#196 2017-04-11 22:03:07

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

-Dużo podobnych do Ciebie istot tam jest? -przyglądam się temu śladowi buta. -Masz ochotę zjeść paru swoich prześladowców Ha-na? Jeśli tak zaprowadź mnie do nich. Trzeba się nimi zająć abyś miał tu spokój. Inaczej jak tylko odejdę będziesz skazany na siebie samego Ha-na. Ja się Tobą zaopiekuje w zamian Ty będziesz moim informatorem i klucznikiem do mojego terenu Tu. Co Ty na to? -wyciągam dłoń w geście powitania.
Jeśli nie ma przeciwwskazań skupiam sie na źródłach energii duchowej w pobliżu.
To może być interesujące to co teraz sie tu dzieje. Kilka korzyści na raz mimo, że wpakowałem sie w takie bagno jak praca dla tamtych pojebańców.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#197 2017-04-13 14:40:06

Viestun

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

Poczwara uradowała się na twoje słowa, ale głównie dlatego, że przede wszystkim nie chcesz go zabić. Po prostu oswaja się z tą wiadomością. Wyszedł z dołka i nawet zbliżył się do Ciebie po twoich słowach. - Nie chcę problemów, dlatego proszę, nie zostawiaj mnie tu samego, hrrr! - Podał ci swoją zniekształconą kończynę bo trudno nazwać ją dłonią.
Raczej wyraził ślepą aprobatę i zrobi wszystko co mu każesz byleby tylko nie musieć się ukrywać.
Skupiłeś się na energii duchowej, bo tylko taka jest, z tymże w różnorakich formach. Jest w piasku, gdzieś pod ziemią, w dalekiej przestrzeni. Im dalej sięgasz zmysłem tym więcej jej czujesz, lepiej uformowanej i spersonifikowanej.
Ha-Na: - Poza Twoją samotnią nie znajdziemy spokoju, poddani Sariona wolność wyczuli, jedni dobrze z niej korzystają, drudzy zaś nikczemnie, hrrr.
Czeka na Twoje ewentualne rozkazy.

Offline

 

#198 2017-04-14 01:17:58

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

-No więc dobrze ja usunę tych złych abyście mieli od nich spokój. Teraz jeśli masz zamiar godnie żyć to potrzebujesz odpoczynku. Twoje ciało nie wygląda najlepiej. Powiedz mi jak je uleczyć. Mało wiem o was wiem czym jesteście ale nie ma pojęcia jak ci pomóc. Opowiedz więcej o człekokształtnych i ich mocach. -ja tym czasem patrze co tu jest na moim terenie i jak duży on jest.
Od wizyt Marco nikogo nie powinno tu być.
Zastanawiam się kiedy miałem z nim ostatni kontakt. Bo moje plany względem jego osoby się nie zmieniły.
Po chwili rozmyślań i sprawdzania wracam do Na-ny.
-Tak w ogóle jak można tu budować? Poza piaskiem nie ma tu chyba nic. A przynajmniej ja nic nie zauważyłem tu. -siadam na piasku koło niego.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#199 2017-05-14 16:38:04

