Ziutek - 2014-12-02 12:36:39

Tylko Gracz może pisać na Tym wątku Poza tym Sen bogów to zasady i miejsce na ogólne informacje.

Oto twoja karta.

Imię: Neferia.                        Gracz: Patryk Żurawski.
Nazwisko: Cavros.                     Poziom: 2     
Wiek: ???
Rasa: Fae.                        Klasa: Mag Dusz.
Opis postaci:


Historia:
Rozbite na morzu i odnaleźiona przez piratów Szalonego Rodrigo. Odstawiona na wyspę Xerxer do Wielkiej Federacji Wszech Magii. W mieście Portland spotkało ją zaskoczenie. W tym kraju sprawy miały inny obród niż myślała. Sędziął tam dwa lata poznając jak działa ten kraj. Po tym okresie przepłyneła do drugiego miasta portowego na wschodnim wybrzeżu Kafiru. Tam osttecznie została zabita po przez przebicie serca mieczem. Po jakimś czasie ockneła sie na Wyspie Śmierci jako klon samej siebie z numerem końcowym x-32. opuściła wyspę i spodkała rybaka awanturnika Bryan Fury, który wyruszył z nią do Kafiru.

Bóstwo: Uruboria (20).        Charakter:  Chaotyczna.        Typ maga: Mistyk.
Charakter bóstwa: Chaotyczne.

S    15               
K    20            
Zw    21            
                   
                   
Sz    7
Zm    5

Odp    8

R    20
M    20

Wie    30
Wp    20
Cha    28
Wy    25

OB    7

PW    21

Pż    100   
S    28

In    12
OP    12

PM    50

Umiejętności:
-Czarostwo 16                   
-Koncentracja 18               
-Alchemia 18                   
-Pisanie Run (R) 20                
-Szukanie w bibliotece 18           
-Zielarstwo (P) 17               
-Rytuały (P) 16                   
-Okultyzm (R) 18               
-Śpiew (P) 14                   
-Taniec (P) 16                   
                       
Biegłości:
⦁   
⦁   
⦁       
   
Czary:
⦁    Uderzenie Duszy: ST I. Koszt: 5 PM. Czas: 1 r. (Atakuje duszę i nie podlega leczeniu). [15 obrażeń]
⦁    Transfer Dusz: ST I. Koszt: 50 PM (Specjalny raz na dzień). Czas: 5 r. (Koncentracja). ( przejmuję ciało wroga test wpływów). [k% + wp +10% za Specjalizację]
⦁   
⦁   
⦁   

Zdolności bojowe:
⦁   
⦁       
⦁   
   
Zdolnści Pasywne:
⦁    Specjalizacja w Magii: Magia Dusz ( +10% do stosowania magii dusz i -10% do innych)
⦁   
⦁   
       
Zdolności rasowe:
⦁    Podatność faceci.
⦁    Krew Fae.
⦁    Przelanie krwi Fae. (wezwanie na pomoc dobrego LTZ). [ Zm x 10m]
⦁    Magazynowanie ( PM + 25% ponad maksymalną liczbę).
⦁   
⦁   
⦁   

Ekwipunek:

-Drużyna Neferi:

*Brayan Fury. Harpunnik. Człowiek.

-LTZ

Kot. Chowaniec.

Skończyłaś na tym, że zakończył się sen bogini a ty powróciłaś do normalnego światu. W Kafirze pozmieniało się od ostatniej twojej wizyty. Mianowicie dowiedziałaś się że Gilgamesesh i Lion żyją ale walczą w koloseum dla uciechy tłumu. Jeśli chodzi o Kamienia i Rokse nie wiele się o nich dowiedziałaś.

Niewiara - 2014-12-07 12:18:15

Na czym dokładnie skończyłem? Bo z tego co się orientuje to Gilgamesh i ten drugi byli w więzieniu chyba

Ziutek - 2014-12-07 12:32:40

Ostatecznie skończyłeś na tym, że byłeś w mieście i szukałeś sobie zajęcia jakiegoś aby móc zarobić na swoje utrzymanie. A Brayan był dopisany do ciebie jako twoja własność. Od jakiegoś strażnika dowiedziałaś się o twoich dawnych towarzyszach.

Niewiara - 2014-12-09 07:08:06

<Hmm przydałoby sie znalezc pracę pomyślała Neferia>. Hej Bryan pójdziesz ze mną rozejrzeć sie po mieście? Gdy pójdę sama to może być zbyt niebezpiecznie. [Odwrocila się w jego stronę ]. Potem tez pójdziemy odwiedzić więzienie. Jest tam coś co może pomóc mi odkryć przeszłość

Ziutek - 2014-12-09 14:09:07

-Masz na myśli kogoś czy coś? - spojrzał ci w oczy i założył harpun na ramię. -Dla mnie bomba ale w więzieniu będziesz musiała użyć wdzięku kociaku. - klepnął cię  tyłek. Po czum posłusznie udał się za tobą. Miasto powoli budzi się do życia. Poranna zmiana straży zmienia nocną. Ludzie wydają się być zmęczeni i niezadowoleni lub po prostu za mało wypili w nocy aby to ukryć. Grupa Łowców Niewolników prowadzi swoją zdobycz przez główną ulicę miasta prosto na targi niewolników. Dzieci przerażone spoglądają na każdego koło kogo przechodzą próżno szukając pomocy pustym wzrokiem.
Liczne zakłady są jeszcze pozamykane na cztery spusty przynajmniej te twoim zdaniem lepsze. A zantuzy, burdele czy domy uciech są czynne całą dobę.

Niewiara - 2014-12-09 14:35:58

Takie miejsca na dana chwile mnie nie interesują. [ przyglądam się zdobyczy łowców by ocenić co to za pechowa persona jest,oraz zwracam sie do bryana].(Słuchaj Bryan. Doskonale sobie zdaje sprawę z tego że może zaistnieć konieczność użycia wdzięków, które natura mi dała. I z przykrością stwierdzam, że interesujące mnie zakłady sa zamknięte. Chodźmy wiec wpierw do więzienia. [odwracam głowę w jego stronę ] co do twego pytania to według słów strażnika sa tam osoby które rzekomo znam. Zbyt wiele pytań za mało odpowiedzi. Pora to zmienić.) [ idziemy z bryanem w stronę więzienia ] *Zaś w głębi duszy neferia zastanawia sie co jest jej potrzebne by wykonać rytuał zmiany nastawienia oraz bóstwa na złe*

Ziutek - 2014-12-09 15:13:01

Zastanawiasz się nad tym ale łatwo nie zdobędziesz krwi jednorożca i anielskich piór oraz błękitnej krwi władców. Będzie to ciężki rytuał. Demony są chytre i wiadomo co chcą. Kontakt z nimi jest trudny ale czasem się opłaca. Jednak każdy rytuał spacza osobę go przeprowadzającą i tą, która jest jego celem. W pewnym stopniu tylko źli do szpiku kości mogą je przeprowadzać.
Łowcy prowadzą dzieci od 9 lat nawet do 17. A rasy są różne od ludzi po elfy, niziołki, drowy a nawet diablęta czy asamirzy. Wszystkie dzieci są zabiedzone i głodzone prawdo podobnie.
-Tak tak znałaś ale co zapomniałaś o nich? - podrapał się po głowie. -Wiesz ciekawie czy oni pamiętają ciebie. - drepcze za tobą.
Czujesz się obserwowana od kąt weszłaś w tą część miasta. To uczucie jest nieprzyjemne. czujesz się naga.
-A tak pozatym to jaki mamy plan? - zapytał w połowie drogi do więzienia między straganem z rybami a z butami.

-Ryby!! Świerze ryby!!! Ryby!! Świerze ryby!!! Ryby!! Świerze ryby!!! Ryby!! Świerze ryby!!! Ryby!! Świerze ryby!!!

-Najlepsze buty w tej części miasta już od 5 magicznych monet za parę!!! Najlepsza cena w mieście!!!

Uczucie nie znika a z kazdym krokiem nasila się coraz bardziej.

Niewiara - 2014-12-09 17:11:10

[Zatrzymuje siw i udaje ze przyglądam sie stoisku przybliżając sie do Bryana udając zaloty szeptam mu do ucha].
-Czy tez ci sie wydaje że jesteśmy obserwowani?
<Zaś normalnym tonem mówię>
Czy pamiętają o mnie to nie wiem. Wiem tylko tyle ze nie kojarzę ich ani troche. Zaś strażnik mówił o jakimś złotym królu który jest jednym z moich domniemanych dawnych towarzyszy. Upierdliwy podobno człek to jest. Potomek króli który nie ma nic. Zaś plan n dana chwile? Przyznając sie nie mam planu jako takiego. Wpierw musimy być na miejscu i zobaczyć co nam los przyniesie. Ale musisz przyznać że perspektywa spotkania osób które mnie rzekomo znały jest bardzo kusząca.

Ziutek - 2014-12-09 17:25:19

-Nie mam takiego uczucia mnie obserwują wszystkie kobiety więc to normalne. - wyszczerzył zęby w uśmiechu. -Poza tym jak nie masz planu to idź sama ja nie mam zamiaru spać w celi lub gorzej jeszcze. - pokazał gest podrzynanego gardła.
Po czym podszedł do ławki i usadził na nim dupsko. Bacznie taksując krągłości niewiast na ulicy.
Tłum stał się gęstszy część kupuje ryby część buty a jeszcze inni coś zupełnie innego. Jednym słowem miasto zaczeło żyć. A i strażnicy w czarnych zbrojach pojawili się na ulicach. W tym kraju czerń oznacza sługusów Rady. Tyle pamiętasz i nawet teraz zauważyłaś tą zależność. W miastach po nich są łowcy niewolników. Tak jest w każdym portowym mieście. Ta zależność nie jest chyba ogólna a specyficzna dla tego regionu.

Niewiara - 2014-12-09 17:40:33

[Siadam koło bryana]
- A wiec tak Bryanie. Mówiąc nie mam planu miałam na myśli ze nie robimy nic głupiego. Po prostu wchodzimy do więzienia, staramy sie o widzenie i rozeznajemy w sytuacji. Wtedy tez wrócimy i poszukam pracy oraz zaczniemy opracowywać jakiś większy plan. Gdy dzisiaj nic nie załatwimy  do domu alchemika by poradzić sie odnośnie dalszych kroków.
<Podczas calej rozmowy obserwuje bacznie tlum niepokojąc się widokiem zbrojnej ręki rady. W duchu zas zastanawia się nad tym czy aby nie wpadła w jakieś bliżej nieokreślone poważne kłopoty >

Ziutek - 2014-12-09 18:00:40

Brayan westchnął i położył nogę na nogę.
-Wiesz samo wchodzenie do więzienia jest czymś głupim Nef. - odchylił głowę w tył i popatrzył w niebo.
Żołnierze kręcą się w stałych  dwu osobowych patrolach. Śledzą bacznie życie w mieście. Poza tym pamiętasz, że dawniej więcej było tu piratów a mniej straży. Czasami mignie ci jakiś mag ze swoim półorczym niewolnikiem. Czasem ktoś bardziej strojny z kilkoma rycerzami o rozmaitych barwach. Nawet dzieci zbierają się w tłumy i podziwiają nowo przybyłych. Widzisz też, że jakiś krasnolud przeciska się przez tłum w twoją stronę. Na twarzy ma jakąś skórzaną maskę coś na wzór kaptura kata.

Niewiara - 2014-12-09 18:25:37

-Oj Bryan chyba mamy gościa. Żadnych gwałtownych ruchów. Jezeli idzie do nas  to pewnie nie jest sam
Pp tych słowach również zaczynam podziwiać błękit nieba.
-Wiesz niebo jest przepiękne w swoim ogromie

Ziutek - 2014-12-09 18:42:11

Krasnolud przepchnął się przez tłum i stanął naprzeciw was pochylił się do przodu i przygląda ci się bacznie. Podrapał po brodzie i odszedł nic nie mówiąc. Maskę miał dobrze skrojoną dopasowaną do twarzy. Jednak nie jesteś pewna czemu ją nosił.
-Tak niebo jest piękne dzisiaj. A i pogoda dopisuje. - czujesz jakąś rękę na udzie przesuwającą się do łona. Po towarzystwie spodziewasz się, że to ręka Brayana.

Niewiara - 2014-12-09 19:35:02

No wiesz co Bryan. Tyle kobiet obserwuje cie z ukrycia a ty masz amory do mnie? Powiedziała z uśmiechem i chwytając lekko jego dłoń kładę mu ja na jego kolanie
No teraz jest na odpowiednim miejscu. Zaś co do więzienia to nie widzę innego sposobu by się spotkać z tamtymi osobami bez pójścia tam. Wiec jest juz to jakiś plan.Zrozum to dla mnie bardzo ważne. Mówiąc to caly czas obserwuje okolice.
*Hmm to wszystko jest bardzo dziwne. Wyspa towarzysze krasnolud.
..KOT!!! Musze z nim porozmawiać pomyślała neferia*
- właśnie! Ten krasnolud. Czemu cie nie zdziwiło jego dziwne zachowanie?

Ziutek - 2014-12-09 19:52:34

-No wiesz kobiety kobietami ale nie każda ma takie ciało jak ty. - popatrzył na ciebie z miną stłuczonego psa. -Co do krasnoluda to one są zawsze dziwne jakiś więc nic nowego.
Apropos kota był na łodzi i teraz nie ma go z tobą. Gdzieś wałęsa się po mieście jak to kot swoimi ścieżkami.
Straże złapało paru bez bransolet i od razu zakuli w kajdany i prowadzą do lochów. Tych bardziej wojowniczych zabijają na miejscu lub też biją do nieprzytomności. Jednak kobiety są taszczone do burdelu miejskiego. Tam też dokonają swojego żywota jako kurwy bądź też popełnią samobójstwo.

Niewiara - 2014-12-09 20:12:24

Przeklęty sierściuch. Znajdzie sie prędzej czy później.
Spoglądam na Bryana
Nie każda kobieta może pochwalić sie takim towarzyszem jak ty. Mówię to a potem daje mu całusa w policzek.
Wstaje odwracam sie w stronę Bryana i mowie
To co robimy. Szukamy mi jakiegoś ładnego przytulnego zakladu czy idziemy odwiedzić więźniów uśmiecham sie i oczekuje na odpowiedź

Ziutek - 2014-12-09 20:47:41

-Pracować nie musisz tylko ty. Pamiętasz co powiedział ci ten koleś? Ci dwaj dla uciechy tłumu walczą na arenie od dekady. Więc mógł bym przyjąć jako gladiator mojej pani... - splunął na ziemię.
Popatrzył na ciebie pytająco i czeka na twoją decyzję. Po czym wstał i mocniej i mocniej ujął drzewiec harpuna. Ten rosły człowiek dał by sobie rade jako gladiator do tego zarobił by na was dwoje do tego mogła byś zabłysnąć jako szlachcianka. To wyjście daje sporo możliwości oraz jedno bardzo wielkie ryzyko. Śmierć Brayana jak trafi na kogoś lepszego.

Niewiara - 2014-12-09 21:25:50

Gdybym powiedziała ze tak masz zrobić zachowalabym sie niegodnie Przyglądam się jego bransolecie niewolnika tak żeby zauważył
mimo iż każdy ma cie za niewolnika wiedz ze ich zdanie gówno znaczy. Jesteś dla mnie przyjacielem i cieszę sie że Cie spotkałam i znam. Dlatego to musi być twoja decyzja bo to twoje życie. Nikt nie jest jego panem poza tobą. po wypowiedzeniu tych słów bacznie obserwuje jego osobę

Ziutek - 2014-12-09 21:35:59

Podrapał się po głowie po czym wziął cię pod pachę i ruszył przed siebie.
-Nie lubię podejmować wyborów lubię działać a mam ochotę na piwo, śpiewy i kobietki...  - oblizał lubieżnie usta. -To ostatnie już mam.
Mijacie ludzi z każdym krokiem zbliżacie się do karczmy widniejącej na horyzoncie. Dobre drewno świadczy o lepszym stylu tak samo jak dach z drewnianą dachówką zamiast strzechy. Okna z kiepskiej przezroczystości szkła domagają si mycia. A zamknięte okiennice na piętrze o braku klientów.
Przechodnie patrzą na to z lekkim dystansem i wolą omijać Brayana.

Niewiara - 2014-12-09 21:58:43

Ehh chyba się pomyliłam z ocena Bryana.
Gdzie ty mnie prowadzisz krzycze mu w ucho.

Ziutek - 2014-12-09 22:16:50

Trudno ci się wygiąć pod takim kątem jednak na pewno usłyszał cię. Przez jakiś czas nie odpowiedział tylko zacisnął uchwyt. Boleśnie odczułaś jego siłę na swoim ciele. Powoli twoim oczom ukazywał się szyld. Na kawałku deski zawieszonej nad drzwiami widniała kobieta z obnażoną piersią. A poniżej widniał napis "Rozkoszna Lola".
-Tu cię prowadzę w takich miejscach zawsze dużo wiedza a i myślę, że informacje w twoim przypadku są najważniejsze. A poza tym liczę na darmową kolejkę. - uśmiechnął się i z radości klepnął cię z całej siły w tyłek. - piekący ból dał o sobie znać do tego stopnia, że aż łzy ci pociekły.

