RPG

Kot jest w twoim pokoju więc nie znalazłaś go w tej sali gdzie aktualnie odpoczywasz.
Co do kartki jaką zostawił nauczyciel jest ona wypełniona twoimi danymi z pierwszej klasy w Gildi Czerwonej Dłoni. W miejscu na wybranie kierunku nie jest nic zaznaczone. Na dole natomiast znajduje się puste miejsce na podpis twojje opiekunki Rosalin Satsuna Lirinn.
Widocznie to nowy formulaż, który masz wypełnić ale pewności nie masz. Nawet nie wiesz gdzie jet obecnie twój komunikator. Tak jak i twoje ubranie. Poza szpitalną pizamką zakrywającą ci tylko przód nie masz na sobie nic, nawet bielizny.

Wpisałaś zaklinanie i przeszukałaś pokój. Jedyne co znalazłaś to szlafrok i kapcie złożone w szafce przy łóżku.
Mie ma też interkomu ale znalazłaś jakis dziwny fioletowy kryształ. Z tego co zapamiętałaś z zajęć jest to zaklęty kryształ komunikacji. Pozwala porozumieć się z kimś kto ma podobny. W tym przypadku może być to pielegniarka lub osoba zajmująca się tym pomieszczeniem.
Na razie to twój jedyny trop na komunikacje. Pozostają też drzwi prowadzące na korytarz, którymi dziewczyy opuściły te pokój.
Samotna eksploracja tego miejsca nie zdaje się być niebezpieczna zwłaszcza, że byłas tu leczona. Jednak może być męcząca. W dodatku może się zdarzyć, że ktoś cię upomnie z personelu za nadwyrężanie swych sił tuż po odzyskaniu przytomności.
Nadal pamiętasz gniewny wyraz twarzy i nieprzychylny ton głosu białowłosej kobiety zajmującej się tobą.

Po prysznicu gdzie używasz trzech kryształów aby skorzystac z prysznica jesteś odświeżona.
Jeden to kryształ wody z którego leci zimna woda. A dwa  pozostałe to umieszczony kryształ ognia pod kryształem wody z, którego leci ciepła woda.
Jest to praktyczne wykorzystanie zaklinania kamieni w praktyce.
Usiadłaś na łózku w szlafroku ale nie było tu nic do zjedzenia. Złąpałąś kryształ komunikacji i napełniłaś go energią aby użyć.
-Witam. JestemWendy służaca w domu Dra Garde Lassolla panicz Magredh powierzył mi pieczę nad panienką. Zatem w czym mogę panience służyć?[/color] -rozmówczyni ma radosny głos i z całą pewnością podchodzi do swoich oboważku z dostojeństwem i elegancją.
Masz wrażenie, że jest piękną kobietą mięczy 16 a 20 rokiem życia. Być może nawet młodszą niż zakładasz. W końcu sama wygladasz niestosownie do swojego wieku. Jeśli nadal by traktowac cię jak ziemiankę.

-Zaraz dostarczę posiłek do sali. Co do ubrania zostanie dostarczone wraz z posiłkiem. Moja młodsza siostra Aurora dostarczy je. Sala w której się panienka znajduje jest w wschodnim budynku Gildi Czeronej Dłoni na 3 piętrze wschodniego skrzydła medycznego. Dla tego proszę poczekać cierpliwie. Wejścia są tu ograniczone aby nie przeszkadzać rannym i chorym. W dodatku panienka Yuna nie przepada za osobami postronnymi w skrzydle medycznym. -jej głos nadal jet przyjazny i ciiepły bez odrobiny irytacji czy niezadowolenia. -Dlatego proszę o cierpliwość i zrozumienia. -głos zamilkł.
Po niespełna kwadransie. Rozległo się pukanie do drzwi.
-Przepraszam za najście. -usłyszałąś a do środka weszła czarno włosa dziewczyna o brązowych oczach w stroju pokojówki.
Jest niska ma około 145 cm wzrostu. Jej twarz jestbardzo piękna. Dwa pama włosów dłuższe od pozostałej cżęci fryzury spływają po ramionach zasłąnajac piersi jeszcze w okresie wzrostu. Mimo że są małe są uwydatnione przez dopasowany fartuszek pokojówki. Zielona wstązka pod szyją podkreśla jej piękne rysy twarze. A okulary nadają jej dziecinnej twarzy inteligentnegi i dajrzalszego wyrazu. Dwa loczki styłu lekko odstajace na bok umodelowane niczym uszy kota nadają jej uroku. Przed soba ma wózek dwupoziomowy. Na wyższym przykryte kopułą metalową znajdują się dwa tależe. Obok dwa dzbanki oraz filiżanka. Cukier oraz sztućce. Do tego flakonik z małym bukietem kwiatów i koszyk z pieczywem przykryty białym obrusikiem. Wszystko to znajduje się na górnym piętrze wózka okrytego białym obruem zakrywającym do połowy dolne piętro. Na drugim są starannie poskładane twoje ubrania w wiklinowych koszykach niczym w łaźni w starym japońskim stylu. W jednym z nich jest twoja czyta bielizna.
-Dzień dobry panienko. -ukłoniła sie łapiąc za rąbki spudnicy i lekko ją unosząc na boki jak na pokojówke przystało. -Mam na imię Yuna. -uśmiechnęła się i wyprostowała po czym podjechałą wózkiem pod łóżko aby wuzek służył ci za stolik. -Będę dzisiaj panience służyć wedle rozkazu mojego mistrza. -pokazałą pełen uroku uśmiech. -Posiłek to sałątka Cezar oraz ryba z ryżem i dodatkami. -mówiac to podniosła pierwszy zakryty tależ. -Drugim wyborem może być zupa miso. -podniosłą zakrycie drugiego tależa. -A trzecim jest standarowy wybór kanapek. -podniosłą ostatni zakryty tależ. -Do picia mamy do wyboru czarna kawę oraz ziloną herbatę -pokazałą na dwa dbanki. -Jeśli chodzi o dodatek pieczywa  jest zestaw 5 rodzajów, które osobiście piekę każdego dnai. -podniosła biały obrusik a zapach świeżego pieczywa rozprzestrzenił się po pomieszczeni. -Jeśli panienka woli siię ubrać przed posiłkiem to przygotowałąm świeżą bieliznę oraz ubrania. Oczywiście ubrania panienki zostaly dostarczone przez współlokatorkę panienki. Rzadna osoba postronna nie dotykała panienki rzeczy osobistych. Zwłąszcza bielizny panienki. -uśmiechneła się i zrobiłą trzy kroki w tył oczekując na twoje dalsze decyzje.
Musiała odebrać pełne wykształcenie jako pokojówka. Jej styl i wygląd są niennaganne. A każdy gest pełen wdzięku. Jej dykcja jest niesamowita a głos ciepły i przyjemny dla ucha.