Viestun

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

Brzydki hollow wyprostował się na tyle na ile pozwoliła mu jego budowa ciała. Zaczął czuć się bezpieczniej w Twoim towarzystwie. - Hrrr. - Skrzywił swój i tak już krzywy ryjec. - Tylko moce moich prześladowców mogą uleczyć Ha-Nę. Ich moc jest wielce uniwersalna. Korzystają oni z purusmagi - mocy, którą przekonwertować można na dosłownie wszystko przy dobrych umiejętnościach. Niestety albo stety człekokształtni potrafią ją używać.
Zaczął ci rozpisywać diagramy na piasku odnośnie człekokształtnych. Narysował trzy koła i zaczął stawiać po kolei w nich kropki mówiąc: - Tu są uciekinierzy chcący wolności, silni nie są, ale w imię wolności zabić Ha-Nę nawet mogą, hrrrr.
Stawia kropki w drugim kole: - Tu są uciekinierzy chcący założyć swoje królestwo przeciwko Sarionowi. Wspólników Sariona zabić będą chcieli, Ha-Na nie wie co robić gdy ich spotka. Mają nie małe pojęcie o purusmadze.
Stawia kropki w ostatnim kole: - Lojaliści Sariona, zabić chcą wszystkich którzy uciec chcieli. Są nieliczni ale silni.
Ha-Na na twoje pytanie o budowie podskoczył i prawie całkowicie pozbył się garba z radości. - W tym Ha-Na jest najlepsiejszy! - Uradował się, że może się na coś przydać. Zaczął kopać gdzieś dalej. - Za raz, za raz, gdzieś tu powinien być mój sprzęt... a jest! Hrarararara!!! - Odkopał więcej kilofów, poza tym łopatę, jakieś naczynia i bryłki nieznanego ci minerału od którego czuć różne typy reiatsu. - Są to akcesoria budowlane pobłogosławione przez samych Bogów Śmierci. Są jak zabójcy dusz, z tymże do zabijania nie posłużą, ale Ha-Na lubi te przedmioty bo pożyteczne są. Hrrrrrr!
Początkowo w tym miejscu ściemniał, że kopie sobie pieczarę, a tu pod czarnym piaskiem skrywał swoje narzędzia które śmie przyrównywać do zabójców dusz. Konwersujesz z nim a on pochwycił swoją łopatkę odkładając kilof.

Offline

 

#200 2017-05-14 22:29:23

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

-Ha-Na ci uciekinierzy daleko są od naszej pozycji? Bo widzisz chciał bym ich odwiedzić. Być może zgodzą się na dyplomatyczne rozwiązanie. Widzisz bo nie chcę zabijać słabych. zero z tego zabawy a ich pomoc by mi sie przydała. -patrze na niego zamyślony. -Takich jak was nie wojowników potrzebował bym na początek. Wielu z nich pewnie jak Ty umie budować? Jeśli nie na pewno mają inne talenty. A jeśli nie mają mogą sie stać karmą dla bardziej obiecujących osobników. -zerkam na drugi krąg. -Tu. -pokazuje palcem na krąg nr 2. -Są Ci, którzy wytłumaczą mi lepiej niż ty czym jest ta purusmagia. Bo z tego co mi powiedziałeś rozumiem dwie interesujące mnie rzeczy. było by też dobrze aby określili stosunek do Ciebie. -po czym przekreślam trzeci krąg. -Tych bezdyskusyjnie trzeba wyeliminować. Masz może o nich więcej informacji. -siadam na piasku.
Rozmyślam o tych trzech ugrupowaniach i możliwościach jak je wykorzystać. jednak kiedy widzę dziwne bryłki wstaje z piasku i podchodzę do Ha-Ny.
-Co to jest. Czuje od tego rożne typy rejatsu. -pa trze na nie zamyślony.
Po czym zerkam na jego narzędzia i staram sie określić czy jest w nich coś niezwykłego.
-Jeśli masz kopać to wykop fundamenty pod wierzę. -W tym miejscu pokazuje środek mojego kawałku włości. -Powstanie tu wieża symbolizująca, że ten teren jest już zajęty. Jeśli potrzebne będą Ci materiały powiedz a dostarczę je z zewnętrznego świata. -uśmiecham się.
Szacuje ile czasu już zmarnowałem tu. Ponieważ wypad tu miał być chwilową regeneracja energii ale sytuacja nieco sie zmienią wraz z pojawieniem sie Ha-Ny.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#201 2017-05-21 17:32:32