Niewiara - 2014-12-09 22:55:24

- Bryan wystraszyłeś mnie Z uśmiechem wchodzę razem z nim do baru. Podchodze do lady i proponuje swe usługi na jedna noc w charakterze tancerki i śpiewaczki. Jesli mi sie uda to kombinuje piwo dla Bryana i korzystając z charakteru pracy zdobywam informacje o pracy dla mnie, dla Bryana w charakterze gladiatora, o moich rzekomych towarzyszach i ogólnie o ciekawych informacjach. Szeptam również na ucho do Bryana
Na prawdę mogłeś uprzedzić mnie o tym. Mimo wszystko dziękuję za tak nie codzienny prezent obejmuje go jak przyjaciela następnie wchodzę z nim do lokalu

Ziutek - 2014-12-09 23:08:03

Lokaj jest dość dobrze urządzony. jednaj nie ma żadnych oznak walk ani podobnych rzeczy. Stoliki z litego drewna oraz ławy dobrze komponują się z grubymi kamiennymi ścianami. Na środku widnieje podwyższenie na którym stoi fortepian przy nim siedzi niziołek w czymś na wzór fraku. Jego stopy ledwie dostają do pedałów. Klientów możesz zliczyć na palcach dłoni. Siedzą w milczeniu popijając coś i jedząc. Samotna postać za ladą wyciera właśnie gliniane kufle i odkłada na bok. W najdalszym koncie lady siedzi samotna postać zgarbiona i zakapturzona. Mimo fałd ubrania widać, że pod spodem znajduje się zbroja. Zarysy naramienników i karwaszy  widać jak na dłoni niemal. Poza tym na ladzie błyszczy ostrze sztyletu.
-Co podać? - zagadnął łagodnie z uśmiechem karczmarz, odkładając ścierkę i ostatni kufel.

Niewiara - 2014-12-09 23:48:03

Witam. Mój towarzys i ja mamy ochotę sie odprężyć. On przy piwie ja zaś potrafię śpiewać i tańczyć. Sądzę iż uda nam się wypracować porozumienie satysfakcjonujące do obu stron. przyglądam się tej dziwnej zgurbionej postaci do zludzenia przypominającej krasnoluda. Jeżeli uda mi sie uzyskać prace na ten wieczór to staram sie zdobyć informacje na tematy wczesniej uwzględnione

Ziutek - 2014-12-10 00:39:16

-Do więc moja damo daj pokaz swoich umiejętności a ja naleje temu miłemu panu kufelek na koszt firmy. - uśmiechnął się.
Postać w kącie ani drgnie nawet ruchy jej albo jego klatki piersiowej są ledwo zauważalne. Weszłaś na podwyższenia a niziołek uderzył w klawisze grając jakąś spokojną melodię. Przypomniała ci się ballada o trolu, którą zaśpiewałaś. Ludzie słuchali uważnie nawet przestali jeść i słuchali uważnie. Karczmarz pokiwał z aprobatą głową i nalał Brayanowi kolejny kufelek, który przechylił z ochotą.
-Masz tą prace dziecko. Jak masz na imię? - wyciągnął rękę z kilkoma złotymi monetami. -To na początek.

Niewiara - 2014-12-10 07:06:56

*Pytania o imię. Nie cierpię ich i to bardzo*
-Neferia. Ale jesli to nie problem to wolę jak mówią mi nef
Mowie to z uśmiechem na ustach i przyjmuje złote monety
- wierze ze będzie nam się dobrze współpracowało. Jak tobie na imię ?
Na początek sadze ze ta praca wystarczy. Podchodze do Bryana i pytam się
wracając do walk gladiatorów. Czemu o tym pomyślałeś?

Ziutek - 2014-12-10 09:05:02

-Miło mi Nef. Ja jestem Krig właściciel tej karczmy. - uśmiechnął się i kiwnął n niziołka.
Ten podszedł powoli i ukłonił się. Patrząc na ciebie z dołu wydawał się dzieckiem.
-Ten tutaj to Nat. - niziołek znowu ukłonił się. -Nie ma języka biedaczek jego wcześniejsi właściciele nie mogli znieś jego głosu. I obcięli mu język.
Popatrzyli po sobie i każdy wrócił do swojej pracy. Nat za pianino a Krig do polerowania tym razem talerzy. Po przeliczeniu szybko monet wiesz już, że masz ich 9. Zadowolony Brayan rozsiadł się i pokazał ci dłonią miejsce obok siebie. Pochylił się do przodu i ściszył głos.
-Bo widzisz jestem byłym gladiatorem. - pociągnął łyk piwa. -W wiosce znalazłem się przez przypadek dwa lata temu ciężko ranny. - znowu przechylił kufel. -Tam opatrzyli mnie i zajęli się mną nie pytając o nic. Jednak kiedy nadarzyła się okazja postanowiłem wyruszyć z powrotem za przygodą. - dokończył kufel jednym hustem.

Niewiara - 2014-12-10 10:23:08

Wpatruje sie w niego z fascynacją. Teraz juz wszystko robi się jasne
opowiedzialbys mi jakies historie z twoich walk? Oraz czemu ranny znalazles sie w tamtej wiosce? Wiesz uważam ze bylo przeznaczone nam się spotkać. Gdy będziemy gotowi musimy wyruszyć w przygodę zycia. I jezeli masz juz doświadczenie to sadze przyjacielu że można by zaryzykować
Wstaje i mowie
Pójdę porozmawiać z krigiem i zaraz wracam
Podchodze do baru i zagaduje kriga
Hej Krig poproszę jeszcze jedno piwo dla mego przyjaciela dla mnie zaś herbatę jesli można. I tak sobie myślałam i wpadłam na pewien pomysł. Jestem dobra również w alchemii, zielarstwie ale mistrzynią jestem w pisaniu run. Nie myślałeś nad tym żeby rozszerzyć zakres świadczonych usług ? Mowie to z uśmiechem na ustach i czekam na realizacje zamówienia oraz opinie na temat mojego pomysłu.

Ziutek - 2014-12-10 11:07:09

-Znalazłem się tam bo mój pan uznał mnie za nudnego i po kilku walkach znudził się zabawką. - zacisnął pięść tak mocno, że knykcie mu zbielały po czym raptownie rozluźnił. -Zabiłem tych, którzy mieli to zrobić z rozkazu pana ale poranili mnie mocno i ostateczni tam czekałem na śmierć.
Pobębnił palcami po stole i wpatrywał się w twoje oczy. w jego oczach widziałaś smutek i żal. Goście podnieśli kufle i wznieśli je w twoją stronę w niemym toaście za twoje zdrowie. Nat zagrał spokojną melodię dużo wolniejszą od wcześniejszej. A klienci powrócili do jedzenia.
Wstałaś nie doczekawszy się żadnych innych słów od Brayana i skierowałaś swoje kroki do Kriga.
-Nie ma problemu Nef. - schylił się i padał ci kufel do którego z beczki nalał piwa. -Herbatę poda ci Mali nasza kelnerka. - gestem ręki wskazał młodą półelfkę o szkarłatnych włosach i pięknej figurze ubraną w białą bluzkę dobrze przylegającą do ciała i krótkiej czarnej spódniczce.
Dziewczyna odwróciła się i od razu uwagę twoją przykuły jej różowe oczy.
-Co do twoich zdolności alchemii znalazł bym zastosowanie. - podrapał się po brodzie. -Jednak i runy. Hm... Tak trzeba zmienić wystrój wnętrza na bardziej dystyngowany. - pstryknął palcami i podał ci z roztargnienia kolejne piwo.

Niewiara - 2014-12-10 12:06:30

Masz piękne oczy Mali.. Mówię to z uśmiechem i zwracam się do kriga
Cieszę się że aprobujesz mój pomysł. (rozglądam sie po pomieszczeniu). Czy ja wiem czy zmiana wnętrza będzie potrzebna? Wszystko tutaj ładnie współgra. Co byś chcial zmienić?

Ziutek - 2014-12-10 12:35:27

-Dziękuje. - uśmiechnęła się i odeszła do klienta.
Siedzącego w kącie i pijącego wino w kryształowym kielichu. Popatrzyłaś w tamtym kierunku odruchowo i widzisz Fae męskiego w szatach z czarnego jedwabiu. Ponad to mężczyzna skinął ci i zrobił łyk.
Karczma ma dwa piętra surowe kamienne schody prowadzą na piętro gdzie znajdują się pokoje lub inne rzeczy. Pomieszczenie pozbawione jest nie potrzebnych ozdób ale wykonane schludnie i elegancko jak na meble do użytku masowego.
-Zmiana zawsze się przyda jakieś zdobienia na ściany by się przydały. - westchnął.

Niewiara - 2014-12-10 15:03:39

Również skinam mu głowąZmiana jest naturalna koleją rzeczy krigu. Załatwię pare spraw i wrócę do ciebie to porozmawiamy. Jak byś mógł i istnieje taka możliwość to chciałabym cie prosić o przygotowanie pokojów dla mnie i mojego towarzysza. Oh bym zapomniala. O której mam być by zacząć śpiew? podczas rozmowy caly czas na twarzy mej gości lekki uśmiech. Po uzyskaniu odpowiedzi podchodzę na chwile do Bryana przed nim klade piwo przy moim miejscu zaś herbatę i mowie do niego
Za chwile przyjdę i porozmawiamy o minionych latach oraz sposobu w jaki będziemy mogli odplacic sie upiorom dawnych lat Nachylam sie w jego stronę i szeptam mu na ucho
Dziwnym trafem tutaj znalazł sie przedstawiciel mojej rasy i może co nie co die dowiemy ciekawego. Ty zaś mógłbyś porozmawiać z tym przygarbionym towarzyszem przy barze co ma zbroje pod płaszczem. Kto wie może okaże sie ze będzie chcial do nas przyłączyć
Podchodze do męskie fae uklaniam sie i z lekkim uśmiechem przemawiam
witaj. Na imię mam neferia. Wybacz ze się narzucam ale jesteś pierwszym pobratymcem którego spotkałam. Co cie tutaj sprowadza jesli można wiedzieć Przyglądam się jego szacie w kolorze czerni
Czerń symbolem rady jest

Ziutek - 2014-12-10 16:28:55

-Masz racje Nef. Zmiany są ważne. A co do śpiewu to po zapaleniu latarni na ulicy schodzi się więcej gości. Więc wtedy bądź koło Mata. Mam pokoje dla służby nie są zadbane tak jak te na górze ale na pewno lepsze od stogu siana w stajniach. Mali was zaprowadzi i będzie z wami spała. - zlustrował salę i wszedł na zaplecze.
Po chwili wyszedł z zawiniątkiem w dłoniach. Paczuszka jest płaska i nie dużych rozmiarów. Krig uśmiechnął się i położył to przed tobą.
-Należało do dawnej śpiewaczki ale wyszła za klienta i odeszła z pracy. Mam nadzieję, że będzie pasować. - znowu zlustrował salę.
Ludzie zaczęli się zbierać do wyjścia więc skinął ci głową i przyjął zamówienie od rosłego murzyna, który nie dawno wszedł.
-Poproszę pokój dla dwojga na dziesięć nocy z góry. - położył sakiewkę na ladzie.
-20 złotych monet. - Krig zatarł ręce z zadowolenia.
Brayan odprowadzał cię do stolika wzrokiem po czym usiadł prosto. Wziął piwo i pociągnął dużego łyka. Popatrzył na ciebie pytająco po czym wstał nic nie mówiąc i udał się do lady. Dosiadł się do osoby w kącie. Trochę trwało ich milczenie po czym zagadnął:
-Brayan jestem. - wyciągnął do tamtej osoby dłoń.
Skierowałaś się do fae i zauważyłaś, że on nie wzruszenie odłożył kielich i pochylił się do przodu.
-Nie do końca jesteśmy tej samej rasy. - pstryknął palcami i zamienił się w zwykłego elfa o białych włosach i zielonych oczach. Odziany był w zielony napierśnik na plecach widać długi łuk a przy pasie dwie szable dość krótki. Wisiorek w kształcie łzy na szyi skruszył się i rozpadł na twoich oczach.
-Dawno nie widziałem fae. To zaiste dobra zwierzyna na polowanie. - wyszczerzył zęby.
Mężczyzna w kącie zdzielił Brayana z łokcia i powalił na ziemię po czym przystawił mu do gardła sztylet.
-Jak widzisz dałaś się złapać w pułapkę Nef. - z górnego piętra dało się słychać kroki a na schodach pojawiło sie dwoje elfickich łuczników z napiętymi łukami.

Niewiara - 2014-12-10 18:12:53

Na to wychodzi. Nie róbcie bryanowi krzywdy. No i oczywiście mam pytanie czemu na mnie ta pulapka została zastawiona
Stoję prosto nie robiąc gwałtownych ruchów

Ziutek - 2014-12-10 18:41:25

-Nie na ciebie a na każdego kogo by to zaciekawił. - wstał i machnął ręką aby elfy odłożyły łuki.
Podszedł do ciebie i ujął twoją twarz w dłoń. Bacznie jej się przyglądał przez chwilę po czym odszedł i stanął za tobą.
-Elat Mari Ondrus Sartion Haltman. - słowa w nieznanym języku nic ci nie mówiły.
Elfy odeszły i usiadły a czarnoskóry mężczyzna uśmiechnął się.
-Też mi się wydaje, że miło cię widzieć ponownie. Jednak mamy problem mały... rzucił mu jakiś świstek papieru.
Krig stanął jak wryty a Mat schował się pod fortepian. Mali podeszła do do mężczyzny i podała mu piwo. Tak jak by nic się nie stało.
reszta ludzi zachowywało się w miarę normalnie i pilnowali swojego nosa tak jak by ich tam nie było. Znieczulica na krzywdę innych uderza cię boleśnie.
-Panowie to nie RedDeath zbieramy się. - podszedł do ciebie od tyłu i wyciągnął za pasa sakiewkę. -Tu jest 100 magicznych monet. - zabrzęczał sakiewką. -Uważam, że to wystarczające zadość uczynienie za wasze niedogodności?
-Szefie na pewno? - elf trzymający Brayana wstał zabierając sztylet z gardła harpunnika.
-Napewno przygotuj wszystko do wymarszu.

Niewiara - 2014-12-10 19:49:42

Wzdycham z ulgą
Wiesz napędziłeś mi strachu Odwracam sie w jego stronę i przyglądam sakiewce.
Wybacz ze spytam ale w wyniku zaistniałej.sytuacji mój instynkt samozachowawczy nakazuje mi to. Czy to nie jest podpucha? zadaje pytanie ze szczerym uśmiechem wyciągając powoli rękę po sakiewkę

I kim jest RedDeath

Ziutek - 2014-12-10 20:26:47

Sakiewka jest pełna miłych w dotyku monet. Zimnych i zarazem w jakimś sensie magicznych.
Uśmiechnął się i odszedł bez słowa jak cień zostawiając drugą taką na ladzie.
Czarno skóry mężczyzna też zostawił sakiewkę i odszedł bez słowa. lekko uśmiechając się do Kriga.
-Coś mi się wydaje, że zostałaś olana, że tak powiem. - Brayan wstał z ziemi i otrzepał się.
Po chwili Krig doszedł do siebie i zwinął sakiewki pod ladę.
-Kolejka na koszt firmy!!! - krzyknął i zaczął rozlewać piwo do kufli.

Niewiara - 2014-12-10 22:10:40

Może to i lepiej bryanie. Ta sytuacja byla dziwna. Jak myślisz o co w tym chodzilo?
Biorę swoje piwo i siadam wraz z Bryanem przy stoliku

Ziutek - 2014-12-10 22:29:52

-Myślę, że to łowcy głów inaczej mówiąc łowcy nagród. - usiadł i dokończył wcześniejsze piwo. -Według mnie to sprawa polityczna lub na wysokim szczeblu.
Klienci podnieśli toast na cześć karczmarza i przechylili swoje kufle do dna. Kontem oka zauważyłaś, że wasz wcześniejszy znajomy krasnolud wszedł do środka z jakąś czerwono okom kobitą. Oboje rozglądają się za kimś i widzisz, że w końcu ich wzrok padł na was. Zamienili ze sobą kilka zdań i zaczęli iść w waszą stroną.
-O ho... - złapał kolejny kufel i opróżnił go na jeden łyk. -Będzie się działo. - pod stołem mocniej ujął harpun.