-Mi również panienko miło poznać. -pochyliłą głowę przed tobą. -Niestety jako służaca nie mogę jeść kiedy pracuje. Było by to pogwałceniem etykiety pokojówki. Było by to niegrzeczne i nietaktowne gdyby sługa jadł wraz z osobą, którą się zajmuje. -uśmiechnęła się promiennei. -Ta część jest dla cieżkich przypadków. A panienki stan nie był najlepszy po incydencie z paniczem. -zrobiłą smutną minę. -Panicz martwił się, że przez jego nieuwagę uczeń został rany. Dla tego użył swoje autorytetu u dyrektora i pozwolono panience przebywac tu w pokojach prywatnych, które może używać tylko szlachta. Dzięki temuu panicz poczuł częściową ulgę. -uśmiechnęła sie i przyłożyłą dłonie do klatki piersiowej.
Ilekrotnie wspomnie o paniczu jej serce szybciej bje a spojrzenie staje się rozmarzone. Dodatkowo w jej głosie można usłyszeć podziw graniczący z fascynacją.
-Dla tego wyznaczono mnie i siostrzyczkę do opieki nad panienką. Było to bezpośrednie polecenie od panicza. Jednak dziś kiedy panienka się obudziłą będzie to nasz ostatni wspólny dzień. Dla tego cieszę się, że mogłąm w końcu rozmawiać z panienką. Do tej pory tylko zajmowałam się na zmianę z siostrzyczką panienki ciałem aby zachować je w czystości. -pochyliła ponownie głowę przed tobą.

-Zapewne spotkamy się nie raz w murach tej gildii. W końcu wraz z siostrzyczką służymy paniczowi. A panicz jet tu nauczycielem. Często mu pomagamy w czasie prowadzenia zajęć jako jego osobiste asystentki. uśmiechnęła się.
Kiedy zjadłąś czujesz się syta nawet twoje wewnętrzne ja czuje się zadowolone. Posiłki były zbalansowane i nei za ciężkie a pieczywo wyśmienite. Starannie wykonane i ypieczone z troską i uczuciem.
Kiedy się ubierałąś obserwowała cie i czasem pomagała jako służąca Yuna przywykłą do tego. A kiedy się rozciągałąś wyprowadziłą wóżek z pustymi tależami  wróciła gdy już kończyłąś rozciąganie.
-Może panienka w kazdej chwili opuścić tą komnatę. Będę panienki przewodnikiem. -ponownie jej promienny uśmech zagościł na ślicznej buzi.

iWschodni budynek jest dostępny dla każdego jednak sala prywatna panicza potrzebuje kogoś kto obejdzie wszystkie zabezpieczenia. W innym wypadkuu nie można by było opuścić przestrzeni rywatnej. Podobnie było gdy pannienki koleznaki tu przychodizły i wychodziły. Oczekiwałam na ich wizyty przyprowadzajac przed pokój panienki a potem odprowadzajac kiedy go opuszczały. W końcu to moja praca jako służącej. -kolejny promienny uśmiech zagościił na jej twarzy.
Powoli się przyzwyczajasz o jej pogody ducha i uśmiechniętej ślicznej buzi. Podejrzewasz, że twoje koleznaki lesbijki bardzo chciały by sie z nia bliżejj zapoznac.