Viestun

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

Ha-na: - Odkąd bezkrólewie w fortecy się ostało uciekinierzy wszędzie być mogą. Lojalne człeki Sariona to wizardy i arrancary. A to reiatsu nie służy do niszczenia lecz do budowy i naprawy. Błogosławione narzędzia budownicze mogą być użyteczne dla każdej osoby w tworzeniu nowego obiektu.
Faktycznie widzisz w energii duchowej tych narzędzi coś zbliżonego do np energii Małej której reiatsu było nastawione na leczenie.
Ha-Na zabrał się do pracy. Pochwycił łopatę i wykopał nią kilka równych koryt. Rozkruszył drobinki specjalnego minerału na piasek przez co sprawił, że ziemia fundamentów stała się twarda.
Zabrał się za rozkruszanie innych minerałów i posypywać piasek. Po kilku minutach zrobił budulce na wieże, lecz sama budowa właściwa już nie idzie mu tak szybko.
Minęły 2 godziny w świecie rzeczywistym. Żeby to sprawdzić musiałeś otworzyć bramę. Po jakiejś minucie poczułeś w Hueco Mundo inne zbliżające się reiatsu.
Zauważyłeś jak zza najdalszej wydmy wyłoniło się dwóch człekokształtnych osobników. Obaj mają małe pozostałości maski na głowach. Pierwszy z nich to kobieta o kształtnej figurze, a drugi to szkielet z bardzo grubymi kośćmi. Nie mają broni, ale ich pozrywane maski i dziury w torsach zdradzają, że to arrancary.
Nie widzą cię zbyt dokładnie i wymieniają się spojrzeniami porozumiewawczo. - Hej ty! - Krzyknęła kobieta do Ciebie - Pochodzisz ze świata żywych?!
Ha-Na roztrzęsiony schował się w fundamencie który sam wykopał.

Offline

 

#202 2017-05-21 23:38:18

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

-Rób swoje Ha-Na. Ja się tym zajmę. Jesteś moim Poddanym. A do tego budowniczym. jesteś dla mnie cenny. -uśmiecham się.
Widząc tamtą dwójkę Arankarów uśmiecham się. Powoli kieruję się w ich stronę krok po kroku. Po przejściu dziesięciu zatrzymuję się i dobywam mieczy.
-Macie dwie opcje przyłączyć sie do mnie jako, że stoicie na moim terenie lub zginąć jako najeźdźcy. Nie czuję się zobowiązany na odpowiedź aczkolwiek szkoda abyś umierała. Kobiety to cenna rzecz w każdym świecie. -oblizuje ostrze dłuższej katany.
Bacznie obserwuje intruzów gotowy na ostrą walkę. Z racji, że mam z czym sie podmienić kiedy ruszą robię to bez wahania kiedy ruszą tak aby być za nimi.
Wtedy tnę po plecach w witalne punkty.
Jeśli nie podejmą żadnych działań też robię podmianę ponieważ jeśli to wrogowie mogą wrócić po posiłki.
Czy tak czy inaczej pokój będzie jeśli wybiorą moją stronę inne odpowiedzi robią z nich moich wrogów a takich muszę likwidować aby mieć do czego wracać.
Imperium 13 musi być bezpieczne aby mała mogła odzyskać spokój i żyć tu bezpiecznie.
To miejsce będzie dla mnie polem walki i ćwiczeń za razem.
Uśmiecham sie złowieszczo do własnych myśli.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#203 2017-05-24 17:36:35

Viestun

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

Kobietę zdziwiła Twoja odpowiedź, a wyraz twarzy kościeja nic Ci nie mówi. Zaniepokojeni spoglądają na twoje zadziorne oblicze i także wyglądają na przygotowanych do walki.
Dziewczę odpowiedziało gdy się zbliżałeś oblizując miecz: - Pierwszy raz w Hueco Mundo? Żadna opcja mnie interesuje. Kimkolwiek jesteś, wiedz, że za raz zaczną się tu panoszyć przydupasy Sariona i nie będą mili dla nikogo. My nie chcemy twoich ziem, jesteśmy dezerterami i poszukują nas słudzy władcy Sariona, a my potrzebujemy strategii by się od nich uchronić...
Szkielet stworzył z reiatsu kościany korbacz z trzydziestoma małymi, kolczastymi kulkami mocowanymi łańcuchem i z jego świecących ślepi wydobył się plugawy śmiech: - Muahahahahha. Jeśli chcesz, możesz do mnie wyskoczyć w każdej chwili!
Kobieta weszła mu w zdanie: - Nie czas na bitkę!!!
Szkielet: - Milcz, Priscila... - Spojrzał na ciebie wymachując korbaczem. Idzie w twoją stronę gotowy do starcia.
Ha-Na z powrotem stał się roztrzęsioną poczwarą i zaczyna powolutku się oddalać odkładając łopatę. Niestety, jego podejście jest zbyt realistyczne by nie przejmować się tą co raz bardziej napiętą sytuacją. A kobieta próbuje powstrzymać swojego kościanego kompana stając mu na drodze.
W razie wypadku jesteś gotowy do ataku z zaskoczenia dzięki podmianie z piaskiem, lecz nie wiesz, czy dasz radę dwóm w otwartej walce.