Niewiara - 2014-12-10 22:53:23

Dzisiejszy dzień jest pełen wrażeń bryanie. Zaś co do łowców głów to tez to podejrzewam. I mam dziwne przeczucie ze ta sprawa może jeszcze do nas wrócić Biorę łyk swojej herbaty i oczekuje aż nieznajomi sie zbliżą

Ziutek - 2014-12-10 23:05:07

-Neferia Cavros??? - kobieta patrzy ci w oczy lodowym wzrokiem.
Złapała krasnoluda za ramię i boleśnie go ściskała aż nie zaczął syczeć z bólu.Oboje wydają się być podnieceni twoją osobą albo bliskością twojej osoby.
Brayan pociągnął piwko i jak by od niechcenia przesunął się w twoją stronę aby móc zaatakować znienacka. Poza tym krasnolud wlepia z uporem wzrok w każdy zakamarek twojego ciała.
-Powtórzę jeszcze raz Neferia Cavros??? - kobieta podniosła nieco głos a krasnolud zapiszczał cicho.

Niewiara - 2014-12-10 23:14:15

Rzeczywiście tak sie nazywam
Przyglądam się im z zaciekawieniem oraz w razie potrzeby uspakajam gestem Bryana żeby nie doszlo do jakiejś nieprzyjemnej sytuacji. A wiec dobrze znacie mnie. Lecz ja z przykrością stwierdzić musze ze wasze twarze nic mi nie mówią
Wpatruje się w czerwone oczy kobiety czekając na odpowiedz ktora cokolwiek mi wyjaśni

Ziutek - 2014-12-10 23:24:31

-Jednak żyjesz... - odetchnęła z ulgą i usiadła na przeciw ciebie. -Znikłaś na całą dekadę. Myśleliśmy, że już po tobie więc cie pochowaliśmy u wujka na cmentarzu. jednak po trzech dniach ktoś rozkopał twój grób i wykradł ciało. Już myśleliśmy, że jakiś pieprzony nekrofil lub nekromanta a tym czasem chodzisz sobie po mieście jak nigdy nic. - krasnolud nerwowo przytakuje kiwając głową.
Przygladała ci się znowu w milczeniu troszkę po czym dodała. Jak wiesz tamci dwaj walczą na arenie po tym jak ich złapali Gilgamesch oraz ten drugi Lin... Lion. czy jakoś tak... - krasnolud nadal przytakuje.
-Ten oto facet to Kamień. Los mu nie sprzyjał. Trafił źle i jego nowi właściciele założyli mu tą maskę obdarzoną klątwom wiecznego noszenia.

Niewiara - 2014-12-11 00:01:53

A więc mówisz że raz zginęłam. To by wyjaśniało tamta wyspę. Przygląda sie masce na twarzy krasnoluda. Klątwy maja to do siebie ze można je zdjąć. Z tego co wiem oczywiście.
Wskazuje na Bryana To jest Bryan. Spotkaliśmy sie na poczatku mojej nowej przygody i pomógł mi dostać sie do tego miasta. Jest mi przyjacielem.
Skupism wzrok na jej czerwonych oczach. jak się nazywasz mojq droga bo z tego wszystkiego zapomniałaś sie przedstawić
Wykorzystując umiejętności śpiewaczki staram się zasmiac delikatnym perlistym śmiechem

Ziutek - 2014-12-11 00:09:06

-Nie potrzebne ci moje imię na tym etapie. - pokazała na krasnluda. -Poznasz je jak zdejmiesz mu to oraz uwolnisz tych dwoje z więzienia. To moja cena. - uderzyła w stół i wstała gwałtownie.
Brayan pomachał jej na pożegnanie. Po czym się uśmiechnął i spojrzał na ciebie.
-Wiesz co mała, oni czekali. Teraz sprawdza cię czy byłaś warta ich czasu.
-Dokładnie numerze 32. - kot stanął na stole i pomachał ogonem. -Ciekawe czy taka panna jak ty da sobie rade? - usiadł i polizał się pod ogonem.
-Ten kot jest genialny. - Brayan pogłaskał go.
Całe szczęście nie słyszy tego co mówi poniewarz rozmawia teraz z tobą telepatycznie.

Niewiara - 2014-12-11 00:31:02

Łapę kota i zaczynam go glaskac
{Dobrze ze jesteś mały futrzsty przyjacielu. Pomożesz mi w tym}
Tak Bryan masz racje. Jest genialny. Dwóch na Koloseum. Ty tam byles. Jak będzie można ich stamtąd odzyskać

Ziutek - 2014-12-11 01:00:16

Metody są dwie po przez wykupienie ich lub po przez wygranie ich na arenie w zakładzie panów gladiatorów. To pierwsze jest kosztowne a drugie ryzykowne. Mianowicie nie bardziej niż walka na arenie sama w sobie. - opróżnił kufel. -Chodzi o to, że to hazard a w nim wszystkie sztuczki dozwolone. Im bogatszy pan tym brudniejsze zagrywki i większe możliwości.
Kot zamiauczał dla innych a do ciebie przemówił w twoim umyśle:
-Czego chcesz jestem taki zmęczony. -złożył głowę na twoich rękach.

Niewiara - 2014-12-11 01:14:57

{spróbuj sie dowiedziec kto ich ma. Jesteś kotem będzie ci łatwiej.}
Z tego co mówisz Bryan to nie mamy dobrej opcji. Przydałoby nam się spotkać z nimi i porozmawiać. Zaś co do opcji jakie mamy to opcja druga jest chyba dla nas zbyt ryzykowna... Mówiąc to robię zmartwiona minę

Ziutek - 2014-12-11 01:20:02

-Zrób to zrób tamto, ciągle coś a co ja pies jestem. - stanął tyłem do ciebie pokazując dupę.
Brayan pogłaskał go a on zamruczał cicho.
-Wiesz lepsza taka niż żadna. Pamiętasz co mówiłem o więzieniu. Tam nie jest ciekawie i lepiej abyś tam nie musiała schodzić. Bo mogła byś zostać zgwałcona a nawet zabita. Ten kraj jest dziwny a ludzka natura wypaczona. Nekrofilia, pedofilia czy kanibalizm to normy tej wyspy wystarczy być magiem mieć pozycję i pieniądze i ma się wszystko jak słucha się rady. - westchnął i wstał.

Niewiara - 2014-12-11 07:11:06

{Chciała. Ci przypomnieć panie kocie ze jeszcze nic nie musiales robic więc to jest twoja chwila chwały. Ale niech będzie. Dostaniesz pewna nagrodę jezeli dobrze sie spissz} Głaskam go lekko po głowie.
A wiec tak. Z tego co mówisz bryanie to pojscie do więzienia rzeczywiście nie jest dobrym pomysłem. Jakbym miała pozycje oraz silę wtedy mogłabym zaryzykować Na chwile neferia pograza sie w zadumie.
Juz wiem. Skoro takie sa realia musze piac sie na szczyt wbrew trudnościom losu. Czy Pomożesz mi w tym Bryanie?
Przyglądam się mu uważnie. Staram się również wykorzystać okultystyczną wiedzę w celu odnalezienia rozwiązania przeklętej maski na twarzy krasnoludzkiego przyjaciela.

Ziutek - 2014-12-11 12:19:18

Okultyzm nie ma się nic do klątw nie związanych z demonami. Musisz najpierw poznać naturę klątwy. Jaka domena oraz rodzaj są odpowiedzialne za tą klątwę akurat. Ponad to kot ma cię gdzieś wypiął się i siedzi cicho. Widocznie jego chwała mało co obchodzi. Dla niego liczy się ciepły kont i coś do żarcia. Nic ponad to. Nie ma dla niego wartości.
-Myślę, że musisz zacząć od poznania ludzi a zwłaszcza strażnika, który mógł by cie wprowadzić do więzienia. Te bydlęta są bardzo przekupni. Więc po pierwsze pieniądze. Mając je dalsza praca będzie łatwiejsza. - uśmiechnął się.

Niewiara - 2014-12-11 13:41:01

Patrzę sie na kotq z dezaprobatą. {jeżeli będziesz grzeczny i mi pomagał to dostaniesz cos smacznego} Zwracam się do Bryana
Strażników należy przekupić za wykorzystaniem złotych czy magicznych monet? przyglądam się z uwaga otoczeniu w glowie zaś kolekcjonuje składniki potrzebne do stworzenia eliksiru by wykluczyć możliwość zajscia w ciążę. Może być przydatne

Ziutek - 2014-12-11 15:24:10

Kot raczej nie przejął się twoją mina wręcz przeciwnie uśmiechnął się z zadowoleniem.
-Miau!!! Coś smacznego da mi każda kobieta do której się zacznę łasić. Więc twój argument jest inwalidą. - wystawił do ciebie język.
Po czym rozciągnął się na stole głaskany przez Brayana, który popatrzył na ciebie zaskoczony.
-Wiesz strażnicy dostają monety magiczne i nie mniej niż pięć razy tyle jak teraz musimy uzbierać aby mieć szanse przeżyć wręczanie łapówki. -wyszczerzył kły.

Niewiara - 2014-12-11 18:32:27

Wzdycham sobie cicho.

Nie pocieszyłeś mnie zbytnio. Niech zgadnę. Wyszczerzyłeś kły z powodu iż kończą mi się argumenty i opcje przed dopuszczeniem cię do walk na arenie czyż nie?
Ignoruje kota. Skoro żadnego z niego pożytku to co mam sie nim przejmować

Ziutek - 2014-12-11 18:54:35

-Już mnie widzę trochę znasz mała. -  poklepał cie po plecach.
Wstał i przeciągnął się po czym ujął harpun. Podszedł do lady i szepnął coś Krigowi a ten przytaknął. Gestem ręki przywołał cię karczmarz a Brayan odszedł parę kroków w stronę drzwi. Kot poszedł za nim. kręcąc tyłkiem.
-Ten mężczyzna powiedział, że umiesz tańczyć jeszcze. To miło że umiesz. Ubierz sukienkę w pomieszczeniu służby i wróć na podwyższenie i zatańcz śpiewając do melodii granej przez Mata. W ten sposób podwoisz swoje zarobki a i napiwki są twoje. - Krig machnął na Mali, która podeszła natychmiast.
Spojrzała ci w oczy i uśmiechnęła się zalotnie.
-Ona cię zaprowadzi. -mail chwyciła cię za dłoń i delikatnie pociągnęła za sobą w stronę zaplecza.

Niewiara - 2014-12-11 21:08:42

idę za nią spokojnie przygotowując sie do występu.Tsk tez spędzam swój wieczór nowego życia

Ziutek - 2014-12-11 21:45:24

Po wejściu do obskurnego pomieszczenia z dwoma łóżkami zauważyłaś, że kiedyś musiało być nawet schludne. Lecz teraz nikt nad tym nie panował. Tylko bałagan po wcześniejszych  lokatorach. Wskazała ci mały parawan o bogatym zdobieniu z kilkoma pęknięciami. Sukienka jest lekko za duża ale po małych poprawkach pasuje jak ulał.
Pełna sala gości i nadal brak wieści od Brayana i kota. Ludzie gaworzyli a kilka kobiet podobnie odzianych jak Mali obsługuje gości. Kiedy Mat zaczął grać ludzie z uwagą zaczęli patrzeć na podwyższenie i ochoczo uderzać kuflami o swoje blaty. Przy wiwatach, gwizdach i dwuznacznych komentarzach przyjęli twoje przyjście. Potem bawili się do białego rana co i rusz dorzucając napiwki to do kiesy Mata to twojej. Po zakończeniu dnia pracy podliczyłaś monety. W twojej puli było:
-123 złote monety.
-5 magicznych monet.
Ludzie gadali o igrzyskach oraz o anomaliach. Większość klientów nie miało żadnych cennych informacji. A te, które zdobyłaś na nic ci się nie przydają.

Niewiara - 2014-12-11 22:09:42

Interesujac sie sprawa anomlii wypytuje o to kriga. Anuz Bryan wróci. Ahh igrzyska. Również nasluchuje oraz ewentualnie pytam

Ziutek - 2014-12-11 22:47:09

Anomalie to zjawiska pojawiania się coraz większej ilości demonicznych istot w wschodniej części wyspy. Od tych najmniejszych po te siejących spustoszenie w regionie zamieszkałym przez ludzi. Czasem jakiś demon zdominuje grupę magów i wyznawany jest jak lokalne bóstwo, któremu składa się krwawe ofiary. Są też plotki dotyczące snu bogini. Nie którzy, którzy go doświadczyli mieli koszmary, nie którzy zginęli w śnie z szoku a jeszcze inni popełnili samobójstwo.

Niewiara - 2014-12-11 22:50:19

Sen bogini. Cos mi to mówi. A co mówili o igrzyskach

Ziutek - 2014-12-11 23:27:13

Pamiętasz ten sen i całkiem nie był przyjemny ani miły. Przynajmniej dla ciebie jednak znalazłaś w trakcie jego trwania nowy sposób wykorzystania swojej magii. Natomias o Igrzyskach krążą plotki następujące:
"-Słyszałeś mają się odbyć Wielkie Igrzyska Magiczne.
-To wydarzenie raz na 10 lat organizowane jest bardzo ważne. W czasie jego trwania wiele osobistości werbuje magów i szkoli je jako osobistych uczniów czasem ktoś z rady przyjmie na czeladnika ucznia.
-Jednak ostatnio miało to miejsce 250 lat temu. Tak wiem a i igrzyska dawno temu były bo 50 lat temu.
-Tak tak."

Niewiara - 2014-12-12 00:42:50

*Wątpię by mnie zauważono * myśli sobie neferia
To by było zbyt piękne mówi sama do siebie po  cichu wręcz niezauważalnie[/b]Zamawiam sobie kielich wina i patrząc e niego smętnie wypijam sobie w samotnym rogu karczmy. *Mimo iż ciało ma cale dusza jej strzaskana. Jak ma wyjść z tego Orkana?* zadaje sama sobie w glowie pytanie po czym łyk wina łapie  i fuma nad zastosowaniem nowatorskim magii swej

Ziutek - 2014-12-12 01:53:08

Twojego znajomego nadal niema a karczma jest już pusta. Nie wiesz czy masz szansa czy nie wiadomo tylko, że to igrzyska a ta,m nie trudno o śmierć. A poza tym to najlepszy sposób na uzyskanie sponsora.
Wino za 5 złotych monet nie jest za specjalne ale dobrze smakuje. Nie wiesz czemu ale wiesz, że królowi w więzieniu nie smakowało by.
Na rozmyśleniach i oczekiwaniu spędziłaś cały wieczór nie mogąc zasnąć. Jednak do samego poranku nie przybyli więc położyłaś się spać.
Gdy wstałaś słonce było już wysoko na horyzoncie. Było popołudnie. A ich nie było.

Niewiara - 2014-12-12 07:07:05

Poszli i ich wcięło. No nic schodze do kriga
Nie wiesz kto mógłby wiedzieć co się stało z moim towarzyszem który poszedł na arenę? Dlugo nie wracają

Ziutek - 2014-12-12 15:43:40

Na dole są Krig i Mat. Niziołek gestykuluje coś do Kriga a ten tylko pokiwał głową i dał mu jakiś papier zapisany czymś. Mat wrócił do fortepianu i zaczął uderzać w jeden klawisz. Podeszłaś do Kriga a ten uśmiechnął się.
-W czym mogę pomóc Nef? - uśmiechnął się i podał ci filiżankę herbaty. -Z tego co wiem jakiś awanturnik walczy w walkach pokazowych aby załapać się na eliminacje do koloseum. Walczył całą noc a towarzyszył mu kot. Wyjątkowo podobny był do twojego towarzysza z, którym tu byłaś wczoraj. - uśmiechnął się.

Niewiara - 2014-12-12 16:53:13

{Będę musiała zastanowić sie nad użytecznością mojego futrzastego towarzysza stwierdzila neferia w myślach }
A wiesz może gdzie mogę go znaleźć i jak mu poszło? Oraz drugie pytanie mam czy zastanawiałeś sie nad sposobem wykorzystania moich pozostałych zdolności?
Pytam go na mej twarzy zaś gości lekki uśmiech.

Ziutek - 2014-12-12 18:45:48

Krig podrapał się po głowie i usiadł.
-Na razie nie potrzeba więcej niż śpiew i taniec. Klienci są zadowoleni i chętnie przychodzą. To mnie zadowala i satysfakcjonuje. - popatrzył na ciebie z widocznym zadowoleniem. -Poza tym możesz go w centrum miasta na ringu zobaczyć. Jednak nie możesz przekraczać wyznaczonej strefy. Bo jeśli to zrobisz... - pokazał gest podcinania gardła. -Rozumiesz Nef?

Niewiara - 2014-12-12 19:52:52

-Rozumiem krig. Hmm w takim razie skoro nie potrzebujesz mych zdolności alchemicznych to może znasz kogoś godnego polecenia? Dzieki temu mogłabym szybciej uzbierać troche gotówki
Przyglądam się w standardowy sposób z lekkim nieschodzącym uśmiechem na twarzy
- Oczywiście u ciebie dalej będę występować z racji tego ze polubiłam to miejsce oraz was.
Uśmiecham sie bardziej
-Wiesz może gdzie znajduje sie biblioteka?

