#31 2017-07-13 21:42:49

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

-Jeśli odkopiemy wejście wleją się i wezmą nas masą. Nie wykluczone, że posiadają oszczepników czy też nawet łuczników. Jednak dzięki tarczą jak by otwór był mały mogli byśmy się broić jednak nie jest powiedziane jak długo. Wszystko zależy od liczby napastników. Jednak też musimy liczyć się z tym, że oni też mogą chcieć wejść tu. -Gimli uderzył raz w jakieś pękniecie swym kilofem a kawał skały odpadł wielkości jego głowy. -Mamy szczęście w tej skale są pęknięcia. Jak będziemy mieli szczęście zrobi sie nawet wnękę. Jednak wspólnie trzeba podjąć decyzje co dalej. -znowu uderzył i dwa razy większy fragment z łoskotem runął na posadzkę.
Z zewnątrz słychać łoskot kopania orków. Jednak kopanie to raczej łagodne określenie. Bardziej jest to przerzucanie fragmentów skał. Rytm bębnów stał sie bardziej miarowy. To również nie wróży nic dobrego. Jednak istnieje szansa, że z posterunku ktoś dostrzeże takie skupisko orków.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#32 2017-07-15 16:10:19

Niewiara

Tkacz Przeznaczenia

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Th: - Jak widać tamte skurwysyny chcą się tutaj dostać. Musimy zrobić jakąś wnękę by mieć szansę się bronić. Mój dwuręczny młot chętnie zmiażdży orkowe łby-
Fu: - Na Moradina mój Urgrosh nie może się doczekać. -
Te: - Gimli możemy ci pomóc z robieniem wnęki?-
Th: - A więc plan mamy. Teraz szybko bo tamte chujki nie mogą się chyba doczekać aż tutaj wejdą-''

Robimy wnękę po czym szykujemy się do walki. Fundin wraz z Telchtorem mają tarcze i ich obrona może nas uratować. Za nimi Thorin stara się ustawić tak by móc zaatakować swoim młotem a Gimli kilofem. Tanio skóry nie sprzedamy.


"To, co mnie nie zabije będzie martwe, gdy z tym skończę."
"Nie ma lęku, jak masz sprzęcior w ręku."

Offline

 

#33 2017-07-16 21:54:40

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Fundin wraz z Gimlim i akompaniamencie uderzeń młota Thorina wykuli dość prymitywną wnękę szeroką na jednego krasnoluda niestety. Na więcej nie pozwoliły osuwające się do wnętrza  kamienie z zawału. Telchtor swoją poważą zasłaniał swych towarzyszów a w prawej dłoni mocno ściskał swój topór. Każda głowa orka, która zajrzała do środka została rozłupana. Kiedy już wyłom robił się większy powoli wycofaliście się pod osłoną tarczy do wyłomu. W czasie tej czynności Fundin i Telchtor chronili was tarczami sami rąbiąc wrogów swymi toporami. Strzały odbijały się od waszych tarcz a silne ciosy toporo-mieczów. Nie jesteście w stanie zliczyć ilu jest orków teraz w pieczarze. Ty Thorinie wraz osłaniasz Gimliego i jednocześnie pomagałeś mu drążyć korytarz w głąb aby nie być bezczynnym. 
Kiedy wycofaliście sie nie liczyliście czasu. Fundin jak i Telchtor jako jedyni tarczownicy wymieniali się na przedzie kiedy się cofaliście. Ochraniali was swoją poważą jak i raz za razem unosili  i opuszczali swój topór a za każdym razem jak ostrze napotka przeszkodę słychać wrzask agonii orczego ścierwa.
Po nie wiadomo jak długim czasie Thorin i Gimli przebili się do jakiejś jaskini.
-Wskakujcie za nami i brońcie wejścia a ja z Thorinem spróbujemy zawalić to cholerstwo aby pogrzebać te ścierwa. -po czym zaczął wspinać się nad wejście z swoim kilofem.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#34 2017-07-19 03:02:39

Niewiara

Tkacz Przeznaczenia

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Fu: - Robi się-
Te: - Nie zwlekajmy-

Fundin z Telchtorem bronią wejścia
Th: -Mów co mam robić. Ty jesteś górnikiem-
Kieruje się poleceniami Gimliego. Zna się na tym no i w sumie nic innego nam nie pozostało. Jest to nasza jedyna szansa. Oby się powiodło.


"To, co mnie nie zabije będzie martwe, gdy z tym skończę."
"Nie ma lęku, jak masz sprzęcior w ręku."

Offline

 

#35 2017-07-19 23:16:31

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

-Wal w tą półkę nad wejściem. Ja postaram się zrobić coś nieco wyżej. Wal w wystające fragmenty koło wyjścia. -wyjął mały młotek i zaczął wbijać hak mocujący w skałę.
Po czym zapiął sie i zaczął kuć kilofem.
Fundin z Telchtorem dzielnie odpierali napór orczym najeźdźca odnosząc drobne rany. Jednak kiedy Thorin uderzył w jeden z występów sterta kamieni runęła na nich boleśnie raniąc. Fundin jako górnik wiedział jak odskoczyć w odpowiedniej chwili i zmniejszył znacząco obrażenia zadane przez lawinę skalną jednak Telchtor nie miał o tym zielonego pojęcia i został dotkliwie poobijany przez lecące kamienia. Jeden większy gruchnął go w hełm zdejmując mu go z głowy. A krew z rozciętego przez ostre krawędzie skalne zalała mu prawe oko tym samym zmniejszając pole widzenia.
Gimli zakończył swoją pracę a pólka skalna runęła pionowo w dół zadrażniając orków w przejściu. I tym razem wasza trójka odniosła drobne skaleczenia od masy odłamków skalnych które zostały wyrzucone spod bloku skalnego w chwili uderzenia oz skałę.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#36 2017-07-26 01:32:36

Niewiara

Tkacz Przeznaczenia

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Fundin rozgląda się po jaskini nie oddalając się od grupy pozostając w zasięgu widzenia.
Fu: - Oby było jakieś wyjście-
Thorin natychmiast zajmuje się Telchtorem za pomocą Modlitwy Leczącej. Jeśli będzie potrzeba korzystam z umiejętności Pierwsza Pomoc i Leczenie oraz z posiadanych zapasów.
Te: - Nie tak sobie wyobrażałem naszą pierwszą przyodę-
Th: - Mogło być gorzej, nie narzekaj-
Rozglądam się za jego hełmem. Przetrwał tą całą zawieruchę?Fundin zaś stara się wyczuć powiew powietrza i tak jak reszta krasnoludów rozgląda się po jaskini by ocenić czy jest bezpiecznie.
Fu: - Powinniśmy zjeść coś, napić się wody i wyruszać dalej-
Th: - Zgadzam się. To pozwoli nam nabrać siły na dalszą drogę-
Te: - Hmm co o tym myślisz Gimli-
Ta rozmowa ma miejsce tylko w wypadku gdy jest bezpiecznie. Tak czy siak ruszamy dalej w drogę ostrożnie obserwując otoczenie i zachowując ciszę. Widzimy w ciemnościach to jest teraz zbawienne.


"To, co mnie nie zabije będzie martwe, gdy z tym skończę."
"Nie ma lęku, jak masz sprzęcior w ręku."

Offline

 

#37 2017-08-07 23:05:15

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Widzisz Fundinie, że zawalone miejsce pogrzebało masę orczyh najeźdźców. Dodatkowo odwalenie takiego zawału jest nie możliwe chodź by nie wiem co. Ruszenie choćby kamienia spowoduje kolejne osunięcie co skutecznie uniemożliwi kopanie w tym miejscu. Jako strażnik kopalniany widziałeś to nie raz.
Ty Thorinie złożyłeś dłonie do modlitwy a niebieska energia oblekła Telchtora co zmniejszyło jego ból jak i przyspieszyło znacząco leczenie. powinien teraz móc samodzielnie się poruszać bez większych problemów. Jednak forsowanie nie wchodzi w grę. Hełm leży kilka metrów niżej mocno powgniatany w miejscu gdzie dostał kamieniem. Już pierwszy rzut okiem mówi Ci, że to właśnie on uratował Telchtorowi życie. Bez niego jego czaszka mogła by tego nie przetrwać.
Gimli milczy i rozgląda sie bacznie po pieczarze.
-Myślę, że musimy ruszać natychmiast. Czuje się jak by obserwowany. Nie wiem dokładnie jak głęboko jesteśmy jednak wiem jedno. Ten hałas może na nas sprowadzić niebezpieczeństwo jeśli zostaniemy tu dłużej.-po tych słowach wielka łapa trafiła go w bok rzucając kilka metrów dalej na skalną kolumnę.
Gimli złamał ją a gruz zasypał go. Leży bez ruchu więc nie wiecie czy nadal żyje.
Przed wami stoi monstrualna bestia.

https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/9b/13/8a/9b138a0e3f61fe2c709367fdfd9898ff--fantasy-monster-scary-monsters.jpg


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#38 2017-08-10 00:35:46

Niewiara

Tkacz Przeznaczenia

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Th: - DO BRONI BRACIA!!!-

Thorin ściska mocniej dwuręczny młot, Fundin wybiera Urgrosha zaś Telchtor swój topór i tarczę. Po chwili bracia biegną Telchtor środkiem, Thorin po lewej Fundin po prawej. Są w miarę blisko siebie by jeden drugiego wrazie czego mógł odciągnąć od ataku bestii. Starając się unikać ataków bestii naszym celem jest dolecieć do jej nóg. Thorin wykorzystując zdolność POTĘŻNY ATAK atakuje w lewą nogę bestii, Fundin Urgroshem prawą, Telchtor również prawą. Oby Moradin pomógł swym dzieciom.


"To, co mnie nie zabije będzie martwe, gdy z tym skończę."
"Nie ma lęku, jak masz sprzęcior w ręku."

Offline

 

#39 2017-08-10 14:24:53

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Zebraliście się w szyku i natarliście na bestię jednocześnie.
Wasza szybkość w ciężkich pancerzach nie jest imponująca jednak bestia patrzy się na coś za wami z ewidentnie zdziwioną miną. Widać to wyraźnie. Błysk inteligencji w jej oczach.
Fundin dotarł jako pierwszy i z impetem zaszarżował na prawą nogę bestii wbijając swój urgrosh w cel. Utkwił głęboko mocno raniąc nogę tej bestii. To na pewno trochę ją unieruchomi.
Bestia ryknęła z bólu i zamachnęła się na swojego oprawce lecz Telchtor zdążył zasłonić go swoją pawężą. Siła uderzenia sprawiła że uklęknął a pawęż mocno odczuła uderzenie. Widzisz od wewnętrznej strony głębokie pęknięcia. Kolejne uderzenie może się przebić przez twoją tarczę. Jesteś na skraju wytrzymałości. Z twej ręki leci krew. Prawdopodobnie jest złamana lecz adrenalina sprawia, że ignorujesz jakoś ten ból.
Thorin zamachnął się wykorzystując potężny atak i z całych sił uderzył w lewą nogę. Bestia runęła kiedy straciła równowagę po potężnym ciosie w nogę. Jednak noga wydaje sie być w jednym kawałku.
Z pozycji leżącej zaatakowała Thorina swymi pazurami jednak odepchnęła go a dźwięk trących o stal pazurów rozległ się w pieczarze.
-Na mój kilof. To było mocne uderzenie. -powiedział Gimli wygrzebując się z gruzów.
Splunął krwią i mocno chwycił swój kilof. Chwiejnie i trochę niepewnie kieruje się w waszą stronę. Widzicie podartą kolczugę na jego piersi oraz skórzaną wyściółkę jednak dostrzegliście, że pod spodem ma dodatkowe płyty chroniące piersi.
-Podstępne bydle gdyby nie przezorność nas powieszchniowców wąchał bym tu już kwiatki od dołu. -splunął krwią ponownie.
Prawdo podobnie ma połamane żebra i spore obrażenia wewnętrzne.
Jednak bestia nie dała wam czasu na podziwiania. Drugą łapą zaatakowała Fundina.
Jednak i pancerz Fundina okazał się mocniejszy od jej szponów. Na napierśniku jednak widnieją głębokie rysy po spotkaniu z szponami.
Bestia jest w gorszej sytuacji niż wy jednak unieruchomiona będzie bardziej zażarcie walczyć o życie.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#40 2017-08-16 14:49:16

Niewiara

Tkacz Przeznaczenia

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Th: -Gimli na Moradina przeżyłeś. Chodź ze mną po prawej w odstępach od siebie na uderzenie broni. Telchtor Fundi po lewej. Pora zająć się jej łapami-

Jako że nie czas na pogaduchy tak też robimy. Thorin z Gimlim okrążają bestię od prawej gdy w tym czasie Telchtor z Fundinem od lewej. Zachowujemy bezpieczny odstęp oraz taki kąt by jednym atakiem nie zgarnęła obydwóch. W razie ataku unik i atak w rękę. Musimy sie ich pozbyć.


"To, co mnie nie zabije będzie martwe, gdy z tym skończę."
"Nie ma lęku, jak masz sprzęcior w ręku."

Offline

 

#41 2017-08-16 23:14:19

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Kiedy ją otoczyliście dostrzegliście w jej oczach strach. Jednak widać też, że tanio skóry nie sprzeda.
Jej zasie ramion jest o wiele większy niż waszych broni nie liczyć urgrosha Funina.
Dla tego też bez ryzyka zaatakował łapę od lewej strony bestii.
Przez ruchliwość jej ręki tylko lekko ją skaleczyłeś ostrzem nie czyniąc większych ran. Ostrze przecięło tylko powierzchowne warstwy skóry nie naruszając nawet mięśni.
Bestia zachowała pełną sprawność lewej ręki po ciosie Fundina.
Następnie zaatakował Gimli swoim kilofem. Wybrał za swój cel przedramię. Lecz zanim zbliżył się bestia trafiła go rozrywając splecione kółka kolczugi. Krew z rozerwanej piersi sączy sie powolnym strumyczkiem a Gimli zagryzł zęby. Lecz z bólu przykucnął co chwilowo uniemożliwia mu atak.
Thorin również zbliżał się z prawej strony co nie umknęło bestii. Łapa tym razem trafiła w pierś a pazury wgniotły boleśnie pancerz. Z twoich ust poleciała krew kiedy łamane żebra przebiły ci skórę. Teraz wiesz jak czuje sie Techtor. Ból jest nie do opisania lecz tylko twoja wytrzymałość krasnoludzkiego paladyna pozwala Ci w ciszy znieść te katusze.
Techtor powoli zbliża się do lewej łapy. Obolały wcześniejszymi atakami. Dłoń zwisa Ci bez ładnie z powodu ciężaru pawęży. A pulsujący ból mówi Ci jak bardzo musisz uważać na tą szybko ruszającą się łapę. Jednak i tym razem bestia trafiła posyłając twą tarcze  w drobne drzazgi. Ręka została przez uderzenie wykręcona w drugą stronę. Złamanie jest straszne a ból nie do zniesienie. Oczy zaszły Ci mgłą a w uszach czujesz dudnienie. Chyba tracisz zmysły. Uderzenie Cię mocno oszołomiło. A co za tym idzie nie jesteś w stanie nawet się bronić.
Zwierze zgwarzyło to i nie atakuje Cię. Nie chce dobić lecz wyeliminować największe zagrożenie jakie stanowi Fundin. Wszystko to dostrzegłeś dzięki temu, że przez oszłomieni widzisz tak jak by świat zwolnił.
Atak nadszedł błyskawicznie pchnięcie w brzuch szponów lecz twój pancerz zniósł to dzielnie a ty sam cofnąłeś sie z powody uderzenia. W miejscu uderzenia widzisz sporę wgniecenie i trzy znaki po szponach.
Miałeś nadzieję, że bestia złamała je lecz tak się nie stało.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#42 2017-08-23 23:52:16

Niewiara

Tkacz Przeznaczenia

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Fundin urgroshem atakuje głowę bestii. Jeżeli głowa za daleko to w brzuch, aby zabolało ją.
Bestia zaatakowała i nie ma co się wycofywać. Telchtor jeżeli może to również stara się ocknąć i ją zaatakować. Jeżeli nie to wywraca się udając martwego.
Fundin: - Na nią!!!!
Thorin od prawej rozpędza się w kierunku klatki piersiowej i potężnym atakiem uderza w klatkę piersiową.

Niech Moradin pomoże


"To, co mnie nie zabije będzie martwe, gdy z tym skończę."
"Nie ma lęku, jak masz sprzęcior w ręku."

Offline

 

#43 2017-08-24 21:25:32

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Fundin zaatakował niemal zaraz po ataku na Thorina Urgrosh zatopił się w czaszce bestii a siła z jaką machnęła głową z bólu.  Spowodowała że wyrwała Ci go z dłoni. Tym samym robiąc sobie dodatkowo krzywdę. A samo uderzenie sprawiło, że oczy zaszły jej mgłą. Jest już jedną nogą w grobie.
Gimli widząc to podniósł dłoń i osunął się na kamienną podłogę. Widocznie jego rany były poważniejsze niż sam myślał. A teraz kiedy adrenalina opadła mógł paść z wycieńczenia. Jednak nie macie pewności czy jest nieprzytomny. Widać za to, że oddycha bo jego plecy unoszą się i opadają szybko jak u zmęczonego krasnoluda.
Ty widząc stan brata i Gimliego oceniłeś dobrze sytuacje. Do głowy nie dotrzesz ale cały tyłów jest w Twoim zasięgu. Potężny zamach i atak wykonywałeś, przez zaciśnięte zęby bo ból spowodowany złamanymi żebrami, które chyba uszkodziły coś ważnego. Bo z każdym oddechem czujesz, że ciężej sie Ci oddycha a ogień w płucach jaki czujesz przy tym jest nie do zniesienia. Jednak uderzenie było na tyle silne, że usłyszałeś chrzęst łamanych żeber a krew zalała Ci oczy.
Bestia konwulsyjnie zaczęła się trzepać w agonalnych ruchach.
Po tym widoku byłeś pewny zmiażdżywszy jej ostatnim atakiem płuca doprowadziłeś ją do tego stanu.
Po kilku drgawkach padłą na plecy z Urgrshem brata a klatka piersiowa ledwo jej się już porusza. To ostatnie jej tchnienia. Od Ciebie lub Fundina zależy czy dobijecie ja.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

#44 2017-08-31 07:28:15

Niewiara

Tkacz Przeznaczenia

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Fundin ostrożnie zbliża się do wbitego w głowę bestii Urgrosha w celu wbicia go głębiej tak by bestia nie cierpiała zbyt długo
F: - Tylko tyle mogę zrobić. -

Po czym Fundin wyciąga Urgrosha i biegnie szybko sprawdzić najpierw co z Telchtorem potem do Gimliego

Th
Póki mogę wykorzystuje magię leczącą na samym sobie by uśmierzyć chociaż ból. Za pomocą leczenie i pierwszej pomocy oraz dostępnych przedmiotów robię co mogę by polepszyć swój stan zdrowia. Następnie za pomocą modlitwy leczącej oraz tychże samych umiejętności pomagam Telchtorowi a następnie Gimliemu.

Gdy okaże się że cała czwórka żyje i zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy by podreperować nasz wątły stan zdrowia, odrąbujemy bestii głowę, zabieramy wszelkie możliwe trofea, po czym Fundin zaczyna ostrożnie rozglądać się za drogą wyjścia z tych jaskiń. Raczej nikt nie przybędzie nam na ratunek. Nawet jak nasi pobratymcy zauważyli orków i ich odparli, raczej nie pomyślą, że głębiej pod nimi jest uwięziona czwórka krasnoludów.