Offline

 

#204 2017-05-24 17:59:11

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

Uśmiecham się.
-Pierwszy raz mam ochotę zabić kogoś bez pytania o zgodę losu. -robię podmianę za kościanego i puszczam mu cero w plecy zmaksymalizowane. -Moja strategia w świecie zewnętrznym jest prosta. Każdy ma prawo walczyć ze mną lecz nie każdy może tą walkę przeżyć. -znów robię podmianę na poprzednie miejsce.
W miedzy czasie skupiam się też na odbiorze energii duchowej. Nie wiem kim oni są ale postawa kościanego dupka mnie wkurzyła. A jeśli nawet będę dostawał zawsze mogę opuścić to miejsce.
Tak więc jeśli sytuacja potoczy sie krytycznie mam jakąś alternatywę.
-A co do  Sariona to ja go wypuściłem z tego świata dla kaprysu. Normalnie walczył bym z nim. Bo kocham walkę. -odpalam każdy buf poza maska oraz shikaj dłuższego miecza.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#205 2017-05-24 21:36:12

Viestun

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

Zrobiłeś podmianę. Szkielet szybko dostrzegł, że coś jest nie tak. Momentalnie aktywował coś podobnego do eksplozji mocy pochodzącej z jego ciała, czym odrzucił Ciebie i dziewczynę uniemożliwiając strzał z cero. Fala eksplozji wykręciła ci rękę skierowaną w niego, a siła uderzeniowa wgniotła Cię w ziemię lecz miałeś na oku fragment piachu z którym się podmieniałeś i wróciłeś w porę na poprzednie miejsce.
Metrowe szpony wyrosły z rękojeści po okrzyku 'Shi-kai!'. Zarzuciłeś też resztę bufów, czyli bramy i SSJ przy akopaniamencie bojowych technik w zwarciu.
Materia duchowa z autoeksplozji szkieletora była na tyle rozproszona, że mogłeś ją wyssać i umocnić swoje reiatsu o jakieś 10%.

Kościej nie pozostał ci dłuższy i także wydał komendę swojemu zabójcy dusz i wzmocnił swój kiścień do trybu shi-kai. Ilość jego kościanych korbaczów pomnożyła się znacznie. Widzisz teraz ogromną, ruchomą plątaninę kościanych morgenszternów połączonych łańcuchami z mniejszymi. Wszystkie są w szalonym ruchu i krążą szybciej niż śmigło helikoptera. Ani myślisz podejść bliżej do tego czegoś. Sam widok tej masakrującej machiny przyprawia cię o czarne wizje. Szalony kościotrup patrzy na ciebie śmiejąc się bezczelnie i mówiąc głośnym, prześmiewczym tonem: - Jestem istotą zrodzoną w Hueco Mundo, nie masz do mnie podjazdu, parobie... Wiem wszystko o reiatsu i przewidzę każdy twój naiwny ruch nie liczący się w świecie pustych.
Będziesz żałował, że wypuściłeś Sariona, hehehhe. Purusmagą przekonwertuję twoją duszę na budulec swojego wychodka, posłużysz mi jako ścierwo odpadowe, HAHAHAHAHAHAHAH!!!!
- Leci na Ciebie niczym szerszeń wirując setkami kiścieni. Natychmiast stał się zdawkowy w wyrzucaniu z siebie reiatsu bowiem skompresował całą zawartość do morgenszternów.