Ziutek - 2014-12-12 20:52:10

Podrapał się po głowie. Potem podał ci jakąś książkę.
-To książka kogoś kto zostawił ja, cały czas gadał o ludzkiej transfi... coś tam... - podrapał się zakłopotany po głowie. -Miał chyba córkę Whaith czy jakoś tak. Jak byś miała dużo czasu byś przygotowała trochę alkoholu o większej mocy. - zatarł ręce. -Zapłacę 1.5 złotej monety za każdy litr.
Karczma dziwnie opustoszała i cicha wygląda bardzo strasznie. Przydało by się stworzyć parę barwników aby pomalować je a takie rzeczy zawsze kosztują i nie jest tak trudno je zrobić ale składniki kosztują trochę ale można wytworzyć je taniej jednak koszem czasu. Przy dobrych wiatrach na samym alkoholu możesz wyciągnąć kilka setek.

Niewiara - 2014-12-12 21:52:39

To jest dobry plan.
Z alkoholem nie będzie problemu krigu. Uśmiecham sie promiennie. Co ty na to byśmy dodali tutaj troche kolorów?(w glowie robię szybka listę składników) mogłabym zrobić barwniki dzieki czemu twój lokal byłby bardziej przytulny. Kobiecym okiem stwierdzam że pozytywnie mogloby to się odbić na klientów. I dziękuję bardzo za księgę Daje mu całusa w policzek.
Mam zamiar rozejrzeć się trochę na miescie, odwiedzić ksiegarnie oraz Bryana i będę mogla zabrać sie za twój alkohol
Uśmiecham sie tajemniczo
Kto wie może potem zaczniemy tworzyć wódki smakowe
Wpadam w wielka zadumę
to może być dobry pomysl co ty na to

Ziutek - 2014-12-12 22:17:32

Jeżeli jest choć troszkę zaplecza i aparatury po przez destylacje oraz proces oczekiwania trwający minimum miesiąc. To koszt składników na 100 litrów nie powinien przekroczyć 1/20 zapłaty. Poza tym to dobra kalkulacja.
Jednak najpierw było by miło zobaczyć to miejsce aby nie iść w koszty aparatury w razie czego. No jak by powiedzieć smakowe alkohole są trudniejsze w robieniu i potrzeba więcej prób a smaki są różne i wtedy cena powinna być 3 razy większe a nawet 5 aby się opłacało.
Co do barwników to ogromne koszty składników i jedna pomyłka zmienia barwę na nie oczekiwaną. Poza tym samo ich stworzenie to 1/10 ceny zakupów jednak ich produkcja to trochę trudnej pracy i czasu.
Krig przytaknął i zadumał się nieco nad kufelkiem.
-Idź na zachód tam jest bezpieczniej a i milsza obsługa. Więc powodzenia Nef. - skłonił ci się.

Niewiara - 2014-12-12 22:54:38

Dziękuję za rade na pewno z niej skorzystam. Zanim wyjde mógłbyś pokazac mi miejsce w ktorym zaczniemy produkcje alkoholu Robię minę jakbym nagle sobie cos przypomniała
Księga!. Zbyt niebezpiecznie jest z niq chodzić po mieście. Mógłbyś ja dla mnie przechować?

Ziutek - 2014-12-12 23:12:42

Popatrzył na ciebie i skinął głową. Po czym wyciągnął dłonie po książkę. Rozejrzał się po sali i machnął na jakiegoś małego chłopca w kącie sali.
Chłopiec podbiegł raz dwa. Krig poklepał go po ramieniu i odwrócił w twoją stroną.
-Ten chłopiec to mój siostrzeniec Viral. Zaprowadzi cię do piwnicy i pokarze wszystko. - chłopiec przytaknął.
Popatrzył na ciebie i zaczerwienił się ponieważ masz swoją suknie wieczorową.
-A teraz Viral słuchaj uważnie... - złapał chłopca za ramiona i przekręcił w swoją stronę patrząc mu w oczy. -Masz tu klucze do drzwi i zaprowadź Nef do bimbrowni.
Chłopiec przytaknął i pokazał gestem abyś poszła za nim.

Niewiara - 2014-12-13 00:20:07

Idę za nim zdając sobie sprawę ze przed wyjściem na miasto zmienić ubiór. Mam troche monet będę musiała rozejrzeć na nowa suknie. A co się będę ograniczać pomyślała sobie neferia w duchu

Ziutek - 2014-12-13 00:42:08

Weszliście za bar a tam wąskim przejściem między szafkami na zaplecze. Tam kilka kobiet po 40 uwijało się przy garczkach a dwie młodsze kobiety szorowały garczki i talerze i odnosiły na zaplecze. Wy przeszliście obok nich i skierowaliście się do wyjścia z kuchni. Jednak przed wyjściem w korytarzyku po prawo znajdowały się schody. Zeszliście na dół i w absolutnych ciemnościach chłopiec wymacał świecę z małym lusterkiem, którą zapalił krzesiwem. Zanim przyzwyczaiłaś oczy minęła chwilką a tam na pułkach było pełno zawiniątek i butelek.
W kącie zauważyłaś beczki 100 litrowe a za nimi solidne metalowe drzwi. Chłopiec palcem pokazał beczki.
-Trzeba je przesunąć. Potrzymaj. - podał ci świeczkę a sam zaczął przesuwać beczki na bok. Po paru minutach stanął przed drzwiami i włożył klucz do zamka. Przekręcił dwa razy w lewo i popchnął do przodu. Otworzyły się z głośnym skrzypieniem.
-Trzeba je naoliwić. - uśmiechnął się.
W środku była aparatura do dystylacji i parę stołów na którym było parę potrzebnych rzeczy. Menzurki, fiolki, palniki na alkohol i inne przydatne rzeczy do alchemii. jednak w zakresie podstawowym. Na ścianie w uchwytach były zainstalowane dwie lampy oliwne zakryte.
Na twoje oko kosztem kilku dziesięciu złotych monet kupisz resztę do produkcji alkoholu.
chłopiec stoi za tobą w milczeniu.

Niewiara - 2014-12-13 01:01:10

[b] Na początek wystarczy. Odwracam sie w jego stronę z uśmiechem na ustach. -ale potem jesli mogłabym to chciałabym je ulepszyć [b]

Ziutek - 2014-12-13 01:04:42

Wzruszył ramionami nie mówiąc nic po czym gestem pokazał ci abyś wyszła.
-Ja się na tym nie znam ale z takimi sprawami to do wujka Kriga. - zamknął drzwi i ponownie przysunął beczki. Droga powrotna była krótka jednak teraz nie musisz przechodzić przez kuchnie a bocznymi drzwiami wyjść na ulice i ruszyć za swoimi sprawami.

Niewiara - 2014-12-13 01:21:33

Najpierw sie przebieram po czym wychodzę w zachodnie strony miasta zobaczyć je na własne oczy

Ziutek - 2014-12-13 11:24:40

Po przebraniu się w mnij rzucające się w oczy ciuchy wyszłaś z swojej tymczasowej stancji i skierowałaś się do wyjścia. Krig odprowadził cię zmartwionym spojrzeniem do drzwi zakładu. Mali pomachała do ciebie z końca sali z uśmiechem na twarzy i wróciła do swoich obowiązków.
Wyszłaś na zewnątrz powitało cię słońce i lekki chłodny wietrzy oraz gwar tłumu. Stukot kół o bruk, radosne szczekanie psów i śmiech dzieci. Nawet strażnicy dzisiaj łagodniej podchodzą o swoich obowiązków i nie łapią tych bez bransolet. Dzień zapowiada się miło i spokojnie. Kobiety taksują cię podejrzliwym spojrzeniem inne wrogim. Pewnie wieści o tym, że jesteś nową śpiewaczką i tancerką pod Rozkoszną Lolą. Więc to naturalne, że nie jeden mężulek był tam wczoraj. Jednak nie to przykuło twoją uwagę a liczne stragany wypełnione towarami jednak co nie liczni kupują coś przy nich.
W oddali widzisz kobietę w srebrnym napierśniku podkreślającym kobiecość, zamknięty hełm skrywa jej oblicze a włosy o barwie srebra leżą na naramiennikach. Karwasze i naramienniki o podobnej barwie dopełniają całości a dwa miecze na plecach nadają jej charakteru. Po prawo i lewo o krok za nią idą dwie postacie. Ta po lewo to to rosły półork w napierśniku podobnym do kobiety jednak z większymi karwaszami i naramiennikami, nagolenniki, potężny pas płytowy oraz ciężkie płytowe buty pasują idealnie do jego postury. Tak samo jak ochraniacze na kolana  z ostrą krawędzią po zewnętrznej stronie i kolcem na wprost. Na plecach ogromny miecz groźnie pobrzękuje o plecy. Jego wyraz twarzy mówi sam za siebie, że to berserker. Ten po prawo to rosły mężczyzna w ciężkiej kolczudze płytowej i hełmie płytowym. Tarcza gotycka  z podwójnym okuciem spoczywała na jego plecach a przy pasie ciężki jednoręczny młot z wielkimi obuchami i kolcem po środku oraz na zakończeniu rękojeści.
Ludzie na ich widok schodzą na bok nawet strażnicy miejscy.

Niewiara - 2014-12-13 15:37:02

Czyli można ich określić mianem potencjalnych problemów pomyślała sobie neferia. Ida razem wiec stanowią grupę. W takim tez razie z racji miażdżącej przewagi ignoruje ich. Tak będzie najlepiej. Kieruje sie dalej w zachodnia stronę miasta tak jak mowil krog. Martwi mnie tylko jego wyraz oczu. Ale kto wie może obawia sie ze nie wrócę

Ziutek - 2014-12-21 16:23:26

Dalej miasto wydaje sie troche mroczniejsze. Zatłoczone ciasne uliczi a na nich pełno żebrakó i podejrzanych osób. Ladacznice proponujące swoje usługi ka zdemu, kto ma choć złota monetę. Ta część miasta bardziej przypomina dzielnice nędzy. jednak za nia rozpościera sie niski kamienny mórek i brama na wyższe poziomy miasta. Odziani w cięzkie zbroje kryte mężczyźni z mieczami przy pasie, tarcza na plecach. Trzymają w ręku halabardy i rygorystycznie patrzą na każdego wchodzącego. Za murami w budce na podwyższeniu zauważyłąś kusznika asekurującego ich z oddali a kilka metrów dalej kolejną podobną budkę. Ta okolica wydaje się bezpieczniejsza jednak samo wejście nie będzie łątwe. Możliwe, że nawet nie tanie. Myto jest pobierane od tych, którzy przechodza jednak nie widzisz jak duże. Za daleko stoisz. Za tobą stanął jakiś mag w todze i z czterema półorczymi ochroniażami. Wygladaja groźnie ale ich uzbrojrnie nie jest za specjalne. Zbroje łuskowe i topory dwuręczne na plecach. przy pasie jakiś sztylet i toporek do rzucania.

Niewiara - 2014-12-21 16:58:50

Hmm sama dużo nie zwojuje. Ta kobieta w srebrze. Może jeżeli udało by mi się ją przekonać to będzie łatwiej tutaj. Muszę ją odnaleźć. Staram sobie przypomnieć w którą stronę poszła i tam też kieruje swe kroki.

Ziutek - 2014-12-21 17:09:43

Poszłąś w kierunku w, którym podążali. Na twoje szczęście rzucają sie bardzo w oczy. Widzisz, że po 30 minutach odnalazłąś ich pod gospodą. Popatrzyłąs na szyld i widzisz kota w klatce a powyżej napis "Poskramiacz Kotów".
Przed samą gospodą stoi około 40 koni i liczni ludzie w srebrzystych pancerzach rozmawiaja lub po prostu siedza. jedni grają w karty. Natomiast inni użądzają sobie walki sparingowe.
Z środka dochodzi miły dźwięk lutni oraz gwar rozmó. Okolica wydaje sie spokojna a przez ten orszak napewno bezpieczna. W oddali jakieś 50 metrów dalej widzisz grupę cięzko zbrojnych jadących w koło wozu tak jak ci ludzie mają srebrzyste zbroje.

Niewiara - 2014-12-21 17:28:04

Hmm może to jakaś organizacja. Skoro stoją pod gospodą podchodzę do nich.
-Witajcie. Jestem Neferia Cavros-Kłaniam się
-Kim jesteście?-

Ziutek - 2014-12-21 17:37:19

Popatrzyli po sobie i uśmiechnęli się przyjaźnie.
-Miło nam Nef. Mogę tak do ciebie móić. - uśmiechnął się szeżej i puścił ci oczko.
^Alvaro ile razy mam ci mówić... Eh... - położył dłoń na twarzy.
-O co ci chodzi chcę byc tylko miły. - spojrzał na twoją branzolete. -Dla tak uroczej magiczki. - przeczesał palcami włosy.
^Proszę wybacz mu Neferio Cavros. To Alvaro... - pokazał kciukiem towarzysza. -A ja jestem Hulio... - skłonił się. -Jesteśmy kampanią najemniczą Silver Sword. Pomagamy karawaną podrużowac po tym nie miłym kraju. Rzecz jasna za odpowiednim wynagrodzeniem. - zaczął pocierać kciuk o palec wskazujący.

Niewiara - 2014-12-21 23:17:28

-Milo mi was poznać-Uśmiecham się
-Szkoda ze podróżujecie za pieniadze. Myślałam ze stworzymy drużynę w której będziemy odkrywać swiat. A wasza towarzyszka gdzie sie udała?-

Ziutek - 2014-12-22 00:17:38

Uśmiechneli się.
-Jesteśmy drużyną jednak trzeba nam płacić tak długo jak masz pieniądze możesz nas mieć. Nie jestemy fundacją charytatywną. - ujął cię za ramię. -A co do naszej towarzyszki to zależy o, którą ci chodzi. - gestem pokazłą ci parę kobiet w okolicy.
Jedne mniej piękne drugie więcej. Jednak nigdzie tej srebno włosej.

Niewiara - 2014-12-22 09:47:29

*Robią za pieniądze których nie mam chwilowo. A więc nic tu po mnie*.
-Niestety nie ma jej tutaj. Dziękuje za przyjemną rozmowę ale muszę już iść.- Uśmiecham się
-Sprawy wzywają- Kłaniam się i odchodzę tam gdzie krig mi radził.

Ziutek - 2014-12-22 10:22:19

Widzisz, że pożegnali cię spojrzeniem mówiącym szkoda. Po czym taksują twój tyłek razem. Inni krzątający się to tu to tam patrzą na ciebie normalnie bez żadnych podtekstów czy jakiich kolwiek uwag.
-Panienko czy mi się zdaje czy szukasz kobiety. - powiedział jeden z tych starszych i bystrzejszych w tej kompani.
Spojrzałąs na niego odruchowo jego połowa twarzy jest pomarszczona a druga zakryta skórzaną maską, że nawet nie widać oka.

Niewiara - 2014-12-22 10:47:00

-Szukałam to fakt- Staję na chwilę by okazać mu zainteresowanie i szacunek.
-Lecz niestety na realia waszej kompanii okazało się że nie stać mnie na taki luksus- Mówię i uśmiecham się smutno.
-Dziękuje za zainteresowanie- Kłaniam się uprzejmie

Ziutek - 2014-12-22 10:55:59

-Nie zainteresowałem się tobą bez przypadku. - wstał. -Jesteś  Fae prawda.
Pogłądził brodę i gestem pokazał ci abyś się zbliżyła.
Widzisz, po jego rysach warzy, że kiedyś musiał być ładny a nawet przystijny jednak piętno walk i wiek odcisnął na nim swoje brzemie.

Niewiara - 2014-12-22 11:58:16

Zbliżam się ostrożnie.
-Tak jestem Fae- Staję i zachowuje ostrożność.
-Rozumiesz ostatni raz gdy kogoś zainteresowało to z jakiej rasy pochodzę, zainicjowało to małe problemy. Nie zrozum mnie źle ale powiedz mi czemu to z jakiej rasy jestem tak ciebie zainteresowało?-

Ziutek - 2014-12-22 16:40:30

Uśmiechnął się i popatrzył ci w oczy.
-Ostatnio jak taką widziałem to zrobiłą mi to. - nożem popukał się sie po zakrytej części twarzy.
Po czym usiadł i wyjął jabłko z kieszeni. Bez ceregeli zaczął je skrobać po czym odciął jeden kawałęczek.
-Chcesz trochę? - na nożu masz plasterek jabłka. -Nie mam do waszej rasy żał. Raczej po prostu wam współczuje.

Niewiara - 2014-12-22 17:17:32

-Nie dziękuję. Zaś co do twojej twarzy to przykro mi z tego powodu lecz to nie moja wina. I czemu nam współczujesz?-

Ziutek - 2014-12-22 18:00:42

Zjadł i uśmiechnął się.
-Na mnie polują tylko za to, że komuś brata lub siostrę zabiłem, ewentualnie dla pieniędzy. Bardziej dla pieniędzy. Was po prostu nienawidzą magowie. Nie wiem za co i dla czego. Wiem tylko jak zapłacą to ja zabijam i tyle mojego. Giń lub zabij. Proste prawda? - wstł i odszedł machając za sobą na pożegnanie.

