Miejsce okazało się to samo jednak to co tam spotkało przeszło Twoje oczekiwania. Na końcu "Złotej Komnaty" czekał Cię kolejny Servanth Pen Yu, którego nazwałaś żartobliwie "Sopelek".
Jest ekshibicjonistą i do tego bardzo irytującą osobą, która już na starcie w chacie z Yastisem nie za bardzo się dogadali.
Masz na lewej ręce trzy czary rozkazu:
-Nadgarstek:
-Łokieć:
-Bark:
Wasza przygoda się zaczyna.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
- Jak na jeden dzień mam dość wrażeń i niespodzianek, aczkolwiek coś czuję, że to nie koniec. Krigg mówił coś o sądzie. Mam złe przeczucia. Chciałabym oddać przetłumaczony zwój i wrócić z Wami do Ozgiliath, ale to chyba nie będzie takie proste.
Offline
-Wydaje się, że tylko Ty. Ja idę w miasto. -"Sopelek" machnął ręką i na podłodze pojawił sie lodowa ścieżka do Ciebie.
Pięknym ślizgiem zbliżył się do Ciebie.
-Jako mag muszę zaspokoić moją ciekawość. Jakiego boga wyznajesz? Jak radzisz sobie z utratą mocy magicznej? -Stoi i patrzy na ciebie z wysokości mając na sobie tylko niebieskie slipy.
Fankurin powiodła po Tobie oczyma i uśmiechnęła się.
^Rozumiem go. Też bym chciała zobaczyć jak zmienił sie świat. -uśmiechnęła się i pogłaskała kotkę.
Kotka mruczy a Yastis mierzy wzrokiem Pen Yu.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline
Pen Yu popatrzał na Ciebie i przekręcił głowę na bok.
-Jakaś głupia. Zadaje pytanie a ona odpowiada pytaniem na pytanie. Czy aby na pewno jesteś magiem? Z racji iż Twój poziom inteligencji est mniejszy od mojego z grzeczności odpowiem na Twoje pytanie pierwszy. -poprawił slipki na pośladkach teatralnym ruchem. -Tak chcę poznać świat na nowo. Teraz czekam na twoje odpowiedzi. -po czym zaczął krążyć w koło Ciebie.
Kotka nadal mrucząc leniwie otworzyła oczy i ziewnęła.
Yastis już ruszył na Pen Yu ale en jednym ruchem zamroził mu stopy.
-Stój tam i nie przeszkadzaj jak magowie rozmawiają.
*Pen Yu ty śmieciu. Jak śmiesz tak odzywać sie do naszego mistrza. -zaczął sie szarpać.
-Radzę przestać. Bez magii ognia jedyne co osiągniesz to utratę stup. Jeśli możesz powiedz swemu pieskowi aby sie nie ruszał. Nikt nie musi ucierpieć. -uśmiechnął się szyderczo.
^Pen jeśli chodzi o Twoje zachowanie mam wizje jednak jestem ciekawa czy sie sprawdzą. A co do Osgiliath chętnie sie tam udam. Jak i wszędzie tam gdzie zapewniona będzie mi ochrona i jabłuszka. -uśmiechnęła sie zalotnie.
Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.
Offline