Offline

 

#206 2017-05-25 19:45:39

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

Uśmiecham się i dobywam drygi miecz również krzyczę  'Shi-kai!' a na dodatek odpalam maskę.
Staram się unieruchomić czhonorioku gościa na sekundę i robię podmianę aby być pod  nim. Atak od góry i z boków jest niemożliwy zatem została jedyna opcja dół.
ładuje cero na ogonie.
-Nie lubię się nudzić ale jedno jest pewne wkurzasz mnie. -wykonuje atak
Wcześniej utwardzając alchemią swoje ciało zapewniając ciału elastyczność aby nie tracić na szybkości. Mało jest ludzi, których chcę zajebać za to, że są tacy irytujący ale ten kościany posłuży mi za swoją arogancję za karmę dla Ha-Ny.
Walcząc z nim staram się przeanalizować mocne i słabe strony swego wroga.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#207 2017-05-25 21:30:13

Viestun

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

Przeanalizowałeś jego słabe strony i doszedłeś do wniosku, że gość walczy bardzo chaotycznie, ale bazuje na brutalnej sile zniszczenia i trudno zachować zimną krew walcząc z tym czymś.
Kościana struktura okala twoją twarz i jedną rękę. W Hueco Mundo ten buf jest nad wyraz skuteczny i nie tracisz panowania nad tą mocą. Chonorioku jest umysłową techniką życiowej energii ki i nie podziałała na kościeja ani trochę. Elastyczność podwyższyła znacznie mobilnosć twojego ciała i mogłeś razić swoim cero z każdej pozycji.

Podmiana pod niego i strzał z cero z ogona zamieniłeś w czyn. Szkielet tym razem też przewidział ruch, ale nie zdążył zareagować. Cero zmieliło go od pasa w dół. Momentalnie utracił panowanie nad swym shi-kai i wszystkie rozmachane morgenszterny rozeszły się z piekielną szybkością we wszystkie strony. Oberwałeś jednym i korbacz urwał ci rękę w której trzymałeś krótszy miecz. Cała akcja była bardzo brutalna i dynamiczna. Korpus szkieleta wylądował ryjąc w piasku. Słyszysz jego psychodeliczny krzyk: - Kurwa! Kurwa!!!! Kurwaaaaa!!!!!

Ty zaś zaryłeś w ziemi bez ramienia, zamiast ręki masz wbity w resztki obojczyka kolczasty kiścień, płaty mięsa odchodzą od ciebie jak kora od drzewa. Właściwie to nie było zwykłe urwanie ręki, to było nieprecyzyjne wyszarpanie jak u niedoświadczonego rzeźnika. Kawałki skóry twojej ręki wiszą bezwładnie a na czarnym piasku leży mnóstwo kiścieni. Krótszy miecz leży kilka metrów od ciebie. A szkielet nie ma dość i puścił w ciebie rozmazane i pozbawione kompresji szare cero.
Kobieta zaczęła się do Was zbliżać.

Offline

 

#208 2017-05-26 20:36:58

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

Spluwam i wydłużam szpony tak aby przebiły go unikając cero.
Taki ból to nie nowość lecz dla pewności alchemią tamuje krwawienie. W razie jak by to miało jakiekolwiek znaczenie. Mając na baczeniu kobietę staram sie wedle mojej strategi rozszarpać szponem gościa na amen.
Chwilowo ani wyrwana ręka ani to, że walka może przybrać inny obrót nie liczy się żądza mordu i szał krwi w mym ciele mają tylko jeden cel zabić tego szkieletowego wymoczka. Poza tym że jego 'Shi-kai!' miało brutalną moc nie zainteresowało mnie za bardzo. Wychodzi na to, że poza szczekaniem nie umie nic innego.
Kiedy minę cero i nabiję go na szpony mówię tylko tyle.
-Byłeś tylko kolejnym pyszałkiem, który umie tylko głośno szczekać. Prawdziwy wojownik nigdy nie panikuje nawet kiedy straci część ciała. Walka to sztuka. -po tych słowach przebijam mu głowę. -Ha-Na posiłek. A co do Ciebie kobieto powiem raz jeszcze. Masz dwie opcje przyłączyć się do mnie jako, że stoisz na moim terenie lub zginąć jako najeźdźca. Aczkolwiek szkoda abyś umierała. Kobiety to cenna rzecz w każdym świecie. -oblizuje ostrze szponu.
W razie potrzeby ładuje w ogonie Hadoken. Skoro ki nie działa ciekawy jestem jak działa pokrys.
W najgorszym razie będę zmuszony do podmian a przez kościanego jest masa celów nie koniecznie pikowych.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#209 2017-05-27 18:54:00

Viestun

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

Nie miałeś trudności z unikiem, ale jego cero to nie był pojedynczy strzał, tylko trwały promień i nie mogłeś zranić go szponami przez chaos jaki wywołał spamem cero.
Kobieta także musiała unikać obszernego cero szkieleta. Ty w końcu trafiłeś szkieleta ostrzem w czaszkę, ale nie przebiłeś jej i nie zabiłeś go. Seryjne tchnienia cero zneutralizowały resztę pędzących ostrzy.
Musiałeś odświeżyć swoje szpony, a szkielet stara się zebrać energię na następny atak. Jesteście stosunkowo daleko od siebie.
Kobieta spogląda na waszą walkę z grymasem na twarzy i widzi, że nic nie wskóra. Od początku była przeciwna temu by rozwiązywać to siłowo. Nawet nie chce pomóc swojemu domniemanemu kompanowi.
Kobieta z pogardą na twarzy powiedziała: - Wy debile. Tylko patrzeć jak znajdą się tu zastępy sługów Sariona. - spojrzała na szkieleta - Mieliśmy być niewykrywalni, a ty kościsty głąbie zacząłeś emitować reiatsu tylko dlatego że ktoś cię sprowokował...
Spojrzała na Ciebie - A ty? Nie wiem kim jesteś i za kogo się uważasz, ale nie znasz sytuacji. Za raz będziesz miał tylu najeźdźców że nie będziesz miał szans mimo uporu.
Róbcie co chcecie, wasz wybór. - I zaczęła iść w stronę, w którą pognał Ha-Na.
Ty masz naładowanego Hadokena i nie wiesz jak działa w Hueco Mundo. Pokrys to produkt magii alchemicznej i już wiele razy cię zaskoczył.
Zakrzepnąłeś krew alchemią na tyle ile mogłeś, lecz i tak nie czujesz jako takiego bólu. Poczułeś utratę cząstek duchowych i dyskomfort psychiczny.
W oddali czarnej pustynii wyczuwasz kilka ogniw reiatsu, niektóre się zbliżają, inne oddalają.

Offline

 

#210 2017-05-28 01:43:17

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: 13 "Szaleńcze pragnienie walki"

Robię podmianę tak aby obejść zasięgiem cero gościa. Muszę to zrobić szybko i sprawnie. Czas nagli a mam jeszcze do odzyskania miecz i rękę. A na dodatek realny świat czeka na mnie i Moja misja.
Analizuje sytuacje i staram sie określić miejsce idealne do szybkiego morderstwa hadokenem nad tym kościanym głąbem.
Pamiętam też o zbliżających sie wrogach mogących zajść mnie z każdej strony.
Po wszystkim muszę rzucić monetą aby ocenić co los zadecyduje na temat tej kobiety, która była z kościanym bufonem.
-Dla mnie sytuacja jest prosta laleczko. Silny wygrywa słaby przegrywa. To prosta zasada każdego świata. Walcz aby zabić lub giń jeśli jesteś za słaby. Ja w przeciwieństwie do was nie jestem więźniem tego świta. mogę wchodzić i wychodzić kiedy tylko chcę. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej poczekaj aż dokończę walkę. A teraz nie psuj mi radości jaką daje mi walka zbędną paplaniną. -rzucam okiem za Ha-Ne. -A Ty Ha-Na przygotuj sie na posiłek. Bo czy chcesz czy nie ten koleś zaraz zamieni się na Twoją karmę. Pamiętaj od teraz służysz mi. -kończę rozmowy i poświęcam się ponownie walce.
Staram sie zakończyć co postanowiłem a potem dołączyć do tamtej dwójki z odzyskaną bronią i ręką oraz z trupem tego bufona z kości.
Pamiętając o ukryciu swojej energii duchowej.

Ostatnio edytowany przez Ziutek (2017-05-28 01:45:09)


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bialaczka.pun.pl www.ekipa89.pun.pl www.kosmicznainwazja.pun.pl www.krwawi.pun.pl www.mfporadnik.pun.pl