Niewiara - 2014-12-22 18:15:35

No nic. Wracam w swoją stronę i kieruje się w stronę dzielnicy zachodniej

Ziutek - 2014-12-22 19:00:27

Droga jest dalej coraz mniej obstawiona ludźmi więcej tam elfów, półelfów czy nawetkwart elfów. Można powiedzieć dzielnica elficka, moze nawet nie ludzi. Podejrzanie patrzą na ciebie jak przechodzisz. Kilk pijaków poszturchuje śpiącego w rynsztoku krasnoluda. Z tego co widzisz ich kompan już nie yje od jakiegoś czasu. Jego gardło jest poderżnięte jednym głębokim cięciem. A nad domami widnieje cień wielkiej postaci o wystających do przodu zębach z głowami róznych ras przyszytymi do pleców. Widoczny eksperyment jakiegoś maga z tych okolicy.

Niewiara - 2014-12-23 09:46:07

*WTF?!* Krig twierdził że w zachodniej dzielnicy łatwiej pracę znaleźć będzie można a i podobno ludzie milsi... Przyglądam się tej pokracznej kreaturze i z myślą że temu barmanowi ładnie popierdoliło się w główce wycofuje się z tej jakże dziwnej dzielnicy w stronę centrum jako że niby tam walczył bryan. Ale tak patrząc na teren wokół mnie zaczynam śmieć w to wątpić.

Ziutek - 2014-12-23 13:08:22

Widzisz, że mimo niebezpiecznej okolicy po chwili podszedł do ciebie ktoś. Obwąchał cię jak pies i podniusł kciuk do góry.
-Nie człowiek!!! Witamy drogą panię. - zatarł ręce a postać na dochu zamieniła się w elfa a okolica zmieniła się na łągodna i zadbaną.
Inne rasy zaczeły wystawiać swoje stragany i rozwieszać szyldy na nowo.
-Wybbacz za tą konspirację ale nie lubimy ludzi. Musieliśmy się upewnić. Jestem Valo strażnik dzielnicy nie ludzi. - wyciągnął dłoń w skórzanej rękawicy.

Niewiara - 2014-12-23 15:06:42

-Eee... Witaj Valo. Powiem ci ze z początku zaczęłam wątpić juz w zdrowe zmysły mojego znajomego.-
Rozglądam się po okolicy.
-Słuchaj potrzebuje troche zarobić a jako mag znam sie na paru rzeczach.- Wymieniam mu swoje umiejętności
- Nie wiesz gdzie mogłabym podjąć pracę -

Ziutek - 2014-12-23 16:24:47

Uśmiechnął się.
-Wszędzie gdzie będą poszukiwali pracownika. Wystarczy popytać. Ja nie zajmuje się takimi rzeczami ponieważ mam swoją pracę. - gestem pokazał ci sklep na rogu. - Może tam cię przyjmą potrzebuje czeladnika jako alchimika.

Niewiara - 2014-12-23 16:51:45

Uśmiecham się
-O. To by mnie interesowało. Dziękuje Valo.- Daję mu całusa w policzek i udaje się w stronę wskazanego sklepu. Gdy zaś tam będę staram się rozejrzeć po sklepie jak to wszystko wygląda oraz zlokalizować właściciela tego sklepu.

Ziutek - 2014-12-23 18:07:40

Widzisz że sklep wygląda normalnie jakieś kwiaty przed nimi a wewnątrz pułki wypełnione miksturami różnych barw. Rozmaite barwy i kolory mikstur rekonpensują brak podpisó pod artykułąmi. Wnetrzy przypomina aptekę ale lada zrobiona z czarnego marmuru i dwie zbroje prz schodach na górę psują to wyobrażenie. Miły zapach kwiatów unosi się w pomieszczeniu a witraż za ladą pokazuje elwkę zbierającą kwiaty.

Niewiara - 2014-12-23 18:49:20

*Ładnie nie powiem ale czas mnie nagli i trzeba przyśpieszyć realizację planów* Pomyślawszy to rozglądam się za osobą z którą mogłabym porozmawiać w sprawie pracy. Przeto muszę jeszcze Bryana znaleźć by rozpocząć wyciąganie moich rzekomych dawnych towarzyszy

Ziutek - 2014-12-23 19:18:38

Nikogo nie widzisz poza kotem wylegiwającym sie na fotelu w rogu pomieszczenia. Przed kotem jest stolik do kawy i filiżanka. To znak, że ktoś tu jest.
Jednak nic nie wskazuje aby był tutaj.
Co do Brayana masz dobre przeczucia w końcu jest duży i silny. Wiesz przeciez gdzie go szukać.

Niewiara - 2014-12-23 20:10:11

-Jest ktoś tutaj?- Zadaje pytanie po czym podchodzę do kota i zaczynam małego sierściucha głaskać jeżeli na to pozwoli. Kto wie może będzie bardziej skory do zabaw od tego mojego.

Ziutek - 2014-12-23 20:30:04

Nikt ci nie odpowiedział a kot leniwie popatrzył na ciebie jednym okiem po czym dał się głaskać. nie protestował tylko mruczał cicho. Wydaje być się odprężony a może nawet i rozleniwiony. Pomieszczenie jest na pewno puste. Spojrzałaś nawet w stronę schodów prowadzących na górę.

Niewiara - 2014-12-23 20:42:27

No nic. Biorę kota na ręce oraz kieruje się w stronę schodów po czym wbijam śmiało nimi na górę. Tam powinno się znaleźć kogoś kto tam mieszka. A przynajmniej taką nadzieję mam.

Ziutek - 2014-12-23 21:05:59

Kiedy wziełąś na ręce kota on nic nie zrobił tylko wtulił się w twoje piersi i polizał po dekolcie.
Postawiłaś stopę na schodah zbroje wstały ale po chwili znowu zastygły w bezruchu. Po wejściu kilku stopni widzisz kratę zabezpieczoną znakami runicznymi.
W kwadracie są małe pola w sumie 24 w tym jedno puste. A z pól porozrzucany symbol runy. Musisz go ułożyć aby przejść. Z twoją wiedza poszło szybko i sprawnie krata podniosłą sie zostawiając przejście otwartym. Kilka stopni za niami korytarzyk skręca w lewo a na jego końcu drzwi oznaczone kolenymi runami. Inskrypcja głosi:

"Są dwie siostry – jedna rodzi drugą a druga pierwszą".

Bez odpowiedzi na to pytanie nie otworzą się.

Niewiara - 2014-12-23 21:18:05

Hmmm czyżby chodziło o Dzień i Noc? Po każdym dniu następuje noc. Po nocy zaś zawsze dzień musi wstać.
-Dzień i Noc- Czekam więc czy dobre hasło podałam

Ziutek - 2014-12-23 21:26:02

Drzwi otworzyły się z lekkim skrzypnięciem a twoim oczą ukazał się piękny pokoik. Cerwony dywan na podłodze na wprost parawan zasłaniający pół pokoju za nim. Po lewo dwa fotele i stolik do kawy ma prawo kladka a w niej najprawdziwszy Imp.
-Intruz!!! Intruz!!! - krzyczy latajac po swojej klatce.

Niewiara - 2014-12-23 21:41:37

-Uspokój się złośniku. Szukam właściciela tego sklepu. Nie wiesz gdzie mogę go spotkać?- Pytam stojąc w przejściu czekając na odpowiedź przewrażliwionego impa

Ziutek - 2014-12-23 21:49:05

-Zamknij ryj paskudna kurwo. Nawet mój brat Wan ślepy na jedno oko nie chciał by cię tknąć fiutem najobrzydliwszego trola. - lata dalej.
-Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! Diwkaa!!! Kurwa!!! Szmata!!! Pizda!!! - powtarza w koło.

Niewiara - 2014-12-23 21:54:39

Zamykam drzwi do tego małego idioty niech się drze w samotności. W imię czego mam go słuchać?? Schodzę na dół i odstawiam delikatnie kota na jego poprzednie miejsce
- No nic trzymaj się koteł.- Drapie go delikatnie jeszcze za uchem i wychodzę na ulicę szukając innego sklepu.

Ziutek - 2014-12-23 22:03:03

-Już wychdzisz? A tak fajnie się leżało. - kot wstał i patrzy się na ciebie tym razem z zaciekawieniem.
Jego pyszczek jest wykrzywiony w grymas usmiechu. Podszedł na skraj fotela i patrzy się nadal uparcie.

Niewiara - 2014-12-23 22:15:11

-Tak myślałam że nie jesteś zwykłym kotem- Przyglądam się mu również uparcie i siadam na tym fotelu na którym stoi. A co się będę.
Jak sobie myślę tak też robię.

Ziutek - 2014-12-23 22:25:44

przesunął się i wszedł na twoje kolana.
-Jak widze jesteś magiem i poradziłaś sobie z kilkoma sprawami. Jednak na jednej płaszczyźnie przegrałąś. Jeśli wiesz jakiej przyjmę moja prawdziwą postać. Jeśli nie dalszą rozmowę zakończymy na tym fotelu. - przeciągnął się i wbił pazurki w twoje nogi.

Niewiara - 2014-12-23 22:35:50

Patrzę się na filiżankę do kawy patrzę czy jest pusta. Jeśli tak to nalewam. Jeśli nie to piję łyka.
-Nie wiem miałam napić się kawy?- Patrze się na niego z zainteresowaniem będąc gotowa do ewentualnego wyjścia jeśli nie chodzi mu jednak o to

Ziutek - 2014-12-23 22:39:01

Uśmiechnął się.
Kawa była wyborna jednak jemu nie do końca o to chodziło jednak nic nie mówi. tylko wyciąga się dalej.
Jego ciepło rozgrzewa twoje łono.

Myśli krążą po ostatnich wydarzeniach. Coraz mocniej i mocniej.
Po czym przełknełaś ślinę głośno. Te zbroje to nic innego jak strażnicy schodów gdyby nie było kota z tobą zabiły by cię.

Niewiara - 2014-12-23 22:50:16

-A więc drogi kocie a raczej właścicielu tego sklepu czemu jeszcze siedzisz w swojej kociej postaci-?
Przyglądam mu się badawczo

Ziutek - 2014-12-23 23:00:27

-A zrozumiałaś już błąd swój młoda damo? - wstał i zeskoczył na dół.
Przeszedł się po czerwonym dywanie i wskoczył na ladę po czym zeskoczył na dół z drugiej strony. Pojawiły się kłey fioletowego dymu i w jego miejsce staęła naga kobieta o dużych piersiach i pięknej figuże. Jej długie fioletowe włosy spływały jej po ramionach do tyłu. Kocie oczy bystrze spoglądały na ciebie. Patrząc tak na nią przypomina elfkę zwłąszcza te skośne oczy.
-Jestem włąścicielką tego sklepu i słucham w czym mogę ci pomóc? - uśmiechnęłą sie i bez krępacji podeszłą bliżej nie krępując sie swojej nagości.

Niewiara - 2014-12-23 23:14:17

-Słyszałam że poszukujesz kogoś kto zna się na Alchemii-
Również wstaje i bez krępacji patrzę się jej prosto w oczy.
-Z alchemii co nie co wiem- uśmiecham się
-Lecz moją pasją jeśli można to tak nazwać są runy-

Ziutek - 2014-12-23 23:18:41

Usiadłą na fotelu i podniosłą filiżankę do ust.
-Pokazałaś, że znasz się na nich. Pokaż swoje zdolności alchemiczne zidentyfikuj tą ciecz. - siegnęła po flakonik i rzuciłą go do ciebie.
Ledwo złapałaś. Po czym założyła nogę na nogę i czeka.
-Rzeczy niezbędne masz za ladą w pólkach powodzenia.

Niewiara - 2014-12-23 23:26:54

A więc udaje się za ladę. Na wstępie przygotowuje się do pracy sprawdzając wszelkie komponenty potrzebne mi do identyfikacji mikstury.
Gdy się rozeznam w terenie, przystępuje do pracy.

Ziutek - 2014-12-23 23:31:34

Wyciągnełaś wszystko i zaczełąś od dziesięciu prob. Każda z nich kosztuje odrobine sórowców. Jednak już w czasi pierwszej dziesiątki zaówarzyłąś co to jest. Po blisko 50 minutach miałaś juz odpowiedź. To tak zwane "Lepkie Sidła". Oblepiają ofiarę przyklejając go do podłoża na kilka sekund jeśli nieszczęsnik nie uniknie. Problemem jest tylko powietrze. Nie pozwala na dłuższe uzymanie efektu ponieważ sieć się utlenia.
-Wiesz co to jest? - zapytałą z fotela?

Niewiara - 2014-12-23 23:39:29

-Lepkie Sidła przydatne ale niestety nie długotrwałe.-
Odkładam wszystko na swoje miejsce by zachować porządek oraz spisuje użyte przeze mnie składniki żeby nie było.

Ziutek - 2014-12-23 23:50:01

Podeszła z miną neizmienną od kąd się przemieniłą. Popatrzyła na listę i lade. Po czym usiadłą.
-Warunki są proste wszysytko co robisz jest ci wypłącane w wysokości 50% ceny tego co zrobisz potrącone o skłądniki, które złuzyjesz. - podniosła filiżankę do ust i wzięłałyk.
Po czym podeszła do zbroi i włożyłą jej rękę pod napierśnik. Po czym wyciągnęła zwój.
-Jako moja czeladniczka podpisz to. To nasza umowa o, której ci powiedziałam. - rzuciłą ci zwój.
Po rozwinięciu i przeczytaniu wszystko sie zgadza co do każdego słowa.

Niewiara - 2014-12-23 23:56:09

-Ahh gdzie moje maniery. Neferia Cavros-
Kłaniam się i podpisuje umowę.

Ziutek - 2014-12-24 00:07:15

Uśmiechnęła się.
-Mów mi Lad Cat. Jednak tylko przy klijentach a tak między nami po prostu Cat. A i jeszce jedno. Masz gdzie spać? - usiadła znowu i popatrzyłą na twoją figurę zadowolona.

Niewiara - 2014-12-24 14:56:58

-Tak właściwie to mam. Nocowałam u znajomego Kriga który polecił mi zajrzeć tutaj-
Zamyślam się
- Robię u niego za śpiewaczkę-

Ziutek - 2014-12-24 18:45:25

-Śpiewaczka to miłe zajęcie. A co do Kriga znam go pożądny jak na człowieka. Czasem odwiedzam jego lokal i zabawia mnie rozmową. - wstała sięgnęła po coś w szafce.
Po czym wyciągneła drugą filiżank. Następnie wsypałą parę ziarenek czegoś czarnego i poszła za lade. Wyciągnęła dzbanek ze stali i nalałą do niego wodę po czym postawiła na palniku na oliwę.
-Opowiedz mi coś o sobie. Widze, że nie jesteś normalną osobą. - uśmiechnęła się. -10 lat temu zabito w porcię pewną młoda kobietę dziwnym trafem wyglądała podobnie i do tego tez jak ty była Fae.

Niewiara - 2014-12-24 20:46:47

-Ahh tak. Również słyszałam tę wersję. I chyba jest prawdziwa. Z tego co się dowiedziałam raz już żyłam, potem obudziłam się na dziwnej wyspie. Tam też zostałam przeszkolona na maga dusz, dostałam kota oraz opuściłam wyspę. Teraz szukam sposobu na uratowanie moich rzekomych dawnych towarzyszy.-
Zamyślam się na chwilę
-Dziwne to trochę nie uważasz?-

Ziutek - 2014-12-24 21:18:00

Uśmiechnęła się i podeszłą do ciebie. Przeczesał palccami twoje włosy i powachała je.
-Dla mnie wyglądasz, pachniesz i mówisz jak żywa. - złapała cię za tyłek. -A i twojemu ciału nic nie brakuje.
Oparłą się plecami o ladę i popatrzyła na twoje piersi. Oblizała liubieżnie usta.
-Co do tego to świat magii nie ma regół. A co do kota pokażesz mi go kiedyś. Jeśli chodzi o towarzyszy to co porzebujesz? - patrzy na twoje piersi bezprzerwy.

Niewiara - 2014-12-24 21:24:15

-Z towarzyszami moimi wynikła taka śmieszna sytuacja że dwóch jest na arenie zaś drugi ma maskę z klątwą wiecznego noszenia.-
Zamyślam się na chwilę
-Zaś co do kota. To czy ja wiem czy chcesz go spotkać. Wredny, pyskaty, leniwy oraz bardzo zboczony-

Ziutek - 2014-12-24 21:39:32

Oczy sie jej rozszeżyły na wzmiankę o kocie.
-Takie są włąśnie koty. - dotknęła twoich piersi. -Co do areny potzreba tylko pieniędzy to nie problem ale klątwa... Jej identyfikacja jest trudna, droga i niebezpieczna. A samo złąmanie klątwy, źle się kończy.
wskoczyłą na lade i założyła nog na blat podciągając kolana pod sama brodę.
-Pomogę ci z pieniędzmi ale nie klątwą jednak moja cena jest wysoka. - oblizała usta.

