Blue Stars to tylko jeden z czterech wrogów rebeliantów. nie wiem czy najsłabszy czy najsilniejszy jednak wiem jedno. walczę dla wolności ludzi nie będących wojownikami. I to mi wystarczy. A młot cóż widziałem go. Jednak na tej wyspie są miejsca gdzie by był tylko zwykłą bronią. Skoro masz walczyć musisz coś zrobić aby chodzić. Inaczej cie zabijemy z litości. - poprawił rękę na temblaku i odszedł zostawiając cię z RedDeath.
Ostatnio edytowany przez Ziutek (2016-01-08 11:22:37)
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
Ehhhh....Red widzisz na co mi przyszło ? Dobra Issac pora wziaćsię w garść ... koniec z miłym i dobrym. pora wyzwolic w sobie brutalność ... [ Czekam i powoli dochodze do zdrowia zastanawiajac sie nad dalszymi krokami]
Offline
-Widzę że w końcu doszedłeś do jakiś sensownych wniosków. – wyjęła miecz i wbiła w piasek po czym wyjęła jaszczurkę. –Wiesz jest sposób abyś był cały i zdrowy ale to jest niebezpieczne.
Zdjęła jaszczurkę i jednym sprawnym ruchem zdjęła z niej skórę. Po czym podała ci na ostrzu.
-To jak chcesz żyć? Czy mam zakończyć twe męki? – popatrzyła w Twoje oczy a Ty w nich widzisz widmo nadchodzącej śmierci.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
-bede i chcę żyć... zrobie im piekło na ziemi... opamiętajądzieńw którym podnieśli na mnie swe ostrza...
[biore jaszczurke i ja zjadam ją ]
-Wiem ze wolala bys mnie zgładzić... ale razem mozemu zgotować im żeź jakiej jeszcze nie doświadczyli... wytniemu ich w pień, a najwyzej postawionych stopniem bedziemy wykanczac...powoli, i w najbardziej brutalny sposob jaki tylko mogli by sobie wyobrazić...
Offline
Zjadłeś ją ona się uśmiechnęła i popatrzyła na Ciebie jak na trupa.
-Te jaszczurki są trujące na surowo ale nie martw się duży jesteś i dasz rade jak nie umrzesz. – oraz Red zamazuje się a ty padłeś bezwładnie na ziemię.
^Issac, Issac???!!! No kurwa Issac obudź się do cholery. – poczułeś cios na policzku.
Szczypie Cię a do tego nie czujesz nóg. W sumie nie nowość od jakiegoś czasu.
Koło Ciebie stoi ubrana w biel biało włosa postać a Ty jesteś niesiony przez Maura.
^Wreszcie się obudziłeś. Już myślałam, że Cię zabito. Jestem Q. Miło mi. – zatrzepotała długimi białymi rzęsami.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
Witaj Q...k...k...kurwa gdzie ja jestem ? Co się stało....? RED !!! Znowu chcialas mnie zabić...?
-poza tym .. Kim jesteśi z kąd znasz moje imie ? nie przypominam sobie by nas sobie przedstawiano..
Offline
-Red czeka i poprosiła mnie o pomoc składając ofiarę krwi z waszego znajomego kusznika. Dzięki temu jestem i mogę wam pomóc. Teraz kończy rytuał zapewne. Potem przybędzie. – popatrzyła na Maura i skinęła głową.
Ten zdjął Cię ostrożnie i położył na ziemi.
-Jak widzisz magia tu nie działa ale zanim była magia nazywała się ona inaczej. Wy nazwiecie to mocami pradawnymi ja nazwę energią. A teraz masz dwa wyjścia. Zaufać mi lub zostać tu porzuconym. – popatrzyła na Maura a ten odszedł. –Jeśli mi zaufasz przetrwasz jeśli nie … - pokazała ci palcem.
Podążając za nim zauważyłeś zakrwawiona nagą RedDeath. Krew spływa z jej ciała a miecz trzyma ostrzem do tyłu.
-Masz około minuty na decyzję. – uśmiechnęła się i usiadła obok Ciebie po turecku patrząc się w Twoje oczy.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
-Rób co musisz...zaufam ci.
Czekam co bedzie robiłą i patrze się w niebo , troche bezsilny bo jestem zalezny od innych aktualnie ale nic to. Trzeba to przetrwac...
Offline
-A zatem dobrze Issac. – podeszłą do ciebie przeskoczyła dwa razy nad tobą w tą i z powrotem.
Po czym położyła się nad tobą i ugryzła w szyję. Poczułeś jak by ktoś cię w tym miejscu przypalał kwasem. A potem coś się zmieniło. Widziałeś obrazy z swojego życia.
-Czas zapłaty nadejdzie a teraz śpij. – poczułeś dotyk na czole a wizje szalały.
Nie wiesz ile i kiedy się skończyły. Ale czujesz nogi to dobry znak.
Leżysz tam gdzie leżałeś a nad tobą w zakrzepniętej krwi stoi RedDeath.
^Żyjesz to dobrze. – wyprostowała się a krwawa zbroja spadłą z jej ciała krusząc się na małe kawałki.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Starszy Akolita
[próbuje ruszyc nogami i wstawac powoli]
- dlugo byłem nieprzytomny ? i z kad na tobie tyle zaschnietej krwi? poza tym co sie stało z ta kobieta ? [dotykam szyji sprawdzajac miejsce w ktorym mnie ugryzła]
Offline
Nogami poruszyłeś może o milimetr ale czujesz jak byś przeszedł co najmniej tyle co w dwa dni. Szyja pulsuje jest coś na niej. Jak by ugryzł Cię wąż a w dłoniach czujesz mrowienie. Jak by coś się z nimi stało.
-Co do Q jest w pobliżu. Nawet nie wiesz jak blisko. A co do tej krwi to zabiłam wszystko co było żywe w ciągu miesiąca jak tak się obijałeś. Teraz musimy iść jestem brudna i muszę się umyć. – uśmiechnęła się niewinnie.
Gdybyś ją nie znał powiedział byś że jest seksowną niewinną istotą. Tyle, że niestety ją znasz.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline