Ziutek - 2017-06-04 19:45:16

Karty postaci:



Najstarszy Brat:

Imię: Thorin.                        Gracz: Niewiara.
Nazwisko: Minther z Klanu Twardogłowych.        Poziom: 5.
Wiek: 85 lat.
Rasa: Krasnolud Tarczowy                Klasa: Paladyn.
Opis postaci:

    Cel postaci:

Historia:

Jeden z trzech braci z rodu Minther z należący do klanu Twardogłowych. Urodził się w Górach Szarego Kła. Jako noworodek nie wyróżniał by się niczym szczególnym gdyby nie znamię w kształcie młota na lewej dłoni. Kapłani Moradina uznali to za znak od Kowala Dusz. Przekonali rodziców chłopca aby został on oddany pod nadzór kapłanów z Twardej Skały. Tam jako roczne dziecko zostało wysłane i do ukończenia pełnoletności pobierał nauki jako Paladyn Moradina.
Po zakończonym treningu został wysłany z powrotem do Szarego Kła aby obwieścić tą nowinę. Wtedy też dowiedział się o swoich dwóch młodszych braciach 35 letnim Telchtorze oraz 25 letnim Fundinie.
Kolejne ćwierć wieku spędził na służbie dla Patriarchy Darina „Srogiego” przywódcy z Gór Szarego Kła. Przez ten czas pilnie przyglądał się rozwojowi obu braci. Sam praktycznie nie wychodził na powierzchnię aż do momentu kiedy patriarcha klasztoru „Młota Serc” nie kazał mu przywitać Namiestnika z Gór Orła. Tam też dostrzegł różnicę miedzy Rodem Minther a ich Seniorami z Rodu Thorów.
Żołnierze namiestnika w gospodach opowiadali o świecie zewnętrznym, który za fascynował go. Na tyle, że częściej zaczął o nim myśleć.
Tak minęła dekada i wraz z braćmi porzucił rodzinne góry aby zwiedzać wyspę gdzie cztery rasy stanowiły jedyne społeczeństwo w świecie potworów.

Bóstwo: Moradin 20 (+10)        Charakter: Praworządny.        Typ maga: Modlitewny.       
Charakter bóstwa: Praworządny.

S    28               
K    30               
Zw    20           
                   
Sz    6               
Zm    6                               
                                   
Odp    18                                   

R    16
M    22

Wie    20
Wp    24
Cha    24
Wy    18

OB    6+8   

PW    18

Pż    150   
S    48

In    2   
OP    -4

M    46

Odporności:

-Ból: 45%
-Choroby: 36%+40%
-Trucizny: 18%+20%
-Strach: 17%
-Stres: 31%

Umiejętności:

-Przetrwanie: 12. Wie/M            34            34%
[K]-Koncentracja: 16. K                46+10%        -56%
[K]-Pierwsza pomoc: 12. Wie/M        34+10%+5%        -49%
[K]-Leczenie: 20. Wie\M            42+10%+5%+5%    -62%+2%
[K]-Zielarstwo (P): 15. Wie\M            37+10%        -47%
[K]-Dyplomacja: 11. Cha\Wp            35+10%        -45%
[K]-Jeździectwo: 13. Zw            33+10%        43%
-Runo pisarstwo (R): 19. Wie\Zw        39            -39%
-                        -
-                        -
-                        -

Biegłości:
•    Młoty: IV, V.
•    Pancerze: Ciężkie, Ciężkie-Ciężkie, Bardzo Ciężkie.
•   
•   
•   
   
Czary:
•    Modlitwa Lecząca: ST I. Koszt: 15 M. Czas 3 r. (trwa 5 rund) [Leczy 2k10 + 2 x Cha(+48)]
•   
•   
•   
   
Zdolności bojowe:
•    Potężny atak: ST: I. Koszt: 5 PW i 3 Staminy. (+50% obrażeń)
•   
•   
•   
   
Zdolności Pasywne:
•   
•   
•   
   
Zdolności rasowe:
•    Podatność kobiety.
•    Krasnoludzka krew.
•    Krasnoludzkie oczy.[widzenie w ciemności czarno-bieli]
•    Krasnoludzki metabolizn: (20% odporności na trucizny i 40% odporności na choroby)
•   
•   
•       

Ekwipunek:
Ciężki Kafar: -10 In. 80 obr. 19% szans na trafienie krytyczne. (Stal: trwałość +2) [Miecze II]
Zbroja Pełna Płytowa (Stalowa): +8 OB. – 7 In. -31 S na rundę walki. (Stal: trwałość +2)[Pancerz Bardzo Ciężki]
-5 srebrnej rudy.

-Drużyna Thorina:

*

LTZ Thorina.

-

Średni Brat:


Imię: Telchtor.                        Gracz: Niewiara.
Nazwisko: Minther z Klanu Twardogłowych.        Poziom: 5.
Wiek: 70 lat.
Rasa: Krasnolud Tarczowy                Klasa: Rycerz.
Opis postaci:

    Cel postaci:

Historia:

Jeden z trzech braci z rodu Minther z należący do Klanu Twardogłowych. Urodził się w Górach Szarego Kła. Jako noworodek nie wyróżniał by się niczym szczególnym. Był średnim bratem z swojego domu. Dla tego też wedle tradycji musiał zostać pasowany na rycerza. Służył wiernie jako giermek swojemu wujowi Guthowi odkąd skończył 25 lat aż sam został pasowany przez wuja gdy osiągnął pełnoletność. Potem stacjonował w garnizonie na murach zewnętrznych broniąc terytorium rodowego swej rodziny. Służył tak dekadę aż został przeniesiony do Kopalń Mraghasth gdzie stacjonował dekadę. Po tym czasie ponownie wrócił do Gór Szarego Kła aby spotkać się z braćmi.
Na służbie starsi żołnierze opowiadali o świecie zewnętrznym, który za fascynował go. Na tyle, że częściej zaczął o nim myśleć jaki on jest poza terenami wiecznie zasypanych Gór Szarego Kła
. Przez całe życie nic poza górami nie widział.
Tak więc po spotkaniu z braćmi porzucił rodzinne góry aby zwiedzać wyspę gdzie cztery rasy stanowiły jedyne społeczeństwo w świecie potworów.

Bóstwo: Moradin 20 (+10)        Charakter: Praworządny.        Typ maga: Modlitewny.       
Charakter bóstwa: Praworządny.



S    24               
K    26               
Zw    20           
                   
Sz    10                   
Zm    6                               
                                   
Odp    14
                                   
R    20
M    22

Wie    24
Wp    24
Cha    24
Wy    18

OB    6+13

PW    30

Pż    162   
S    50

In    0   
OP    0

M    44

B    8(40%)

Odporności:

-Ból: 35%
-Choroby: 28%+40%+20%
-Trucizny: 14%+20%+10%
-Strach: 17%
-Stres: 29%

Umiejętności:

-Przetrwanie: 17. Wie/M            41            41%
[K]-Koncentracja: 15. K                41+10%        -51%
[K]-Pierwsza pomoc: 13. Wie/M        37+10%+5%        -52%
-Leczenie: 18. Wie\M                37+5%+5%        -47%
-Zielarstwo (P): 14. Wie\M            38            -38%
[K]-Dyplomacja: 19. Cha\Wp            43+10%        -53%
[K]-Jeździectwo: 14. Zw            34+10%        44%
-Tworzenie Map (R): 11. Zw\Wie        35            -35%
-Kartografia (P): 12.Zw\Wie            36            -36%
[K}-Dyscyplina: 13.Wie\M            37+10%        -47%+2%
-                        -
-                        -
-                        -

Biegłości:
•    Topory:II, III.
•    Pancerze: Ciężkie, Ciężkie-Ciężkie.
•    Tarczę Ciężkie.
•   
•   
•   
   
Czary:
•   
•   
•   
   
Zdolności bojowe:
•   
•   
•   

Zdolności Pasywne:
•    Krzepa: (+25% S, zmniejszenie zmęczenia o 50%)
•    Twardość: (+25% Pż, + 20% odporność choroby i 10% odporność trucizny)
•   
•   
•   
   
Zdolności rasowe:
•    Podatność kobiety.
•    Krasnoludzka krew.
•    Krasnoludzkie oczy.[widzenie w ciemności czarno-bieli]
•    Krasnoludzki metabolizn: (20% odporności na trucizny i 40% odporności na choroby)
•   
•   
•   

Ekwipunek:
Krasnoludzki Topór Bojowy: -6 In. 60 obr. 28% szans na trafienie krytyczne. (Stal Krasnoludzka: Trwałoś + 4, +5 obr, ST obróbki +2) [+10 obr od broni, 20% szans na rozbicie tarczy lub pancerza] [Topór III]
Zbroja Płytowa (Stalowa): +7 OB. – 6 In. -12 S na rundę walki. (Stal: trwałość +2)[Pancerz Ciężki-Ciężki]
Tarcza Prostokątna Wzmocniona: +6 OB -4 In. +8 B. ( Stal: + 4 Ob broń kłuta) [2 OB. +1 B]  [Tarcze Ciężkie]
-15 srebrnej rudy.

-Drużyna Telchtora:

*

LTZ Telchtora.

-

Najmłodszy Brat:

Imię: Fundin.                        Gracz: Niewiara.
Nazwisko: Minther z Klanu Twardogłowych.        Poziom: 5.
Wiek: 60 lat.
Rasa: Krasnolud Tarczowy                Klasa: Gwardzista.
Opis postaci:

    Cel postaci:

Historia:

Jeden z trzech braci z Rodu Minther z należący do Klanu Twardogłowych. Urodził się w Górach Szarego Kła. Jako noworodek nie wyróżniał by się niczym szczególnym. Był najmłodszym bratem z swojego domu. Dla tego też wedle tradycji musiał zostać zesłany do kopalni. Służył wiernie jako kopacz w kopalni potem awansował kiedy odkryto jego talent do wytwarzania broni i pancerzy. Właśnie tam w jednej z kuźni dostrzegł go bogatszy krewniak, który zapewnił mu wyszkolenie jako Gwardzista. W czasie służby bronił kopalni przed orkami i goblinami. A po służbie dorabiał jako kowal lub górnik.
Na służbie stare krasnoludy opowiadał o świecie zewnętrznym, gdzie można było sprzedawać swoje własnoręcznie wykonane przedmioty. Chciwa natura zwyciężyła. Na tyle, że częściej zaczął myśleć jaki może wydostać się poza tereny wiecznie zasypanych Gór Szarego Kła. Przez całe życie klepał biedę więc jego chciwość wygrał. A w momencie kiedy podsłuchał braci był już zdecydowany. Odkładał dekadę na podróż.
Tak więc po spotkaniu z braćmi porzucił rodzinne góry aby zwiedzać wyspę gdzie cztery rasy stanowiły jedyne społeczeństwo w świecie potworów. Jednak jako najmłodszy brat i dziecko swych rodziców nie ma już po co wracać do Gór Szarego Kła. Został on wydziedziczony przez ojca.

Bóstwo: Moradin 20 (+10)        Charakter: Praworządny.        Typ maga:
Charakter bóstwa: Praworządny.

S    30               
K    30               
Zw    21           
               
Sz    10               
Zm    6                               
                                   
Odp    18

R    22
M    14

Wie    32
Wp    24
Cha    14
Wy    12

OB    7+6+6   

PW    30

Pż    188   
S    48

In    -3/3   
OP    -4/2

B    9(45%)                                   

Odporności:

-Ból: 35%
-Choroby: 28%+40%
-Trucizny: 14%+20%
-Strach: 17%
-Stres: 29%

Umiejętności:

[K]-Górnictwo (P): 11. Wie\R            43+10%+5%(metale)    53%+5(metale)
-Metalurgia (P): 13. Wie\R            45            -45%
[K]-Wytapianie rudy (P): 17. Wie\R        49+10%+5%        -74%+2%
-Kowalstwo (R): 11. Wie\Zw            43+5%            -48%
[K]-Płatnerstwo (P): 13. Wie\R            45+10%+5%        -60%
-Wytwarzanie Broni (R): 12. Wie\Zw        44+5%+5%        -54%
-Wytwarzanie strzał i bełtów (R): 13. Wie\Zw    45+5            -50%
-Wycena: 14. Wie\R                46            -46%
-Handel: 14. Wie\R                46+5%            -51%
[K}-Dyscyplina: 14. Wie\M            46+10%        -56%
-Kamieniarstwo (R): 14. Wie\Zw        46+5%            -51%
-                        -
-                        -
-                        -

Biegłości:
•    Topory: II, III,IV,V.
•    Pancerze: Ciężkie,
•    Pawęże.
•   
•   
•   

   
Zdolności bojowe:
•   
•   
•   
   
Zdolności Pasywne:
•    Krzepa: (+25% S, zmniejszenie zmęczenia o 50%)
•   
•   


Zdolności rasowe:
•    Podatność kobiety.
•    Krasnoludzka krew.
•    Krasnoludzkie oczy.[widzenie w ciemności czarno-bieli]
•    Krasnoludzki metabolizn: (20% odporności na trucizny i 40% odporności na choroby)
•   
•   
•   

Profity:
•    Skąpiec: (zawsze będzie sie targował I skąpił grosza jeśli to nie uratuje jego życia lub w bezpośredni sposób mu nie ułątwi życia).
•    Chciwość: (dla bogactwa jest w stanie zrobić rzeczy niezgodne z prawem).

Ekwipunek:
Krasnoludzki Topór Bojowy: -6 In. 60 obr. 28% szans na trafienie krytyczne. (Stal Krasnoludzka: Trwałoś + 4, +5 obr, ST obróbki +2) [+10 obr od broni, 20% szans na rozbicie tarczy lub pancerza] [Topór III]
Urgrosh Krasnoludzki: -8 In. 85 obr. 31/36% szans na trafienie krytyczne. (Stal Krasnoludzka: Trwałoś + 4, +5 obr, ST obróbki +2) [+20 obr od broni, 40% szans na rozbicie tarczy lub pancerza, +50% obr przeciw konnicy, +100% obr przeciw konnicy w szarży] [Topór V]
Kolczuga Płytowa (Stalowa): +6 OB. – 5 In. -7 S na rundę walki. (Stal: trwałość +2)[Pancerz Ciężki]
Pawęż: +6 OB -8 In. +9 B. [Pawęż]
-150 srebrnej rudy.
-1500 miedzianej rudy.
-Drużyna Fundina:

*

LTZ Fundina.

-

Opowieść:



Po latach nie obecności Twoich starszych braci masz szansę spotkać ich pierwszy raz od ponad 25 lat. Twój średni brat Przybył kiedy wychylasz już 3 kufel Krasnoludzkiego Portera.
Po przywitaniu sam zamówił Portera i oboje w milczeniu obserwujecie się znad kufli czekając na najstarszego brata. Oboje zamówiliście po kolejnym kuflu i wtedy przyszedł wasz najstarszy brat witany wiwatami w Gospodzie "Pod Młotem Gromu". To jedna z najlepiej zaopatrzonych gospód w podziemiach "Sinej Grani".
Czekając na niego słyszeliście jak tutejsi żołdacy gawędzili o wydarzeniach z przed tygodnia. Kiedy to orcza horda zaczęła oblegać "Żelazną Twierdzę". Od tego czasu nie było żadnej wzmianki o niej ani o "Stalowej Grani". Ponoć krasnoludy z "Stalowej Twierdzy" miały ruszyć z odsieczą lecz problemy z nieumarłymi na ich terenie uniemożliwia im to. Jednak przybycie ludzi odmieniło ich status lecz z obawy przed ich skutecznością przeciw nieumarłym boją się, że zajmą ich miejsce tak więc przywódca "Stalowej Twierdzy" nie udzieli wsparcia "Żelaznej Twierdzy".
Jednak nie wiadomo na ile te plotki są prawdziwe. Po kilku Porterach krasnoludy lubią być rozmowne i wyolbrzymiać fakty. W końcu ludzi na wyspie nie było od kilku stuleci.
Najstarszy brat usiadł w milczeniu i dostało od gości darmową kolejkę Portera.
Teraz wreszcie możecie zacząć spotkanie dotyczące waszej dalszej przyszłości.
Jest trzeci z pięciu dni Dymasu. Miesiąca Prób, roku Skalnego Młota. (45 rok II ery Darhiego.)

Niewiara - 2017-06-05 00:06:15

Bracia siedzą chwilę w milczeniu po czym odzywa się Thorin
Thorin : - Fundinie. Telchtorze. Rad jestem że mogę was ponownie ujrzeć. Prawdą jest że tak na prawdę nic o sobie nie wiemy-
Telchtor: - Thorinie. Fundinie. Miałeś rok gdy cię zabrali do klasztoru. Ja zaś szkoliłem się pod pilnym okiem wuja Gutha.-
Fundin: - A ja musiałem charować w kopalni i do wszystkie dojść własnymi rękoma.(Fundin mówi to wyraźnie zdenerwowany-
Thorin: -Fundinie Minther. Rozumiem twoją złość, gdybym był na twoim miejscu możliwe że czułbym podobnie. Ale nie możesz winić nas o to jaki los Cię spotkał. Ani ty, ani ja ani Telchtor nie decydowaliśmy o tym kiedy się urodzimy.-
Telchtor: - Na Moradina bracia. Nie znamy się to fakt. Nie jestem z tego ucieszony, ale nie spotkaliśmy się tutaj po to by wytykać sobie żale. Ponownie złączyła nas chęć przygody i wciąż tląca się nić braterstwa.-
Thorin: - Którą wykujemy na nowo. (Thorin podnosi kufel). Proponuje byśmy wypili łyk w ramach toastu i za pomyślność trójki dzieci Moradina których ponownie złączył los.-
Telchtor również podnosi kufel. Fundin zaś w ciszy mysli nad tym co zostało powiedziane. Po czym przyprowadza się do dyscypliny i również podnosi kufel.
Fundin: - Za naszą trójkę bracia. To jakie są plany jako że słusznie doszliśmy do wniosków, że szkoda słów na to co było.-
Telchtor: - Żelazna Twierdza. To w sumie nasz jedyny punkt odniesienia.-
Thorin: - Musimy to dobrze przemyśleć. Prawdą jest, że przydałoby się sprawdzić rzeczywiście co z naszymi pobratymcami-
Fundin : - Dobrze. A jak z zapasami? Trzeba za coś je kupić prawda?-
Th: -Nie mam za wiele-
Te : - Ja również-
F: - Jak już mówiłem dorobiłem się wszystkiego sam, zbierałem dość długo na ten moment. Dlatego też wybaczacie bracia ale nie znam was na tyle by wam coś dać. Na ten moment mogę co najwyżej pożyczyć-
Te -Haha. Czyli zaopatrzenie mamy, to dobrze. Mam tylko nadzieję że nie za duży procent będzie?
F: - To jeszcze ustalimy-
Th - Musimy w takim razie dowiedzieć się jak najwięcej o żelaznej twierdzy. I wyruszyć-
Kolejne stuknięcie się kuflami po czym bracia wypytują się swoich pobratymców o żelaznej twierdzy, stalowej twierdzy i innych ciekawych rzeczach które dzieją się na wyspie. Przygoda wzywa i coraz trudniej usiedzieć na miejscu jest

Ziutek - 2017-06-05 23:20:45

Nie było trudno podpytać częściowo wstawionych pobratymców. A kufelek czy dwa rozwiązywał nie jeden język.
Tak więc po tej nocy dowiedzieliście sie co następuje.

Thorin :

Chętnie opowiadano Ci o obu twierdzach. Od "Sinej Grani", "Żelazna Twierdza" oddalona jest o dwa tygodnie marszu Podziemnym Kamiennym Traktem Przodków Durina a jeśli chcielibyście iść powierzchnią podróż mogła by trwać miesiącami. A po drodze musieli byście minąć liczne siedliska orków należące do Klanu Czarnej Ręki i Klanu Czarnego Orła. Ponieważ powierzchnię gór zamieszkują oprócz nich liczne ogry i giganci podróż byłą by samobójstwem. Jeśli chodzi o "Stalową Twierdzę" jest o miesiąc drogi Podziemnym Skalistym Traktem Gathartha. Powierzchnią było by to ponad rok podroży nie tylko przez terytorium orków ale i nieumarłych oraz elfów.
Jeśli chodzi o zaopatrzenie najlepiej kupić u "Po-wierzchowców". Mają oni niższe ceny a towar jest porównywalnej jakości.

Telchtor:

Ty dowiedziałeś się, że "Żelazna Twierdza" ma trzy bramy wejściowe i każda z nich to osobna fortyfikacja chroniąca przed wtargnięciem do środka. Guthrigh "Żelazny Topór" służył tam przez 30 lat. Twierdzy chronią Granitowa, Miedziana i Żelazna Brama. Ta ostatnia jest też najsolidniejszą i stanowi Główne wejście i zarazem jedyne do Twierdzy z zewnątrz. Wedle jego opinii powinien minąć rok zanim sforsują wszystkie trzy bramy. Jednak wszystko zależy od liczebności hordy i zaplecza jakie posiadają orki. Jeśli mają trolle lub ogry czas sie znacznie skraca.

Fundin :

Ty wiesz gdzie możesz dostać całe zaparzenie po niskich cenach. Wystarczy tylko znaleźć na powierzchni Oghrena "Salonego" on w zamian za wykonanie jego zlecenia obniży cenę od 10%nawet do 25%. W zależności od trudności a dodatkowo może coś zrobić gratis specjalnego jeśli dostarczy mu sie Krasnoludzki Bimber Grobowy Jhon.

Niewiara - 2017-06-05 23:36:23

Bracia dzielą się zdobytymi informacjami. Któryś z nich wie jak zdobyć Krasnoludzki Bimber Grobowy Jhon?
Te: A więc dobrze Fundinie. Musimy w takim razie znaleźć Oghrena i wykonać dla niego zlecenie. A potem?-
Th: Na Moradina przecież to oczywiste. Wyruszamy traktem Przodków Durina. Musimy dowiedzieć się co z naszymi braćmi-
Fu: - To już jest plan bracia. Tak jak mówiłem wszystko na kredyt.-
Th: - To co nam zaofiarujesz zostanie Ci zwrócone bracie. Sądzę że powinniśmy odpocząć tutaj i z rana wyruszyć do Oghrena.-

Bracia przytakują, wypijają jeszcze kufel Portera rozmawiając o rzeczach błachych i jeżeli jest taka możliwość to śpimy w gospodzie wynajmując pokoje. Mogą być najtańsze tak by się tylko przespać i odpocząć. Z rana jakaś szybka strawa i wyruszamy wraz z Fundinem odnaleźć Oghrena 'Salonego' by dowiedzieć się jakie ma zlecenie. Rozmawia z nim Fundin. Dobrze by było ogarnąć ten Bimber.

Ziutek - 2017-06-06 23:06:36

Zostanie na noc oraz opłata za strawę wraz z nocną popijawą kosztowało was łącznie 10 srebrnej rudy. Więc to jest przyzwoita cena zważywszy, że i tak dostaliście spory rabat dzięki pozycji społecznej Thorina.
Dla ciebie Fundinie każda ruda zaoszczędzona oznacza większe zapasy na nadchodzącą podroż. A bimber jak dobrze kojarzysz produkują alchemicy krasnoludzcy ale on nie jest do picia lecz do podlewania lamp. Jednak Krasnoludzki Bimber Grobowy Jhon nie jest Ci znajomy możliwe, że ktoś na powierzchni go produkuje.
Po strawie składającej się z mięsa, chleba oraz pyrów z sosem jesteście gotowi aby udać się do Bramy "Gramthu-Argh", która prowadzi na powierzchnie potem szybka podróż w głąb "Sinej Grani" aby dostać się do Podziemnego Kamiennego Traktu Przodków Durina. A tam tydzień marszu przez tereny chronione przez krasnoludzkie posterunki. Podróz powinna szybko minąć jednak nie wiadomo czemu od was pomoc nie rusza "Żelaznej Twierdzy". Jest to trochę niepokojące  przecież znajduje sie pod patronatem Klanu Twardogłowych.

Niewiara - 2017-06-07 13:23:42

F: -Bimber Johna prawdopodobnie produkują na powierzchni. Wątpię byśmy go teraz znaleźli więc trzeba udać się do Oghrena po zlecenie-
Th: - A więc chodźmy-

Odszukujemy Oghrena Salonego po czym Fundin się z nim wita i pyta o zlecenie na jakiś fajny  rabacik w celu nabycia odpowiednich zapasów. Tak jakby żelazna twierdza została porzucona, bądź wydarzyło się tam coś o wiele gorszego. Thorin zastanawia się czy w Sinej Grani będzie mógł u kogoś dowiedzieć się więcej jako paladyn Moradina.

Ziutek - 2017-06-07 15:07:29

PO kilku godzinach wspinaczki i przejścia wszelkich procedur związanych z opuszczeniem "Sinej Grani" przez Bramy "Gramthu-Argh" wykute w trzewiach Gór Szarego Kła. W całości wykonana jest z Krasnowodzkiej stali a żeby ją otworzyć specjalny mechanizm grawitacyjny otwiera je przez godzinę. Jednak zamykanie odbywa się w 10 minut a w razie oblężenia w kilka sekund lecz potem zostają na rok zamknięte na głucho.
Brama otwarta jest tylko 3 razy dziennie i o zmroku zamykana do świtu. Wiec dzisiaj nie powrócicie już do "Sinej Grani".
Procedura wyjścia wygląda następująco:
-Każdy musi złożyć podpis w księdze wyjścia. Trzeba też wybrać cel wyjścia.
-Potem Gwardia Bramy robi przeszukiwanie czy nie wynosi sie żadnych zakazanych towarów.
-Na końcu wybiera się czas jaki nie będzie was w zależności od wyboru dostaje się kamień runiczny jako szyfr dla straży przy powrocie.
Na końcu podmuch świeżego powietrza uderza w twarz a jasność powierzchni uderza w oczy. Aklimatyzacja trwa kilka minut aby ujrzeć potężne mury i drogę prowadzące do miasta za murami. Powierzchni-owcy nie próżnowali. Miasto powstało około 200 lat temu.
Prosperują dobrze i są pod opieką Klanu Twardogłowych. W zamian za połowę zysków z handlu otacza ich opieką. Stacjonuje tu garnizon na murach. Ratusz znajduje sie w donżonie w środku wioski. Tam też musicie się udać aby zgłosić swoje przybycie. Potem możecie normalnie wędrować po osadzie.
Po drodze mijaliście liczne kuźnie i warsztaty oraz Tawernę "Szał Topora" oraz Zajazd "Gwiezdny Młot". Przed donżonem staliście trochę w kolejce.
Po wpisaniu sie na listę dotarliście do urzędnika.
-Witam w Wiosce "Szara Waga". Z jakiego rodu jesteście? Jaki jest wasz cel pobytu na powierzchni? Czy macie coś do oclenia? -podniósł pióro i zamoczył je w kałamarzu.
Widać, że to sędziwy krasnolud. Praktycznie jedną nogą już u Moradina. Jego siwa broda i włosy upięte są srebrnymi zapinkami. A ubiór z dobrego zielonego materiału świadczy o jego urzędzie oraz skrupulatności. Srebrny sygnet z grawerunkiem wagi świadczy o pochodzeniu z tej osady.

Niewiara - 2017-06-07 23:14:48

Gdy jesteśmy u urzędnika Thorin odpowiada na pytania.
Th: - Pochodzimy z rodu Minther. Klan Twardogłowych. Przybyliśmy tutaj by odnaleźć Krasnoludzki Bimber Grobowy Jhon oraz Oghrena. Nasz główny cel to sprawdzenie co się dzieje w Żelaznej Twierdzy-
Trójka braci spogląda poważną miną na urzędnika. Paladyn dodaje powagi do tych słów.

Ziutek - 2017-06-08 02:35:46

Skrupulatnie zapisał twoje imię i rodowód.
-A ci dwaj jak mają na imię? -patrzy na Ciebie Thorinie skupionym wzrokiem. -Krasnoludzki Bimber Grobowy Jhona można dostać tylko w jednym miejscu jednak nie radzę go pić. To silny alkohol służący w celach przemysłowych. Można go dostać w Gildii Piwowarów i Bimbrowników. Ich browar znajduje się we wschodniej części osady. Jeśli chodzi o Oghrena cóż. -odłożył pióro i podrapał się po głowie. -Z tym nie wiele mogę pomóc ponieważ chwilowo wybył z osady w celu zbierania ziół potrzebnych mu w swojej pracowni. Za 2-3 dni powinien powrócić. Jednak osobiście odradzam wędrówkę do "Żelaznej Twierdzy". Skoro oblegana jest to trzy krasnoludy nie wiele znaczą wobec hordy orków. Było by to czystym samobójstwem. Jeśli chcecie się wykazać możecie udać się do strażnicy tam dowódca straży na pewno na tablicy ogłoszeń wywiesił jakieś zadania. Jakie mogą młode rządne przygód krasnoludy wykonać aby przesłużyć sie dla osady i całego klanu Twardogłowych. Jednak jeśli chcecie wyruszyć do twierdzy nie będę was zatrzymywał. -znowu chwycił za pióro i oczekuje na podanie imion Telchtora i Fundina.

Niewiara - 2017-06-08 07:31:45

F: -Fundin z rodu Minther klan Twardogłowych do usług-
Te :- Telchtor z rodu Minther klan Twardogłowych do usług-
Słuchamy tego co ma nam do powiedzenia uważnie
Te: - Wiesz może dlaczego nie rusza pomoc do żelaznej twierdzy?-
Fu: - Sporo racji masz. Może rzeczywiście odwiedzimy strażnice-

Th: - Dziekujęmy za informację i miłego dnia życzymy-

Wychodzimy przed donżon po czym następuję krótka narada braci w drodze do strażnicy.
Fu: - Nie myślałem o tym w ten sposób-
Te: - Rzeczywiście jakby nad tym się zastanowić to podróż do żelaznej twierdzy mogłaby być naszą ostatnią-
Th: - Też to dostrzegłem. W takim razie do strażnicy. Zerkniemy na listę ogłoszeń.-
Tak też idziemy i zapoznajemy się z zadaniami

Ziutek - 2017-06-09 02:43:24

-Nie mam pojęcia jestem tylko urzędnikiem z powierzchni. Jednak mam pewne spekulacje. Tyle, że je zostawię dla siebie. To nie czas i miejsce na takie rozmowy. To miejsce urzędowe wiec mam obsługiwać obywateli naszego klanu. Strażnica jest nie daleko donżonu. Na pewno znajdziecie. -zapisał wasze dane skrupulatnie. -Każda dzień pobytu kosztuje srebrną bryłkę rudy. Liczone jest od świtu do zmroku od czasu waszego zapisu. Więc teraz wybaczcie. Następny! -grzecznym gestem odprawił was do drzwi wyjściowych. Za nimi był długi nie oświetlony korytarz prowadzący do drzwi na zewnątrz donżonu. 
Strażnice znaleźliście od razu jednak tablica ogłoszeń jest większa niż sądziliście.

Zadania na niej dzielą sie na dwie grupy:


Pierwsza to zabij potwory w okolicy wioski naprzykrzające się osadzie.
Teraz wiszą tam dwa ogłoszenia.
-Zabijcie i dostarczcie głowę Śnieżnej Bestii grasującej u podnóża gór. Płace okrągły 1000 srebrnej rudy za zabicie bestii. Jednak bez ciała nie zapłacę. Za samo trofeum w nienaruszonym stanie płace drugie tyle. Podpisano Thorghar "Szklane Oko".
-Banda maruderów orczych atakuje moje pastwiska na północnej hali. Place 25 srebrne rudy za każda orczom głowę. Po nagrodę proszę zgłaszać się do straży wschodniej wierzy. Sierżant Targh "Twarda Pięść" zweryfikuje świeżość orczych łbów. Za starsze niż tydzień nie płacę.
Druga grupa to oferty pracy:
-Kowale, hutnicy, górnicy, drwale i kamieniarze najczęściej występują na nich.

Niewiara - 2017-06-11 17:16:28

Th : - Jeżeli tylko będziesz miał ochotę to będziemy mogli spotkać się na portera i porozmawiać. Bywaj-
Przyglądamy się tablicy w milczeniu
Te: - Chyba najrozsądniej będzie jak zaczaimy się na śnieżną bestię. -
Fu : -Silna ale jedna. Orków nie wiadomo ilu jest-
Th : - Chodźmy znaleźć Thorghara"Szklane Oko". Wypytamy o góry i bestię. Trzeba się przygotować przed polowaniem-

Jak powiedzieli tak też robili. Wypytujemy strażników o Thorghara i udajemy się do niego wypytać o bestię, o górę i okolice. Wpierw faza planowania potem działania.

Ziutek - 2017-06-11 20:19:26

Podeszliście do straży lecz trafiliście na gburowatych gwardzistów, którzy kazali wam odejść i nie przeszkadzać w ich obowiązkach. Dopiero jakiś przechodzień z kilofem na ramieniu podszedł do was.
- Wybaczcie. Przechodząc słyszałem wasza rozmowę z gwardzistami. Oni rzadko pomocni są dla obcych. Thorghar "Szklane Oko" ma kram w południowej części osady. Powinniście go znaleźć bez problemu ponieważ jako jedyny w osadzie posiada szklane wyroby. Życzę miłego dnia. -skłonił się i odszedł radośnie w stronę z, której przyszliście.
Dzięki wskazówką dotarliście na stragany bez przeszkód. Stoiska są prawie ze wszystkim co szanujący się krasnolud potrzebuje do życia.
Stoisko ze szkłem jest większe i bogaciej zdobione od pozostałych jakie mijaliście. Przed nim jest stojak a na nim tablica a kredą zaznaczone cztery kreski. Za stoiskiem siedzi na dębowym krześle siwy krasnolud. Jego starannie ułożoną brodę i wąsy zdobią złote zapinki. Włosy zaplecione w geste warkocze  spięte są złotymi grzebieniami. Zaś bogato zdobiono, srebrno, złota szata świadczy o zamożności kupca. Na lewym oku ma opaskę z czarnej skóry. Prawy policzek przecinają trzy blizny pionowe jak by po szponach jakiejś bestii.
*Witam przy Moim stoisku. Interesuje was szkło? Z całą pewnością nie. -pociągnął fajkę a miły ziołowy dym dotarł do waszych nozdrzy. -Jesteście po zlecenie. Przed wami były tu cztery inne grupy każda żądna bogactwa i zadufana w sobie. Teraz pozostało po nich tylko te cztery kreski na tablicy. -pokazał je fajką. -Jeśli jesteście zainteresowani powiem wam tylko jedno to nie spacerek. Góra bywa kapryśna a na dodatek jest naturalnym środowiskiem tej bestii. 75 lat temu zrobiła mi to. -pokazał szramę i oko ustnikiem fajki. -Było nas wtedy dwóch. Ja i mój sierżant. Dzięki jemu poświeceniu wciąż żyje mimo odniesionych ran. Sprawa z bestią ciągnie się za długo. Chcę ją zamknąć zanim odjadę z tą Do "Grani Początku". Wystarczająco sie dorobiłem przez ostatnie 75 lat w tym miejscu pora myśleć o emeryturze. -znowu pociągnął bucha z fajki. -Więc jak zainteresowani? -patrzy się na was jednym okiem dość przenikliwie.

Niewiara - 2017-06-13 01:11:39

[b]Th: -Witaj Thorgharze. Ja jestem Thorin Minther z klanu Twardogłowych-
(Bracia również przedstawiają się)
Te: - Nie przybyliśmy tu tylko po bogactwa. Życie nas rozdzieliło-
Fu: - Podczas wędrówek chcemy poznać się na nowo. Także powiedz nam co wiesz o bestii i terenach w które będziemy musieli udać się. Jeżeli można kupimy również u Ciebie wszelkie zapasy potrzebne nam w łowach-
Th: - Poprzednie grupy podejrzewam że łączyła ich tylko chęć bogactwa. Bestia zapłaci, a ty będziesz miał co zawiesić na kominku-

Tak jak mówiłem .Dowiadujemy się wszystkiego.

Ziutek - 2017-06-13 23:15:23

Popatrzył na was badawczo po czym się uśmiechnął.
-Poprzednie grupy były zaprawionymi w boju najemnymi krasnoludami bez klanu. Łączyło ich coś więcej niż więzy krwi. Łączyło ich wiele bitew kiedy to ich wspólne relacje podniosły sie do tego stopnia, że byli gotowi bezwarunkowo zaufać swym kompanom z drużyny. tego wam życzę. Jednak nie wiele wam mogę pomóc. Poza tym, ze bestia jest wielkości ogra a morze trochę większa nie mogę więcej o niej powiedzieć. Atakuje z ukrycia. Wtedy gdy wróg sie nie spodziewa. Nie okazuje litości i brutalnie okalecza swe ofiary zanim je wykończy. Z tego co pamiętam to ma nie do końca tasmanoidalną sylwetkę jednak wyróżnia sie od ogrów czy trolli tym, że posiada bystry umysł jednak inaczej niż wam się wydaje. Jej adaptacja w środowisku w jakim przyszło jej żyć jest na niemal jak  by góry jej sprzyjały. Co do gór podejrzewam, że sami o niej wiecie więcej niż ja. Ja sie tu nie wychowałem. A co do zaopatrzenia. To niestety u mnie tylko szklane wyroby dostaniecie. -rozsiadł sie wygodniej w dębowym krześle i pociągnął buszka z fajki.
targowisko tętni życiem i dużo młodych kobiet z splecionym warkoczem na plecach spaceruję w tę i z powrotem. Spleciony warkocz oznacza kobietę do wzięcia. W odddali widzicie, ze jakiś stragan jest bardzo oblegany przez kobiety.
"Szklane oko" spojrzał zdrowym okiem w tamtym kierunku i sie uśmiechnął.
-Jak wam życie miłe nie idźcie tam. Te zbzikowane młódki oszalały na punkcie towarów eksportowanych przez Ród Vardar z klanu Urdugh. Ich towary to przede wszystkim modne stroje jak i towar bardzo luksusowy i pożądany przez każdą szanującą sie krasnoludzice stającą się być modną i elegancką. Do tego ich specjalny towar produkowany tylko rzez ich klan. Perfumy. To dopiero wzbudza w tych niewiastach pożądanie. Ale na szczęście ja na tym zarabiam też. Produkuje dla nich flakoniki ponieważ w transporcie perfumy są starannie zapieczętowane w glinianych urnach. A dopiero na miejscu rozlewane. -widzicie jak zaciera ręce z radości.

Niewiara - 2017-06-18 23:51:44

Th: - Ubijemy bestię i przyniesiemy Ci jej głowę-

Jak daleka jest droga do występowania bestii?
Jak mała to kupujemy małe zapasy, jak dłuższa to kupujemy większe. Wpierw zatrzymujemy się w karczmie i rozpytujemy o tą bestię. Zostajemy na noc i z rana wyruszamy opierając się o przekazane nam informacje.
Na młódki przyjdzie czas. Wpierw musimy coś tam reprezentować

Ziutek - 2017-06-21 00:31:37

Popatrzył na was i tylko przytaknął w milczeniu.
Z wywiadu w karczmie dowiedzieliście się, że bestia grasuje 2-3 dni drogi stąd w wyższych partiach gór. Po drodze możecie się napotkać na Śnieżne Wilki i gigantów lodowych. Nie wspominając już o maruderach orczych czy nawet regularnych patrolach. Do dnia drogi powinno jednak być bezpiecznie ponieważ wasze strażnice sięgają do tej granicy jednak dalej będziecie skazani na siebie.
Noc i strawa w  Zajazdzie "Gwiezdny Młot" kosztował was 25 srebrnej rudy zaś zapasy całe 60 srebrnej rudy co mocno uszczupliło wasze zapasy do poziomu zbliżającego sie do połowy waszego majątku. A dokładniej rzecz biorąc majątku Fundina.

Wyruszyliście o świcie do bram prowadzącej na wyższe partie gór. Procedura była dość żmudna i męcząca jednak ostatecznie udało wam się opuścić osadę przed południem.
Trakt prowadził po przez osłonięte murkiem tereny a mijane od czasu do czasu punkty obronne ukryte w zboczach gór dodawały otuchy. Zimno tego dnia dawało się bardziej we znaki niż zwykle z powodu mroźnego wiatru z północy. Co jakiś czas mijaliście jaskinie gdzie można było rozbić obóz. Jaskinie były naturalne ale ręka krasnoludzkich kamieniarzy dotknęła ich aby spełniały rolę schroniska. W jednej z takich przyszło wam sie schronić przed śnieżycą tuż przed zmrokiem. Po środku było miejsce na palenisko a obok niego ociosane pnie drzew spełniające rolę siedziska. W głębi znajdowały sie stosy porąbanego drewna, które było suche i starannie poukładane. Na prawo znajdowały się wykute zagłębienia do, których prowadziły wykute stopnie Każde z nich wysłane było skórami i spełniało rolę sypialni.
Poza wami w środku są trzy inne postacie weszły kiedy rozpaliliście ogień.

-Czołem bracia krasnoludy. Pogoda na zewnątrz jest paskudna. Duchy gór są nam dziś nie przychylne. Jestem Grangh a to moi kompani. Gimli -pokazał na tego po prawo a on kiwnął głową. -Ten drugi to Tugh. -ten po lewo nieco grubiańsko kiwnął od niechcenia głową. -Jesteśmy kopaczami i przez tą paskudną pogodę stracimy kilka dniówek jeśli się taka pogoda dalej utrzyma. -każdy z nich ma dziwnie wyglądający kilof na plecach.
Bardziej przypominają wyszukane nadziaki niż narzędzie do pracy w kopalni. Na dodatek pod szatami skrywają prawdo podobnie kolczug bo z każdym ich ruchem słychać brzęk ogniw tego typu zbroi.

Niewiara - 2017-06-22 12:34:15

Th: - Witajcie Bracia. Ja jestem Thorin to moi bracia. Fundin i Telchtor.-
Bracia również kiwają głową.
Te: - Ano pogoda paskudna. Nie jesteście zbyt uzbrojeni jak na kopaczy?-
Fu: - Kolczuga wraz z nadziakiem bardziej niż kilofem czyni z was ciekawych kopaczy. Gdzie zmierzacie?-
Bracia nie tracą czujności, jako że tak jak zostało powiedziane, jest w nich coś dziwnego. Dlatego też cza uważać

Ziutek - 2017-06-22 21:46:53

-Takie czasy. Kopiemy na terenie neutralnym. Jesteśmy wolnymi strzelcami i nie posiadamy ochrony żadnego klanu dla tego też musimy nosić to żelastwo pod ubraniami a kilofy muszą służyć nam też do obrony naszych żyć. Takie jest właśnie życie na powierzchni. Ciągła nie ustającą walką o przetrwanie. Nie mamy klanu ani rodu. Jesteśmy powierzchniowymi lecz nie uskarżamy się na swój los tylko kujemy żelazo kiedy gorące jest. Mój dziad powiadał, że te góry skrywają wiele minerałów i o to po dwóch pokoleniach jego wnukowie wrócili w te strony chcąc się wzbogacić. Chyba nie jest to niczym złym. -zasiedli przy ognisku.
Dopiero teraz dostrzegliście, że są znacznie więksi od was a do tego mimo waszej krzepy są masywniejsi. Nieco to zaskakujące zwłaszcza, że wasze trio jest dość dobrej jak na wasz ród postury i zacnego wzrostu.
Wiatr nasilił się hucząc nieco przy wejściu i zawiewając gęsty śnieg do środka. Jednak przy ognisku jest ciepło i przytulnie.
Oni wy ciągli mięso i zaczęli smażyć na ogniu. Wy macie tylko suszoną kozinę i suchary. Takie racje wytrzymają zawsze trudy podróży.

Niewiara - 2017-06-29 17:18:09

Słuchamy krasnoludów
Th: - My pochodzimy z rodu Minther-
Fu: - Uznaliśmy że pora opuścić podziemia i zaznać przygód-
Te: - Wyruszamy zapolować na śnieżną bestię. Wiecie coś może o niej?-

Jeżeli jesteśmy głodni to pozywiamy się swoimi racjami. Jeżeli nie to gaworzymy sobie z nowo poznanymi krasnoludami wpatrując się raz w ognisko a raz na wejście gdzie hula wiatr.

Ziutek - 2017-06-29 22:24:28

-Tak słyszeliśmy o nich co nieco. Kiedyś w kopalni koło Żelaznej Twierdzy pewien stary kopacz tak pokryty bliznami, że jego twarz była ledwo widoczna opowiedział pełną historię. -Gimli położył mu dłoń na ramieniu.
*Chyba nie chcesz im tego opowiadać o suchym pysku. -uśmiechnął się i z swoich torb wyciągnął gąsiorek. -Mimo iż małe zapasy stały sie zaiste małe. -westchnął patrząc na gąsiorek. -To dobre historie starych pierdzieli zasługują aby napić się. -pociągnął łyk i podał Fundinowi a Grangh począł opowiadać znowu.
-Stary kopacz powiadał, że gdy był młody często chadzał w tych górach i nie jednokrotnie napotykał ślady dziwnej bestii. Jednak Przodkowie mu sprzyjali i nie natknął się na nią osobiści. Aż do pewnej nocy kiedy przesiadywał z swoimi kompanami w podobnej do tej pieczarze. Wtedy też byłą śnieżyca i podobnie jak nas ich też wygoniła z kopalni poza Twierdza gdzie dorabiali sobie. Pech chciał, że za ścianą pieczary była kolejna pieczara do której wejście było zamaskowane. To w niej spała śnieżna bestia. Kompani owego kopacza jak my też opowiadali sobie historie w koło trzaskającego ognia. Jednak gorzałki mieli o wiele więcej bo kupa ich była. Kiedy popijali się jak bela zapadli w głęboki sen. Tylko jeden pił mnij od reszty i własnie jego obudziły wrzaski mordowanych i pożeranych żywcem kompanów. Widział tylko wielkie szpony i czerwone ślepia. Sierść bestii była szkarłatna od krasnoludzkiej krwi. Czym prędzej wybiegł z pieczary. Gnał ile krótkie nóżki dawał radę a mimo to bestia kilkoma susami dopadła go i jednym kłapnięciem szczęk zdarła mu twarz z głowy. Kiedy miała go dobić została odparta przez ciężki oddział kuszników z Żelaznej Twierdzy. Oni na nią polowali ponieważ na tym szlaku już sporo podróżnych zginęło z rąk jej lub innych bestii. Według kopacza bestia jest inteligentna co czyni ja bardziej niebezpieczną. jest zdalna jak opowieść mówi zastawiać pułapki jak i ocenić realne zagrożenie. A jeśli chodzi o samą historyjkę słyszałem ją 50 lat temu więc nic dziwnego, że teraz grasuje tutaj kiedy tamte trakty powierzchniowe zostały mocniej ufortyfikowane a polowanie stało się niemożliwe dla niej z powodu licznych wierz obserwacyjnych. Bo chyba nie muszę dodawać, że nasza cała trójka urodziła się na terenie wpływów Żelaznej Twierdzy. -wstał i dorzucił do ognia.
Tugh trzyma się nieco na uboczu i bacznie przygląda się waszej trójce. Widzicie, że nie ma zamiaru się z wami bratać. To typowy typ krasnoludzkiego burak.

Niewiara - 2017-06-29 22:46:49

Fundin podaje kolejnym krasnoludom by gulnęły się po łyku tak jak to tradycja nakazuje.
Th: - Straszny los  ich spotkał-
Te: - Opili się i taki efekt. No i nie ukrywajmy że to byli kopacze. Z całym szacunkiem dla was, bo wy widać że potraficie o siebie zadbać. Ale bez broni, zbroi, najebani jak bela. Nie mogło się to inaczej skończyć.-
Fu: - Nie chcielibyście może do nas dołączyć? Fakt faktem nasze ambicje i plany nie są może zbyt oryginalne bo wyruszyliśmy po to by osiągnąć chwałę, mistrzostwo w naszych biegłościach, ale najważniejsze mi się wydaje jest to, że trudy wędrówek uczynią nasze więzy tak silne, że nikt ich nie zerwie.-
Th: - Na Moradina dobrze prawisz bracie. -
Te: - Żyjecie na powierzchni i potraficie zapewne o siebie zadbać. Razem szło by nam sprawniej. Ale decyzja należy do was.-
Fu: - Ja sprawdzę ściany. Lepiej żeby upewnić się za wczasu, że nie jesteśmy w strefie bufetu tej besii-

Fundin sprawdza każdą ścianę czy jest solidna i nie ma jakiegoś ukrytego przejścia.

Ziutek - 2017-06-29 23:25:04

Kiedy Fundin sprawdzał ściany trójka kopaczy zaczęła gromko się śmiać a Gimli wstał z gąsiorkiem wziął łyka i golnął.
-Na mych Przodków czemu by nie. -po czym usiadł i oddał gąsiorek.
*Gdyby nie to, że mam rodzinę i chcę gdzieś osiąść na stałe pewnie i ja bym sie dołączył lecz dam wam coś. -wyciągnął zawiniątko a w nim widzicie garnuszek gliniany. -Dał mi to pewien rudowłosy krasnolud w lesie nieopodal. Mówił na to Krasnoludzki Bimber Grobowy Jhon. Sama nazwa brzmi jak by ostrzegała przed jego piciem. Jednak myślę, że wy lepiej znajdziecie jego zastosowanie.
^Ja nie podróżuje z obcymi. -odrzekł grubiańsko Tugh. -Jednak mam dla was małą radę. Ruda jest cenniejsza dla wojowników od złota. Bo tylko dobra ruda da dobrą broń. -po czym się uśmiechnął a jego towarzysze aż zaniemówili ze zdziwienia.

Niewiara - 2017-06-30 01:24:01

Fundin uśmiecha się i mówi z dumą
Fu: - Jesteśmy bezpieczni. Witamy Gimli w drużynie-
Poklepuje go po ramieniu i siadam przy ognisku
Te: - Dzięki za bimber Grangh. Sądzę że przyda nam się.-
Th: - Cenna rada Tughu. Zapamiętamy ją-

Również zaskoczony reakcją Thuga rad jestem że zdradził nam co nie co. Siedzimy i gaworzymy jeszcze do czasu ustania zamieci. Jeżeli jest potrzeba udajemy się w sen zostawiając wartę. O niej nie można zapomnieć

Ziutek - 2017-06-30 22:22:39

Gaworzyliście dość długo a oni podzieli się z wami swymi zapasami aby okazać swe dobre intencje. Pytali was głownie jak to jest żyć pod ziemią i posiadać własny dom. Wasze opowieści bardzo podniosły ich na duchu i nakierowały na nowy cel życiowy. Nawet Thug wydaje się radośniejszy o ile jego mina gbura może mięc inny wyraz niż ponury.
Gimli uniósł Cię w zbroi ponad swoją głowę i ścisnął z radości tak mocno, że niemal nie puściłeś pawia Fundinie. A Twój wyczyn nagrodzili kolejnym łykiem gorzałki.
Zamieć nie minęła do rana a wstawanie na zmianę waszej szóstki sprawiła, ze każdy wstał wypoczęty i pełen energii. Jedynie Thug kiedy miał wstać marudził ale z tego co zaobserwowaliście to taki typ krasnoluda.
Po śniadaniu wasze drogi się rozeszły bo zamieć ustała. Pozostała dwójka już kopaczy pożegnała swego do niedawna  kompana po czym tradycyjnie krótki uścisk dłoni z wami zakończył waszą przygodę przy ognisku w tej pieczarze.
-No to co robimy? Bo wiecie mówiliście tyle o tej bestii, że mój kilof aż sie rwie. Jednak jak mam być szczery nie ustaliliśmy jak z podziałem łupów i innych rzeczy. może i jestem młody ale wolał bym spisać to aby każda ze stron miała jasny dokument. Ja wam wierzę na słowo jednak nie mam rodu wiec moje słowo mniej znaczy. Chcę was zabezpieczyć i wykazać dobry gest dla dalszej współpracy. -uśmiechnął się i wyciągnął kałamarz i pióro. -Kto spisuje umowę w dwóch kopiach? Potem wszyscy sie podpiszemy na obu dokumentach. Wtedy nasza wspólna przygoda nabierze wymiaru. -widać po nim, że czytał o tym i zawsze marzył o takim czymś.
Jego mina to zdradza zbyt bardzo. W sumie Ty Telchtorze czytałeś o tym w jednej z ksiąg wuja, że w taki sposób spisał 13 krsnoludów spisało umowę z nieznanym włamywaczem aby zdobyć pewien artefakt góry. Teraz nie możesz a nic sobie przypomnieć o jaki artefakt chodziło i jaką górę.

Niewiara - 2017-07-05 01:05:12

Gdy pada pytanie kto spisuje umowe bracia patrza sie na Thorina.
Th: - A wiec dobrze. Podział łupów proponuje po równo. Jakby nie patrzeć kazdy z nas bedzie ryzykowal tak samo. -
Te:- Sprawiedliwie. Tak swoja droga przypomniała mi sie troche pewna historia. 12 osobowa kompania krasnoludow podpisala umowe z jakims wlamywaczem by odzyskać artefakt gory. Lecz za nic nie moge sobie przypomnieć o co dokladniej chodziło. -
Fu: - No i mamy juz nazwe dla naszej grupy. Kompania Thorina. -
Thorin gdy skończy spisywać umowe jeden egzemplarz wrecza Gimliemu mowiac z duma
Th: -Witamy w druzynie. Teraz chodzmy musimy dotrzec do kolejnego schronienia przed noca. Gimli znasz moze te tereny?-
Tak czy siak po drodze gaworzymy o krasnoludzkich sprawach nie tracac czujności. Nie bagatelizujemy niczego

Ziutek - 2017-07-06 18:06:05

-Dla mnie brzmi rozsądnie. -Gimli podpisał obie umowy i oddał wam jedną. -Kampania Thorina brzmi fajni. Co do tych okolic jestem tu od niedawna i poza kopalnią i schroniskami nie wiele wiem o tych stronach. Jednak nie mam problemu w podróżach po nieznanych terenach. Nie musicie się bać, że się zgubię czy coś w tym stylu. A pogoda wskazuje, że nie grozi nam kolejna śnieżyca. -uśmiechnął się i ruszył na czele.
Teraz widzicie, że znacznie się od was różni. przy nimi jesteście niscy ale za to bardziej pękaci.
Do zmroku nie dotarliście do jaskini lecz strażnice zniknęły z krajobrazu a komfort jaskini znacznie się pogorszył. Poza miejscem do spania i paleniskiem nie ma innych dodatków. Po oględzinach widać, że nie było tu długo nikogo.
-Nie wygląda to dobrze. -pokazał wam pokryte zakrzepłą krwią koce.
Są poszarpane a miejscami nadpalone. W kącie dostrzegliście obgryziony szkielet odziany w fragmenty jakiejś zbroi. Ty Fundinie dzięki swojej wiedzy o płatnerstwie rozpoznałeś w niej fragment kolczugi. Jest bardzo stara co daje do myślenia. Natomiast Thorin w szkielecie rozpoznał, że zmarłą istota kiedyś była orkiem. Przynajmniej na to wskazuje szkielet. Zginął zaś z powodu zmiażdżonej klatki piersiowej. Na resztkach żeber widzisz ślady po pazurach.
Chwilę potem rozległ się huk a wejście do jaskini się zawaliło. Z ukrycia wyskoczyło dwoje orków z wielkimi toporami odzianych w jakieś strzępki kolczug. W miejscach gdzie jej brakowało były koście jakiś humanoidów.
Z racji, że zostaliście zaskoczeni orki rzuciły sie na was od razu. Jednak jeden spudłował w a Thorin zablokował ostrze topora tarczą. Drugi na swój cel wybrał Telchtora. Ostrze topora ugrzęzło w jego pawężu.
Gimli nie czekał długo dobył kilof i z impetem rozłupał czerep orka. Krew i fragmenty mózgu rozbryzgały się na twarz Telchtora i jego.

Niewiara - 2017-07-07 11:46:53

Fundin jeżeli tylko może zabija drugiego orka toporem atakując w głowę. Jeżeli nie to Thorin go atakuje młotem. Jest nas czterech na jednego powinno pójść szybko.

Fu: - Cholerne orki. Tak się dać zaskoczyć(spluwa na ziemię) -
Te: - Orkowie tak blisko? To normalne?-
Th: - Gimli co o tym sądzisz?-

Telchtor zachowując czujność sprawdza czy to już wszyscy. Fundin go asekuruje.
Th: - Lecz ten  ork który zginął od zmiażdżonej klatki piersiowej i co ma ślady po pazurach.-
Te: - Czyżby bestia ?-
Fu: - Pamiętacie tę historie co nam opowiadaliście w poprzedniej jaskini? Musimy natychmiast sprawdzić ściany. Zawalonym wyjściem zajmiemy się jak uznamy że jesteśmy bezpieczni.-
Th: - Prawda-

Upewniamy się że jesteśmy bezpieczni.

Th: - Uznajmy co wiemy. Ten ork co tu leży(wskazuje na trupa ze zmiażdżoną klatką piersiową.)
Fu: - Leży tu od bardzo dawna. -
Te: - Czyli możliwe że kiedyś bestia grasowała w tych okolicach. Skoro  koce są zakrwawione to możliwe że dopadła ich na śnie-
Th: - Sprawdźmy czy będziemy w stanie odkopać wyjście. Jak nie to będziemy mieli problem-

Jak mówimy tak też robimy

Ziutek - 2017-07-08 22:18:58

Fundin jednym pewnym ruchem ramienia rozpłatał orka po mostek swym toporem. Bestia zaryczała przed śmiercią po czym legła w agonalnych konwulsjach w pieczarze. Po chwili smród uryny i kału wypełnił pieczarę.
-Techtorze orkowie są wszędzie. Nie mają stałego terytorium a rozmnażają sie szybciej niż inne rasy zamieszkujące wyspę. Nie licząc goblinów, które są ich mniejszymi kuzynami. -po tych słowach otarł twarz jakąś szmatka. -Wybacz, że prze zemnie jesteś jak pomidor. Weź może i nie jest pierwszej świeżości ale trochę zmażesz z siebie tej brudnej orczej krwi. -podał Ci kolejną szmatkę a tamtą rzucił na truchło orka.
W pieczarze nie ma żadnych ukrytych komnat ani skrytek. Jedyne wejście i wyjście do niej jest zawalone. A na dodatek z zewnątrz słychać krzyki radości orków jak i ich wojenne bębny.
-No to nas mają. Wpadliśmy na zwiadowców czekających na podróżnych. Jednak jak wspomniałeś te ślady na tym szkielecie są dziwne. W sumie zastanawia się nad tym od jakiegoś czasu. Jaki klan orków rządzi ta okolicą? Bo wiecie klany z sobą czasem współpracują i jeśli tak sie dzieje stają sie naprawdę kłopotliwi. W moich stronach Klanem rządził Szary Ork i w mniej niż dekadę powstało wielkie miasto warowne, którego nawet krasnoludy z Żelaznej Twierdzy sie obawiali. Bo w sumie Szare orki są bardzo iteligentne ale co za tym idzie rzadziej spotykane. -podszedł do ściany i ją dotyka.
Wyjście jest zawalone ale po kilku godzinach prac powinniście się przekopać mając narzędzia bez nich zeszło by wam tu kilka dni.

Niewiara - 2017-07-12 07:42:57

Te: - Dzięki Gimli. (Wycieram twarz). Na Moradina, nie możemy się drugi raz tak dać zaskoczyć-
Fu: - Ciekawe ile ich tam jest? Rozsądne jest odkopywać wejście?-
Th: - Niestety nie mam pojęcia Gimli  który klan rządzi tą okolicą. Co by nie mówić daliśmy się zaskoczyć jak dzieci. Ale przygoda bez kłopotów byłaby bardzo słabym materiałem na opowieść wielbiącą czyny bohaterów prawda? Trzeba zacząc odkopywać wyjście jednocześnie nasłuchując orków na zewnątrz. Oby sobie poszli-
Fu: - Jak nie to wyrąbiemy sobie drogę przez nich-
Te: -Dobrze prawisz bracie. -
Th: - Jeżeli nam się uda to może zbierzemy też trochę informacji o orkach? Bierzmy się do pracy-

Kompania bierze się do pracy w celu odkopania drogi wyjścia i wejścia. Tutaj za wiele nie zdziałamy a i siedzieć tutaj bez dostępu powietrza nie ma co.

Ziutek - 2017-07-13 21:42:49

-Jeśli odkopiemy wejście wleją się i wezmą nas masą. Nie wykluczone, że posiadają oszczepników czy też nawet łuczników. Jednak dzięki tarczą jak by otwór był mały mogli byśmy się broić jednak nie jest powiedziane jak długo. Wszystko zależy