Niewiara - 2014-12-24 21:40:29

-Hmm co do klątwy znam się na okultyzmie i rytuałach ale nie wiem czy to coś pomoże.-
Przyglądam się jej
-Co to za cena- ?

Ziutek - 2014-12-24 22:03:51

Wodzi palcem od twoich piersi aż po brodę.
-Potrzebuje kochanki na jakiś czas. Bardzo cenie sobie kobiece ciało. I uiem to docenić. - patrzy ci głęboko w oczy.
Po czym zalotnie wodzi stopą po wewnętrznej stronie ud. Delikatnie podwija twoją sukienkę stopą po czym wodzi po twoim łonie.

Niewiara - 2014-12-24 22:11:46

-Hmm z kobietą nigdy tego nie robiłam-
Uśmiecham się i dołączam do zabawy zgadzając się na cenę

Ziutek - 2014-12-25 12:18:09

Delikatnie położyła ci ręce na ramionach i zsunełą sukienkę z ramion patrząc na twoje nagie piersi. Delikatnie wodziłą palcami wokół sutków. Schyliła sie i zaczeła ssać je. Stopami drażni twoje łono a jej nagie ciało kusi abysś je bardziej i bardziej pieściłą. ...
Po całej zabawie na ladzie kiedy wylizała cię całą i zaspokoiła twoje rządze czujesz sie odprężona i spokojna. Serce nadal szybko ci bije z podniecenia.
Wodzi palcami po twoim brzuchu.
-To ile potrzebujesz? - pocałowała cie abys nie mogłą odpowiedzieć.
Po czym językiem zaczełą wodzić znowu po twoim ciele.

Niewiara - 2014-12-25 14:10:19

-Szczerze mówiąc nie wiem ale mój towarzysz rozpoczął walki by dostać sie na arenę i pewnie orientuje sie w sytuacji-
Odczekuje chwile
-Jak myślisz ile to może kosztować -

Ziutek - 2014-12-25 15:10:16

-Niech pomyśli jak na arenie to minimum 25 tysiecy magicznych monet jednak to cena zależy jak dobrzy są. Na arenie walczy sie z włąsnej woli lub za karę. Jeśli z własnej woli nie walcza to zalezy jakie zbrodnie popełnili. - pogłąskała cię po policzku.
Po czym złapała za dłoń i wstała pokazując ci zalotnie placem abyś podążała za nią. Zalotnię kręci tyłeczkiem i daje sobie klapsa co chwila.
Jej ciało kisi na pokuszenie.
-O interesach porozmawiamy w sypialnie. - odwróciła się do ciebie i złapała za piersi.

Niewiara - 2014-12-25 15:39:54

Aktywnie uczestniczę w jej erotycznej rozrywce.
-Niechaj i tak będzie- Uśmiech na ustach i niech się dzieje wola pańska

Ziutek - 2014-12-25 17:06:27

Bawiłą się twoim ciaelm a ty jej zgłębiając własne ciało i jej. Zabawa trwała do rana następnego dnia. I była dla ciebie owocna w nowe doznania, które nawet na ich wspomnienie miłe dreszcze przechodza twoje nagie ciało.
Rano obudziłaś się obok nej maga , wilgtna i z ogromną ochotą na jeszcze odrobinę jej pieszczot. Nie wiesz czy to jej zasługa czy po prostu twoje ciało było tego spragnione. W czasie snu bogini kochałaś się z tym facetem ale to nie było to. Te doznania były głebsze, wyraźniejsze i dawały ci o wiele więcej przyjemności.
-Już nie śpisz? - otworzyła leniwie oko i włożyła ci palce w cipkę. -Nadal jesteś woilgotna. Jak chcesz mogę coś na to zaradzić. - uśmiechnęła się.

Niewiara - 2014-12-25 17:51:45

-Czemu nie- Z uśmiechem dołączam do zabawy

Ziutek - 2014-12-25 18:12:55

Trwały one znowu długo jednak tym razem były inne. Wyciągła jakąś ciecz, która przyjmowałą różne kształty, była wilgotna i giętka . Wkładaliście ją sobie na zmianę w rózne otwory a ona pulsowała przyjemnie w nich.
Jednak zabawa z czekoladą zapadła ci najgłebiej w pamięc. Zlizywanie jej z pięknego wilgotnego ciała.
Wieczorem zdyszana, zmęczona i całą mokra nie tylko od swoich soków z pochwy zauwarzyłaś, że Lady Cat zamieniłą się w kota i zaczeła lizać twoje miejsca intymne. Odczucia były inne szorstki koci jezyk na delikatnej skórce.

Niewiara - 2014-12-25 21:52:39

Głaszcząc kota mówię
-O kurde. Powinnam iść już do Kriga na występ.-

Ziutek - 2014-12-25 23:45:36

Kotek zamiauczał i odszedł zamieniła się w człowieka i podała ci pewien płaszcz.
-Pomoże ci wygląda łądnie i będzie pasować wyglada ładnie na kobietach o twojej figurze. Jutro przyjdź do mnie dostaniesz pieniądze jakieś 25 tysięcy magicznych monet. - podeszłą do ciebie i poprawiłą ubranie na tobie.
Po czym przyciągnełą i pocałowała bamiętnie.
-Wracaj tylko szybko do mnie. Miejsce w moim łożu czeka na ciebie. - polizała cie za uszkiem.

Niewiara - 2014-12-26 01:36:21

Również ją całuję.
-Wrócę- Uśmiecham się
-Jeśli masz ochotę możesz razem ze mną pójść do Kriga- Czekam na jej odpowiedź

Ziutek - 2014-12-26 03:04:23

-Niestety mam inne plany na dzisiejszy wieczór muszę zająć się pewną sprawą jednak następnym razem na pewno się pojawie. - popatrzyła na ciebie zalotnie.
Po czym włożyła ci dłoń pod sukienke i zdjęła majtki.
-To zatrzymam na pamiątkę. - uśmiechnęła się beztrosko.
Po czym wstała i założyła szlafrok. W sumie pierwszy raz widzisz ją w jakim kolwiek ubraniu od kad ją poznałaś a było to prawie dwa dni temu.
Zapomniałaś o biednym Brayanie a do karczmy Kriga masz kawałeczek.

Niewiara - 2014-12-26 11:50:05

No nic idę do Kriga na występ. Zaś bryana znajdę później. Fakt faktem on również zniknął bez słowa w celu rozwiązania obecnych problemów więc powinien zrozumieć sytuacje.

Ziutek - 2014-12-26 15:20:31

U Kriqga jest cała sala to oznacza duzo napiwków.
Twoje umiejętności tanca i spiewu zachwycały każdego i juz koło rana gdy większość klijentów wyszła a ty podliczyłaś swoje napiwki wyszło ci blisko 250 złotych monet i jakieś 45 magicznych. Klienci byli dzisiaj chojni i każdy jest zadowolony.
Jednak nogi i gardło cię bolą.
-Mam nadzieję, że jesteś z siebie dumna Nef? - podał ci herbatę i usiadł obok. -Prosze. - wręczył ci 5 magicznych monet. -To twoja zapłata dziecino.
Po czym popatrzył się na ciebie badwczo tak jak by coś się w tobie zmieniło.
-Wydajesz się promieniowac szczęściem. Czy coś się stało? - zapytał z rozbawieniem.
Tak jak by wiedział, że byłaś u Cat.

Niewiara - 2014-12-26 15:53:32

-Poznałam naszą wspólną znajomą- Uśmiecham się i biorę łyk herbaty
-To była dobra noc chociaż męcząca- Z miną męczennika masuje sobie nogi
-Pojawił się może Bryan i ten przeklęty sierściuch co z nim chodzi?-

Ziutek - 2014-12-26 16:29:48

-Brayana nie widziałem a kot jest tam na ladzie siedzi i nie da się przegonić to twój? - spojrzałąś ukratkiem i ze smutkiem stwierdziłaś, że to twój worek na pchły.
Krig podniósł sie i złapał go za sierść aby ci go przynieść. Kot nie bronił się jedynie mamrotał obelgi na karczmaza.
-To ten? - pokazał ci go
^Ten ten dupku. A teraz mnie puśc futerko mi gnieciesz! nef powiedz mu albo nasram mu do zupy. - kot się uśmiechnął.

Niewiara - 2014-12-26 18:34:39

Biorę go w ręce
-Dziękuje Krig- Uśmiecham się
^Gdzieś zostawił Bryana ty mały futrzasty przyjacielu^
Zaczynam go drapać za uchem

Ziutek - 2014-12-26 19:26:11

-Walczy nadal już 3 walka na ringu bez szfanku teraz nie wiem jak mu pójdzie trafił na orczego barbarzyńcę z toporem dwuręcznym. Jego wcześniejsi przeciwnicy nei byli tacy silnie. Jeszcze ta i następna walka jak wygra i dostanie sie do walk w koloseum. - kot wyciągnął się i zaczął ruczeć.
Wszysctcy w karczmie sprzątają po ostatniej nocy.

Niewiara - 2014-12-28 12:06:11

^A więc dobre wiadomości kocie nosisz. A czemu ty jesteś tutaj? I gdzie on właściwie jest?^

Ziutek - 2014-12-28 16:16:26

Przeciągnął się.
-Jakiś kundel mnie gonił ale mu zwiałęm a potem dzieciaki chciały mi coś zrobić to uciekałem. Jednym słowem tu było najbezpieczniej dla mnie. I pomyślałem, że się trochę zdrzemnę. - przeciagnął się leniwie.
Widzisz jak Mali podeszła do ciebie i pocałowała cię w policzek po czym zalotnie przeczesałą ci włosy.
Krig zaniusł się śmiechem i widać w kącikach oczu lekkie łezki.
-Gratuluje masz nową adoratorkę. - otarł łzy.

Niewiara - 2014-12-29 17:26:41

*Miałeś szczęście że cię nie dopadł kocie*
Uśmiecham się.
-Na to chyba wychodzi Krigu-

Ziutek - 2014-12-29 21:44:06

-Uważaj ostatnia jej adoratorka skończyłą z poderżniętym gardłem w rynsztoko. Może nie wygląda ale jest bardzo zazdrosna. - klepnął się w kolano.
Poaptrzyłaś na nią i puściłą ci oczko po czym przesłała buziaka.
Widzisz, że plotki szybciej się rozchodza niż byś chciała jednak nie wiesz kto jest za o odpowiedzialny.
-Ty czemu tak walisz kocicą do tego kocicą gotową do kopulacji. - kot wesoło merda ogonem.

Niewiara - 2014-12-30 14:12:11

^Chcesz to będę mogła cię do niej zaprowadzić. Ale pod jednym warunkiem. Masz być grzeczny i się słuchać mnie^
-Dziękuje krigu za ostrzeżenie. Będę uważać-

Ziutek - 2014-12-31 01:41:21

Macha wesoło ogonkiem a ty wietrzysz podstęp. Jednak nie to cię niepokoi co elf siedzący w końcie i bacznie patrzący na ciebie i kota. Obok niego siedzi podobna postać jak w tedy kiedy był ten elficki łowca. Zamaskowany osobnik siedzący przy ladzie. tylko tym razem sterczy mu ponad barkami rękojeść miecza.
Kobieta obsługująca go rozmawia o czymś z nim ale po chwili odprawił ja kilkoma magicznymi monetami i pozostał sam w ciszy i skupieniu. Czujesz ten strach w swojej klatce piersiowej. Wszystkie zmysły mówią ci, że coś jest tu niebezpiecznego. Coś co ci zagraża, jednak nie masz pojęcia co.

Niewiara - 2014-12-31 11:22:09

Hmm skoro potrafię mówić z tym kotem w myślach to znaczy że to niestety ten sam sierściuch. Elfa ignoruje jako że ostatnie podejście okazało się niezbyt fortunne. Udaje się tam gdzie będę mogła znaleźć bryana by z nim  pomówić zaś z krigiem żegnam się ładnie i wychodzę.

Ziutek - 2014-12-31 18:28:58

Przejście przez miasto poszło głądko ponieważ cały czas miałaś ogon za sobą. ta urocza karczmarka podąża za tobą.

...

Po jakimś czasie dotarłąś na aleje walk tam też widzisz dwóch brodaczy walczących na topry. Ich rany są głębokie a oni niestrudzeni. Nawet jak, któryś z nich wygra czeka go wykrwawieni lub kalectwo. Na dziedzińcu stoi dużo ciekawych osob jednak na razie nie dostrzegłąś Brayana. Jednak po jakimś czasie dostrzegłaś go siedzącego na mórze i popijacego piwo.

Niewiara - 2015-01-01 09:35:02

*Ta mała wariatka przydatna sie okazuje ale mimo wszystko podejrzewam ze kiedys jej użyteczność się skończy. Szkoda ze gdy zacznie sprawiać problemy martwa być będzie musiała * z takimi myślami podchodzę i z uśmiechem siadam koło Bryana i pytam
-Jak ci idzie Bryanie - zamyślam się na chwile i mówię ściszonym głosem
-Gdybym miała 25 tysięcy magicznych monet to czy starczyło by na uwolnienie tych nieszczęśników?-

Ziutek - 2015-01-01 18:55:40

Brayan uśmiechnął się. Objął cię i dał buziaka w usta.
-Miło cię widzieć. - otarł pot z czoła. -Jeśli chodzi jak mi idzie to cóż na razie żyję to chyba nie najgorzej. - uśmiechnął się i wstał.
Ludzie do okoła pokazali gest dobicia i jedyny stojący na chwiejnych nogach brodacz wbił topór  plecy leżącego rywala. Krwe olałą jego twarz i najbliższą okolice a ludzie wznieśli dziki okrzyk radości. Po czym dwoje mężczyzn w napierśnikach zdjeło wygranego a ciało wrzucili do rynsztoku.
-Tak to działą jak widzisz. Wygrany gra dalej a przegrany trafia tam. - gestem pokazał przepełniony ciałami rynsztok.
Okoliczne lumpy i menele zardzewiałymi nożami wyprawiało różne dziwactwa z ich ciałąmi a jeden czy dwaj zabawiali się z ciałem jakiejś dziewczyny. Nie liczni patrzyli na to z obrzydzeniem gdzie niegdzie inni z fascynacją ale najgorsi byli ci, którzy nie dawali po sobie nic poznać. Zimni jak stal.
-Co do takiej sumy nie jestem pewien. Spytaj tego. - pokazał jakiegoś grubasa w złotym napierśniku. -To Mass szef koloseum.

Niewiara - 2015-01-01 19:42:55

*Raz ktos powiedzial ze złotego czubka oddali by za darmo bo maja go dosyć. Wiec zostaje drugi.* z takimi myślami podchodzę do massa i mówię
-Witaj. Chciałabym sie dowiedziec o pewnym czubku który kaze tytułować sie królem i o jego towarzyszu. Co możesz mi o nich powiedziec? Nie ukrywam tego ze rozważam kupno dwóch kretynów w celach o których lepiej nie mówić - pokazuje swoją bransoletkę wskazującą status magiczny
-Jesli by nie przeszkadzało chetnie bym ich zobaczyła - mówię to i spoglądam na niego wnikliwe

Ziutek - 2015-01-01 20:38:54

-Mag co ? - uśmiechnął się i poprawił brzuch. -Masz tupet. Jaki mam dzisiaj dzień tygodnie?
Znasz ten rodzaj pytania ludzie mogą mnożyć po przez dzień tygodnia cene. Dla tego największy handel jest zawsze pierwszego dnai tygodnia. Więc w 4 dzień tygodnia jaki dzisiaj jest cena jest 4 razy wyższa.
-Czwart niech no pomyślę za złotego gamonia 4.000 ale ten drugi jak mu tam było Lion tak na pewno tak jakieś 24.000 to czysta perełka nawet mam juz kilku hętnch na niego to jak? - wyszczeżył zęby w uśmiechu. -Towar pokazuje po zobaczeniu tych pięknych magicznych monet.

Niewiara - 2015-01-01 21:01:18

-Zarezerwuj tych gamoni. Mam nadzieje ze będą tego warci.- rzucam zalotnie i idę do cat prosząc ja o pieniadze które zarabiam jako jej kochanka oraz mowie jej że wrócę niebawem i wracam do tego jebanca mówiąc
-Słuchaj mass. Oto są pieniądze. Mam nadzieje że te dwa debile będą warci tej ceny.-

Ziutek - 2015-01-01 22:24:45

Uśmiechnął się a ty poszłaś do Cat. Widzisz jak zawsze kota jednak na twój widok przemieniłą sie i uśmiechnełą zalotnie.
-Więc ile potrzebujesz? - patrzy na ciebie tymi samymi kocimi oczyma co zawsze.
Po czym bez namysłu rzuciłą ci sakiewkę. A uśmiech zamienł się w grymas zadowolenia.
-Tak szybko tego nie spłacisz kochana tu masz 35.000 magicznych monet w pojemnej sakwie. Sama sakwa jest warta 12.000 więc nie zgub jej bo doliczę ci ją. - uśmiech zboczonej kobiety mówi sam za siebie obyś ją zgubiła.
Po wyjściu znowu kot leżał leniwie. Jednak wiesz, że bycie kochanka opłaca się przynajmniej dla niej.
Po powrocie Brayan toczył walke z jakimś karłem z dwoma nożami i z tego co widzisz to karzeł jest górą liczne drobne rany na ciele harpunnika świadczą o przewadze szybkości nad siła. Jak tak dalej pójdzie Brayan zginie na twoich oczach. Kolejne rany osłabiły go i musiał ukleknąć. A jego desperackie atkia nie sięgają celu.
-Nef źle to wygląda. - kot stoi za tobą drapiąc się za uchem.
Właściciel uśmiechnął się na twój widok.
-28.000 i są twoi. - podpisał papier i podał tobie do przeczytania.
W umowie nie ma żadnyc kruczków po zapłąceniu będziesz pełnoprawną włąscicielką tej dwójki.
Kolejne ciosy powaliły Brayana a decydujący cios nalezał do twojegpo przyjaciela. Przebił go na wylot po czym podniusł a on zawisł metr nad jego głową. Po czym powoli się zaczął zsówać w dól a jego wnętrzności zostały na ostrzach harpuna. Skonał zanim doszedł do jego dłoni.
Publiczność wiwatuje a Brayan uśmiecha sie zadowolony.
-Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!! Brayan!!!

Niewiara - 2015-01-01 22:44:24

*Jest dobry w tym* Mysle i podpisuje papier skoro nie ma żadnych kruczków i mówię
-Lion i czube. Podbiłeś stawkę ale cóż prawo rynku.- Zamyślam się na chwile
-Jako handlarz powiedz szczerze. Powinnam kupić tylko Liona prawda?- Robię minę dziecka które zostało oszukane
-Chyba będę musiała kupić palkę. - uśmiecham sie
-Taka metalowa -

Ziutek - 2015-01-02 00:16:21

-Lion jest dobry jednak Gilgamesh na 1000 walk przegrał raz walkowerem. - uśmiechnął się. -Zraniony zaczyna być poważny.
Zaciera ręce.
-Jednak nie słucha nikogo ale jest dobry. - skinął głową a jakiś mużyn podszedł. -Przyprowadź tą dwójkę. To tej pani niewolnicy.
Móżyn skłonił się i odszedł potulnie. Z areny schodził zwyciężki Brayan w glori i chwale. Pare osób podeszło uściskać go jednak szybko zostali powstrzymami przez straże koloseum. Odszedł tylko zerając na ciebie z uśmiechem a jego ranami zajął się jakiś starzec.
Po chwili przyprowadzono zakutego Liona oraz Gilgamesha.
-Czy wy wiecie nędzne pomioty suki... -pałka zakończyła jego monolog a krew zalała kamienne płyty.
^Są twoi. - podał ci klucze i łańcuchy.

Niewiara - 2015-01-02 00:25:21

Odwracam się w stronę tej dwójki.
-Widzisz mass. O takiej właśnie palce mówiłam- Uśmiecham się i zwracam eo liona
-Nie znam cie ale juz cie lubię. Weź tego leżącego nieszczęśnika i pójdziemy gdzieś gdzie porozmawiać będziemy mogli-
Bryanowi sle calusa na odległość i idę do kriga z nowymi nabytkami myśląc
*Kurwa tyle pieniędzy. Oby byli tego warci bo przecież ich nie zabije. Pierwszy i ostatni raz słucham jakiejś dziewczyny z krasnoludem z przeklęta maska ns twarzy
... I jak tu ja zdjąć..?*

Ziutek - 2015-01-02 22:44:42

-Nie. Sama go podnieś mi go nie wolno dotykać. - popatrzył na ciebie hardo a jego oblicze zmieniło się przez lata.
Twarz oraz przedramiona świadczą o licznych stoczonych walkach. A piętno czasu nadało jego rysą wyrazistości, lekki zarost podkreśla jego męską urodę. Jeśli chodzi o leżącego Gilgmaesha to nie jesteś pewna czy to świadectwo walk czy uciszania więźnia. Mało widzisz go ponieważ leży twarzą do dołu.
Brayan podniusł się i podszedł do ciebie.
-To oni? - ocenił ich fachowym okiem. Muszą być dobrzy skoro przetrwali 10 lat tu. Poza tym pora iść może być nie ciekawie. - pokazał ci gestem dwuch drabów właściciela koloseum patrzących sie na ciebie.
Masz wrażenie, że chcą resztę twoich pieniędzy albo i ciebie samą.

Niewiara - 2015-01-04 16:45:27

-Masz rację Bryanie. Pomóż mi podnieść tego o to leżącego jegomościa i zabieramy się z tego miejsca.-Spoglądam na tego drugiego(liona)
-Ty też chodź z nami-
Po tych słowach próbuje opuścić ten teren bez większych kłopotów. Jeśli wszystko pójdzie dobrze to uda nam się dostać do Kriga.

Ziutek - 2015-01-04 22:11:05

Odeszliście jednak Lion opierał się nieco ale nie miał za bardzo wyjścia spowalniał was. Gilgamesh nie obudził się przez całą drogę do karczmy Kriga. A Lion zauwarzyłaś, że bacznie ci się przygląda.
-Kim jesteś? Normalni ludzie nie chca go a tym bardziej Fae. Jeteś drugą jaką widzę w swoim życiu. Czy wszystkie kobiety z waszej rasy wyglądają tak samo? - zatrzymał się przed wejściem.
Brayan popatrzył na ciebie badawczo po czym położył swój balast obok siebie i stanął za twoimi plecami.
-I co powiesz? - szepnął ci na ucho.

Niewiara - 2015-01-04 22:53:26

-Chyba prawdę.- Również szeptem mówię do niego po czym kieruje wzrok na Liona i mówię
-A więc słuchaj. Spotkałam dwoje towarzyszy twoich i podobno moich. Krasnoluda z maską na twarzy i jakąś dziewczynę. Powiedziała mi że niegdyś i was znałam.. Ona znała moje imię, tak jak i ty je podobno znasz. Więc jak się nazywam?- Patrzę się na niego pytającym wzrokiem.

Ziutek - 2015-01-05 18:42:43

-Znałęm tylko Neferię ale 10 lat temu na włąsne oczy widziałem jej śmierć. Ludize nie wstają i nie zmieniają się. Nie znam się na magii ale wiem, że po smierci nie ma nic. - stanął chardo i popatrzył na ciebie.
Na ziemi Gilgamesh doszedł do siebie. Orząsnął się i wstał.
-Nedznicy. Kto wam pozwolił dotykać swego pana. nie godni jesteście dotykać stóp moich. - splunął pod Liona. -Nie godny psie!!! Czemu stoisz przed moją własnością. - popatrzył na ciebie złotymi oczyma.
Ludzie na ulicach patrzą na was z politowaniem.
-Widzę, że pzrepłaciłaś za tego złotego gogusia. - Brayan wyszczerzył zęby.
Potężne pięści Króla Królów powaliły muskularnego harpunnika. A kopniak przesunął go na dobre kilka metrów.
-Psie nie godny jesteś abym się fatygował ale kazdy król musi ukarać swe sługi.

Niewiara - 2015-01-05 19:16:59

-Ehhh po pierwsze. Jak widać możliwe jest powstanie z martwych choć sama w to nie wierzyłam. Ale taka prawda- Patrzę się na Liona lecz zwracam się do Gilgamesha
-Na twoim miejscu byłabym milsza dla tego kto uchronił cię od śmierci na koloseum, oraz taszczył  cię całą tę drogę.- Podchodzę do Bryana i pomagam mu wstać.
-Chodźmy do środka. Tam porozmawiamy-

Ziutek - 2015-01-06 10:20:06

Po tym jak Gilgamesch użył swojej siły aby sponiewierac Brayana a potem przymusem werbalnym dzięki dziedictwu krwi przymusił cię do pokory.
W środku porozmawiałaś z Krigiem i jego bratem bliźniakiem. Jednak wcześniej Isac mag błyskawic na usługach Kriga uspokoił Gilgamescha. Dowiedziałaś się co nie co o nich oraz przekazali ci seksowną bieliznę od Cat, która będzie dzisiejszego wieczoru w karczmie.

Niewiara - 2015-01-06 13:51:21

To będzie długa noc. Biorę księgę, idę się przebrać po czym wracam siadam na tym samym miejscu i patrzę się na zapewne nietknięty kieliszek liona
-Długo tak masz zamiar stać z miną niedowierzania?- mówię po czym wracam do lektury

Ziutek - 2015-01-06 20:14:58

Nie odpowiedział ci nic jedynie cisza i postękiwanie Brayana oraz Gilgamesha w kącie przykuło twoją uwagę.
Widzisz jak Brayan wstał szybko i uderzył jednak Gilgamesh przyjął cios na gardę Po czym próbował coś zrobic a harpunnik przerwał mu to obalając na ziemie. jednak w następnej chwili widziałaś miecz w klatce piersiowej Brayana i szeroko otwarte ze zduminia. Gilgamesh trzymał zakrwawioną rękojeść przy jego klatce piersiowej a zakrwawione ostrze wychodziło pionowo do góry z jego pleców.
-Uczyniłem ci łaskę psie zabijając cię osobiście. - po czym wyciągnął miecz.
Lion podniusł głowę i odszedł od stołu bez słowa.
Ludzie w karczmie zaczeli krzyczeć, nie którzy wybiegają w panice inni w strachu stoją.

Niewiara - 2015-01-06 20:30:36

Podbiegam do Bryana po czym klękam obok niego po czym chwytam jego twarz w ręce i mowie
-Trzymaj sie Bryan.. Wyliżesz sie z tego.- Spoglądam na Kriga z zalzawionymi oczyma
-Pomuz mu proszę...-

Ziutek - 2015-01-06 21:20:42

-Ma przebite płóca nie żyje. - Gilgamesch wstał. -Trzymasz w tylko mieso. - otarł o niego miecz i poszedł.
Krig popatrzył na niego i nie pewnie wstał za lad i podszedł do leżącego Brayana.
Widzisz jak oczy zachodza mu mgłą a kiedy stara się coś mówić a z jego ust wydobywa się tylko krwawa piana.
-Nef nie pociągnie długo zanim sprowadze kapłana on umrze. Cios był smiertelny uszkodził za bardzo płóco. Nic na to nie poradzę. - spóścił oczy.
Gilgamesh usiadł i wypił wino Liona patrząc przez kieliszek na dzieło swego zniszczenia.

Niewiara - 2015-01-06 21:25:40

-Ciii nic nie mów... Przepraszam cię...- Przytulam jego głowę do swojej piersi.
*To moja wina. Ten złoty skurwiel zapłaci za to*. 
Zastanawiam się czy jest jakiś rytuał który mógłby temu zapobiec. Jeśli brak to czekam aż Bryan  odejdzie po czym zamykam mu powieki
-Krig nie znam dokładnie tego miasta. Gdzie trzeba załatwić sprawy pogrzebowe?- Mówię głosem wyzbytym emocji zaś oczy dziwnie puste wydają się.

Ziutek - 2015-01-06 21:56:07

Rytuał może znasz jednak jaką cene przyjdzie za to zapłącić. mUsisz się decydować teraz. Bo za chwilę będzie za późno.
-Ten pies jest martwy a w tym mieście chowają tylko ludzi. - Gilgamesh odłożył ielich z winm.
Krig popatrzył na ciebie z miną niezadowolenia.
-Jest cmętarz ale nekromaci mają w nim wiele do powiedzenia. - westchnął.
Brayan cały czas stara się złąpać cenny oddech a krew spływa po twoich kolanach na podłoge barwiąc ją na szkarłatno.

Niewiara - 2015-01-06 22:24:58

Jebać to... Odprawiam rytuał. Nie po to na wyspie szkolili mnie w tych dziedzinach by teraz on umarł. Cena nie gra roli to mój przyjaciel. Gdyby nie on byłabym martwa.

Ziutek - 2015-01-06 23:00:16

Wyrysowałaś na jego klatce kręgi i naznaczyłąś znaki po tem dodałaś trochę swojej krwi aby dać ofiarę.
Widzisz jak kręgi zapaliły sie na jego ciele a z nich po schodkach spokojnie bez pośpiechu wyszedł chochlik w garniturze.
-Ktoś wzywał? - rozejrzał się po okolica. -A tak to twoja krew tak tak. Więc jaki problm? - uśmiechnął się.
Ludzie widząc to wybiegli a Gilgamesh podniusł brew. Pdwłądni Kriga schowali sie a sam Krig wszedł na zapleczae.

Niewiara - 2015-01-06 23:03:41

-Chcę by on żył. Wiem że wszystko ma swoją cenę więc powiedz czego żądasz.- Przyglądam mu się badawczo

Ziutek - 2015-01-06 23:55:56

-Żucie ma wile znaczeń znajde kogoś kto odda za jiego życie jednak chcę tylko 100 dusz. I nie mogą być słabsze od jego duszy jaką ma teraz. - uśmiechnął się.
A ty wiesz, że masz doczynienia z Księgowym. Oni nie walczą a zbierają dusze jako walutę. Nie ma to odzwierciedlenia na waszą walutę. Jednak wiesz, że są skrupulatni jeśli chodzi o cyrografy.
-Za dwa dni go wskrzeszę jednak musicie załatać mu tą dziurę aby ciało było sprawne. - po czym wyciągnął cyrogrf.
Potpisał go krwią swoją i Brayana.
-Gotowe. - zaczął schodzić na dół a Brayan umarł.

Niewiara - 2015-01-07 18:37:44

Pukam do drzwi w które wszedł Krig i pukam
-Krig otwórz.. Potrzebuje rady..-

Ziutek - 2015-01-07 23:22:55

Drzwi otworzyły sie. A w nich widzisz zasmuconego Kriga.
-O co chodzi Nef. Karczma będzie dzisiaj zamknięta. Straciłęm klijentów a ty kogoś bliskiego jednak Cat mnie za to obwini. - popatrzył na ciebie gniewnie.
Teraz rozumiesz w tym świecie żądzi magia i pieniądz nie mając magii ma pieniądz a bez niego nie znaczył by nic. To jego brat jest tym lepszym a nie on. On jest drugi.
Kątem oka dostrzegłąś Gilgamesha trzymającego buta na twarzy Brayana.

Niewiara - 2015-01-08 05:33:18

-Nie obwini cie udobrucham ja. Wyjdziemy z tego razem.- Ściszam głos
-Jezeli możesz to proszę zawolaj isaca by uspokoić tego kretyna oraz tego drugiego. Mam na myśli by byli nieprzytomni- Po czym cofam się i odzywam do gilgamesha
-Co ty kurwa robisz!!!?-

Ziutek - 2015-01-08 08:24:25

-To co może robić pan ze swoim psem. -uśmiechnął się.
Lion wstał i stanął za Gilgameschem. Tak jak by go cheronił lub usłyszał waszą rozmowę.
-Niestety nie bedę ryzykowałten bo jest za szybki może zabić isaca tak samo jak Brayana. Wybacz. - zamknął drzwi. -Musisz radzić sobie sama. - usłyszałąś przez drzwi.
Z tego co wiesz on jest w tym społeczeństwie traktowany jak mag drugiej kategori co daje Gilgameshowi przywileje mniejsze niż tobie ale zawsze coś.

Niewiara - 2015-01-08 10:29:35

-Bryana zostaw w spokoju jako ze i tak dość zrobiłeś- księgę chowam do swojego pokoju tutaj, ogarniam sie przed wyjściem i wychodzę na miasto zastanawiając sie jakie mam opcje by załatwić gilgamesha. Srebrne ostrza to jest jakies wyjście
*Kurwa znów jestem sama*
Idę wpierw tam gdzie są sklepy. Szukam płaszcza z kapturem i szal. Nie drogi a ładny.
*Lepiej zakryć to i owo*

Ziutek - 2015-01-08 21:24:04

Kupiłąś za kilka złotych monet szal jednak płaszcz dostałąś od Cat.
Za tobą jak cień idzie jakiś mężczyzna z sztyletami na udach. Cały zakapturzony i nie starający ukryć się swojej obecności. Po prawo widzisz Liona z jakąś dziwną bronia na plecach.
Atak nastąpił nagle jednak ostrza zamachowca sparowało wielkie ostrze Liona. Pojawił się nagle jak duch. Walki gladiatorów pomogły mu doszlifować swoją szermierką.
-Spadaj przeszkadzasz. - obejrzał sie na ciebie.
Kolejne ataki chybiły go kiedy się odchylił do tyłu.
-Radził bym się ukryć. - zaatakował błyskawicznie.
Ostrze rozcieło kaptór napastnika a ty widzisz elfa z tatuażami na twarzy.