"To, co mnie nie zabije będzie martwe, gdy z tym skończę."
"Nie ma lęku, jak masz sprzęcior w ręku."

Offline

 

#45 2017-09-06 09:59:19

 Ziutek

Mistrz Gry

Punktów :   

Re: Sesja dla braci MInther

Podszedłeś do bestii Fundinie widzisz jak wpatruje się w Ciebie oczyma które proszą o śmierć. Kiedy wbiłeś Urgrosh głębiej oczy zamkneły się kiedy ostatnia iskierka życia w nich zgasła.
Podbiegłeś najpierw do Telchtora bo Gimli był dalej.
Jego lewa ręka jest w opłakanym stanie poza tym nie jesteś wstanie przez jego pancerz stwierdzić nic innego. W końcu nie znasz się na leczeniu.
Ty Thorinie nie czujesz się najlepiej z powodu odniesionych ran. Jednak dzięki pierwszej pomocy opatrzyłeś powierzchownie tak jak mogłeś rany a zdolność diagnozy powiedziała Ci, że masz uszkodzone płuco.  Modlitwa Lecząca do Moradina sprawiła, że twój stan się nieznacznie poprawił. Rany się co prawda zasklepiły jednak pełne wyleczenie wymaga czasu. Złamane żebra oraz uszkodzone narządy wewnętrzne wymagają operacji zanim przyspieszona regeneracja dzięki magii sprawi, że rana się zamknie. Wtedy zostanie tylko kalectwo a Ty jako Paladyn i wojownik będziesz skończony na zawsze.
Stan Techtora jest ciężki lecz nie krytyczny. Po pierwszych oględzinach doszedłeś do wniosku, że jego ręka wymaga bezzwłocznie operacji w przeciwnym wypadku nie odzyska w niej w ogóle sprawności. A być może nawet ją straci. Zestaw narzędzi jakie posiadasz pozwala na taki zabieg jednak w Twoim aktualnym stanie nie jesteś pewny czy dasz radę go przeprowadzić. Uszkodzone płuco oraz złamane żebra utrudniają Ci chodzenie a co dopiero mowa o operacji.
Usztywniłeś więc tylko jego rękę po wcześniejszym nastawieniu jej w stawie i zatamowaniu krwawienia w miejscach gdzie kość przebiła skórę ręki. Po czym wyrecytowałeś modlitwę i zesłałeś ukojenie na brata.
Po czym skierowałeś się w kierunku Gimliego. Tam musiałeś chwilę odpocząć. Zmęczenie i ból dały o sobie znać.
Diagnoza nie była trudna Gimli oberwał najbardziej. Jednak gdyby nie jego wzmocnienia pancerza prawdo podobnie było by już po nim. Tak to ma  liczne połamane żebra i obrażenia wewnętrzne. Tak jak Techtor wymaga natychmiastowej operacji.
Dzięki modlitwie i swoim zdolnością medycznym jesteś w stanie oby dwóch doprowadzić do podziemi bez ryzyka ich zgonu. Tyle, że czas działa  na waszą niekorzyść.
Ty Fundinie jako, że jesteś najbardziej sprawny oporządziłeś zwierza zabierając wszystko co można sprzedać po czym ruszyłeś na rekonesans.
Ruszyłeś w głąb jaskini i już po kilku godzinach natknąłeś się na patrol krasnoludów.
-Na brodę Moradina!!! Co wy robicie w tych tunelach. Przecież na powierzchni jest masa orczego ścierwa. Jest was więcej? popatrzył n Ciebie wraz z kompanami.


Pamiętam Tę Noc.
Na Niebie Gwiazdy.
Na Ziemi Ciała wrogów.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bdsm.pun.pl www.roleservers.pun.pl www.wiedzminpbf.pun.pl www.ironbroasg.pun.pl www.ekstranaruto.pun.pl