Niewiara - 2015-01-08 21:32:49

*Znowu elf. Ta rasa mnie prześladuje.* Szukam miejsca dobrego do ukrycia się. Jeżeli jest to możliwe udaje się na bardziej zatłoczony teren miasta. Tam gdzie udałam się na początku do tego domu szalonego alchemika. Miałam tam przez chwile schronienie więc nie powinno być źle tym bardziej że jest on strzeżony przez strażników. No i porozmawiam z jego córką o księdze. Bo z tego co pamiętam on sam cierpiał na zaniki pamięci. Ale dla niego to lepiej. Nie złamie tematu tabu skazując siebie na brutalną śmierć

Ziutek - 2015-01-08 21:42:26

Poszłąś tam dopiero przed wejściem zdałąś sobie sprawę, że nie tylko tego nie pamiętał ale i lokacji alchemicznych pułąpek.
Strażnicy uśmiechają się i podali sobie sakiewki na wzajem. Z tego co widzisz to zakład czy dojdziesz.
Okoliczne szumowiny już zerkają na ciebie z ruin budynków. Nie masz wyjścia. Jeśli zostaniesz gwałt to najmilsze co może cię spotkać.
Do kamienicy masz ponad 25 metrów bruku potem bramę w mórze na 7 metrów i w reszcie po 10 metrach samą kamienicę.

Niewiara - 2015-01-08 22:28:11

Sprawdzam czy dalej mam ten przedmiot który dostałam od jego córki pokazujący rozłożenie pulapek. Znając moje szczęście nie posiadam go. Jako ze nie mam innego wyjścia to staram się przejść.nic innego mi nie pozostalo.

Ziutek - 2015-01-09 09:20:28

Przechoodząc całą się trzęsiesz ze strachu i emocji. Jeden niewłąściwy krok i już jesteś martwa.
Strażnicy bacznie się temu przyglądają tak jak by tylko czekali na twoje potknięcie lub jeden zły krok. Przeszłąś połowę dystansu kiedy dostrzegłaś kogoś w oknie kamienicy na piętrze. Kobietę dobrze ci znana. Po chwili ta sama kobieta kierowała się biegiem ww jakimś kierunku. Chyba mądrze było by tu rzeczekać i zobaczyć jaki los ędzie ci dany.

Niewiara - 2015-01-09 09:34:39

A więc czekam. Głupio by było drugi raz zginąć. Ehhh ja to mam szczęście. Staram sobie przypomnieć jak ta kobieta miała na imię

Ziutek - 2015-01-09 23:35:33

Przypomniałaś sobie jak tylko zobaczyłąś jej białe włosy. Miała na imię White.
-Tendy Nef. - kieruje się w twoją stronę.
Po chwili byłą już przy tobie. Podałą ci dłoń i pociągła kierując się do strazy.
Tamci oddali sobie sakiewki z miną niezadowolenia.
-Dawno cię u nas nie było co cię sprowadza? - uśmiechneła się promieniście.

Niewiara - 2015-01-10 02:27:30

-Wybacz że dawno mnie nie było ale trochę się pokomplikowały pewne sprawy. Ale porozmawiajmy o tym jak będziemy same jeśli można oczywiście.- odwzajemniam uśmiech ale z racji na okoliczności nie jest on zbyt "wesoły"

Ziutek - 2015-01-10 08:58:19

Przeszliście przez brame potem dziedzińcem. Ona przytakneła nic nie mówiąc jednak czujesz sie spokojniejsza kiedy jest blisko nie wiesz czy to jej zasługa czy jakiś zdolnoci. na pewno nie jest to sprawa miejsca. Tu wcale nie jest spokojnie.
Po wejściu do kamienicy udaliście sie na górne piętra gdzie pokierowała cie do jakiegoś pokoiku na poddasz. Nie jest on jakoś bardzo elegancki. Dywan, parę obrazów dwa łóżka i fotel oraz szafa. W kącie widzisz kont do mycia i wszystkie potzrebne do tego przyżądy.
-Tu jest spokojnie i nikt nie wchodzi z obsługi do niego. - usiadła na łóżku a gestem pokazałą ci abyś usiadłą obok. -To co się stało Nef opowiedz mi. - uśmiechneła się.
Czujesz ciepło bijące od jej postaci nie wiesz co to za uczucie ale jest przyjemne i dobre.

Niewiara - 2015-01-10 20:21:41

-A więc tak. Jak się okazało już raz umarłam, spotkałam kogoś rzekomo ze starych znajomych. Miałam jej udowodnić że jestem Neferia Cavros i uwolnić dwóch dawnych towarzyszy którzy byli jako niewolnicy na koloseum. Zrobiłam to i jak się okazało jeden z nich jest skrajnym debilem który przysparza samych problemów o czym się przekonałam gdy zabił mi przyjaciela. Ten debil to Gilgamesh może słyszałaś. I teraz zastanawiam się jak się ich pozbyć tak na stałe. No i nie mam pomysłu jak zabrać stamtąd ciało Bryana bo mam dwa dni na poskładanie go do kupy po czym Księgowy zwróci mu życie. Chyba nie dane będzie mi wieść spokojnego życia..- l

Ziutek - 2015-01-10 21:42:24

-Zaraz. Zaraz. Nie użyłąś rytuałów. - połozyła się na łóżku. -Nawet jak go wskrzeszą to już nie będzie ta sam a osoba. Będzie miałą w sobie świadectwo czarnej magii. - zamilkłą.
Trwało to chwile nie więcej jak 35 uderzeń serca.
-Co do Gilgamesha nie ma rady. On taki jest. Poza tym skąd pewność czy jego ciało nie zostało zbeszczeszczone przez króla, królów? - popaytrzyłą na ciebie.
Wiesz, że coś się zmieniło od waszego ostatniego spotkania.

Niewiara - 2015-01-10 23:18:47

*Tylko co. Tego nie wiem *
- Nie miałam wyjścia musiałam to zrobić. Słuchaj on dla mnie jest ważny i nie mogłam mu pozwolić umrzeć wiedząc ze miałam możliwość uratowania go.- Mowie to smutnym głosem
-Ten krol królów jak go nazwalas jedyne co zrobil to obecnie zniszczył mi życie. A i znalazłam księgę twojego ojca. Gdy będzie bezpiecznie przyniose ci ją -

Ziutek - 2015-01-11 08:39:07

-Zatrzymaj ją. - machneła ręką. -Zniszczył twoje życie i setek ludzi w tym mieście. Na arenie walcył setki razy przegrał raz. Z lenistwa nie przyszedł bo nie miał ochoty. Jednak nie lekceważ go a raczej jego rasy. Należy do starej rasy ludzi, która już jest na wyginięciu. Nie popieram jego metod ale nie raz widziałam jego siłę na arenie. I nie daje mi coś spokoju, Mianowicie to, że jeszcze nie został pokonany w walce. Widziałam jak tinął raz przed laty. Chyba było to dekadę temu. Jeszcze byłam mała i zafascynowana jego postacią. Jednak już w tedy był silny. Pytanie jak silny może się stać. - wstałą.
Przeszłą kilka razy po pokoju i staneła.
-Ciekawi mnie tylko dla czego zabił a nie skupił się na poniżaniu jak dawniej. - złapałą się za podbrudek. -Nic. Lepiej aby ktoś pomógł ci sprowadzić jego ciało zanim będzie za późno i w miarę szybko usamodzielnić się aby nie być zależnym od Cat. - uśmiechnełą się.
Chyba chodzi właśnie o nią. Jej nastawienie mogło się zmienić lub sama w przeszłości była kochanką Cat. I teraz jest zazdrosna.

Niewiara - 2015-01-11 16:42:46

-O to chodzi moja droga. Usamodzielnić się otworzyć własny biznes. Tak wiesz wieść normalny żywot maga.-
Uśmiecham się
-Ale zebrało mi się na sentymentalne bzdety. A zabił bo w twarz od niego dostał. No ale mniejsza o niego. Co się będę martwić o tego kretyna?. Znasz się może na medycynie? -

Ziutek - 2015-01-12 08:49:49

Tak po powrocie tutaj i zaczełąm leczyć. Przed wyjazdem umialam nie co magii leczącej. Przecież wiesz. - spojrzałą na ciebie zamyślona. -Chcesz mnie prosić abym oskładała Brayana. Jednak pośpiesz się. Im dłużej jest tam gdzie jest tym większe szanse na sprofanowanie ciała. Musisz go tylko sprowadzić tu. Jednak dam ci jedną przyjacielską radę a mianowicie uważaj na Cat. - po czym wstała podeszłą do szafy i otworzyła ją. z wnętzra podałą ci jakąś miksturę. -To na wypadek zatrucia uniwersalne antidotum z V kręgu alchemi stworzone przez ojca daje ci je w prezencie. A teraz idź po to ciało czas nagli.
Dałą ci brosze i zaczełą wykłądac coś z szafy. Jedną skrzynkę z narzędziami medycznymi i drugą z eliksitrami.
-Niestet nie mogę cię odprowadzić. Muszę się przygotować. - wyciagnełą kolejną. -Strażnicy cię wyprowadzą jednak miej broszę przy sobie i uważaj na siebie.

Niewiara - 2015-01-12 09:30:47

Trzymam broszę i wychodzę z budynku bardzo ostrożnie oraz udaje się tam gdzie widziałam srebrne ostrza. Mam trochę pieniędzy więc powinno wystarczyć za usługę przetransportowania Bryana.

Ziutek - 2015-01-12 21:27:23

Poszłaś tam ostrożnie nadal stoją przed karczmą i patrzą się po sobie.
W kółku stoi kilku zołnierzy i wrzeszczy coś ale zagłuszają się na wzajem. Widać tylko jak ktoś w środku się rusza i słychac wyraźnie szczęk metalu.
-Dowal mu!!!!
-Urwij mu łeb!!!
-Zabij gnoja!!!
Z oddali inna grupka obserwuje to z podwyższenia w śród nich jest trójka którą nie dawno widziałaś. Do tego krasnolud z młotem i tarcza oraz golem z czerwonej stali i mag w fioletowej todze i takich samych oczach i włosach do ziemi.
Uważnie obserwuja c sie dzieje. A obok przechodzi akiś znudzony żołnierz.

Niewiara - 2015-01-12 22:52:03

Pewnie się pokłócili. Jeżeli jest jakiś sposób by się tam do nich dostać to tam też idę. Nie po to żeby obejrzeć co się dzieje bo tak właściwie mnie to nie interesuje a w celu zapytania o to czy przyjmą pracę. Jeżeli uda mi się do nich dostać to zadaje pytanie
-Witam ponownie. Ile byście sobie życzyli za pomoc w przetransportowaniu ciała z punktu A do punktu B i ewentualne spuszczenie małego lania dwóm debilom którzy mogliby przeszkadzać?- Jeżeli w ogóle byliby chętni to wyjaśniam im przybliżoną odległość z karczmy do domu White oraz że ci dwaj debile to Gilgamesh i ten jego przydupas.. Czekaj jak mu było?? Ahh tak. Lion

Ziutek - 2015-01-12 23:12:09

Włąśnie widzisz Liona walczacego z jednym z srebnych a Gilgamesha siedzącego na trupie jakiegoś żołnierza w srebnej zbroi.
Szczęka ci opadła a mina króla, królów świadczyął o tym, ze słyszał to.
-Debile niewiasto. - wstał z zakrwawionym mieczem. -Jak śmiesz tak do mnie mówić. Zrobił krok lecz zauwarzył poruszenie na wzgózru i prycnął po czym usiadł.
Za ni  leży ciało Brayana zawinięte w jakieś prześcieradło
Lion szybkim wypadem rozciał gardło swojemu pzreciwnikowi po czym otarł swoją katanę o jego szaty i schował do pochwy. Po tych czynnościach stanął za Gilgameschem.
-Gratuluje zabiliście ich udawadniajac swoją siłę. Jednak nie rozumiem po co chcecie tą zbroję. Jest nic nie warta do tego stara. - krasnolud pokazał starą zbroję Gilgamesha.
^Mój pan chce ja spowrotem więc nie wazne w jakim jest stanie. Jego wola jest moją wolą. - skłonił się za Gilgameshem.
-Dikłądnei to zbroja godna króla a ja jestem królem. - wstał.

Niewiara - 2015-01-12 23:23:23

*No kurwa mać. W końcu jak mnie zmusi to użyje transferu dusz na tym debilu i tak załatwię sprawę* Mam już go dosyć.
-Niech żyje król- mówię tak by usłyszał.
-Czy mogłabym prosić o ciało Bryana? Mówię to choć z góry znam odpowiedź.

Ziutek - 2015-01-13 07:58:52

-Po cóż ci ciało tego człeka? - spojrzał na ciebie zaciekawiony.
Pozostali z Silverów patrzą się na was a Lion pochylił się nad jego uchcem i szepnął mu coś.
-Naturalnie dostaniesz ciało. - popatrzył na ciebie z rozbawieniem. -Sługo przekaż jej ciało.
Lion skłonił się za Gilgameshem po czym kucnął i wziął ciało Brayana. Odłożył na bok i dał ci je.
-Proszę o to ciało. Możesz je wziąć w każdej chwili pod jednym warunkiem. A mianowicie musisz przyżec, że będziesz mi służyć. - umiechnął się.
Przeczuwałaś inną odpowiedź jednak ta zbiła cię nie co z tropu.

Niewiara - 2015-01-13 15:21:57

-Wartość sentymentalna.- Wzruszam rękoma po czym dalej go obserwuje
-Kusząca oferta lecz jak dla mnie nie do zaakceptowania- Patrzę się na niego nie zdradzając żadnych emocji, zastanawiając się czy 7 tysięcy to dużo jeśli chciało by się wynająć kogoś do brudnej roboty. Ale pewnie za mało.

Ziutek - 2015-01-13 19:38:15

Nie jesteś pewna jednak w momoencie odmowy Lion oddzielił szybkim ruchem głowę Brayana od reszty ciałą a Gilgamesh rzucił na resztę flaszeczkę ognia alchemicznego.
Ciało zajeło się płomieniami natychmiast a on tylko się uśmiechnął.
-Martwy pies i mi nie potrzebny jest. - i z tymi słowami się odwrócił.
A przed nim z kataną w ręku stoi Lion.
^To nie było konieczne. - człowiek popatrzył na palące się zwłoki.

Niewiara - 2015-01-13 19:48:10

-Może i nie- Patrzę się pustymi oczami na palące ciało Bryana dopóki nie spłonie po czym patrze czy tamtych dwóch nie ma. Jeśli nie szukam wzrokiem kogoś ze srebrnych ostrzy i podchodzę do niego
-Ile średnio cenicie sobie zlecenie zabicia kogoś?-

Ziutek - 2015-01-13 20:04:25

Wyciągnął miecz i przystawił ci do gardłą.
-Mu nie zabijamy a chronimy panusiu. Nie jesteśmy jakimiś zabójcami a najemnikami, którzy chronią słabszech. Rozumiesz?!!! - kryknął ci w twarz i zapluł przy okazji.
^Narwaniec czemu drzesz mordę? - podszedł jakiś blądyn.
Mężczyzna wygląda schludnie i raczej jak oficer niż jak przeciętny żołnierz ej formacji.
-Panienka chcę nająć zabójców Wall. - popatrzył na niego.
Tamten zmarszczeł brwi i spojrzał na ciebie zielonymi oczyma półelfie cechy są dobrze w nich widoczne.
^Droga pani nie jesteśmy gildią zabójców a powaznym korpusem najemniczym. - popatrzył na niego gniewnie. -Schowaj miecz.

Niewiara - 2015-01-13 20:19:16

-Tego nie wiedziałam. Teraz już wiem. Dziękuje za wyjaśnienie.- Odchodzę zakładając kaptur twarz zakrywam zaś szalem. Trzymając broszę w kieszeni kieruję się do White. No nic. Bryan nie żyje. Znów jestem sama. Pójdę oddam White ten eliksir bo mi na nic się nie przyda, zaś potem pójdę do Cat odrobić najgorzej wydane 35 k w życiu potem zaś zastanowię się jak spłacić księgowego. ehh skoro raz zginęłam to powinnam widocznie zostać martwa. Z takimi myślami idę do celu

Ziutek - 2015-01-13 21:39:44

Whaith popatrzyła na ciebie ze smutkiem.
-Mam złe wieśi. On pwstanie i umrze od razu. Albo możemy posunąć się dalej i zrobić z niego półnieumarłego jednak jego osobowość się zmieni i może być zagrożeniem niż pomocnikiem. Wybór jest twój.
Chodzi po pokoju zamyślona. A całę wnętrze jest pełne przerużnych mechanicznych jak i medycznych sprzętó.
-Lub połączyć magię i technologię ale na tej wyspie złamiemy tabu. Potrzebne jego ciało jest tylko lub to co pozostało. - popatrzyłą na ciebie z zatroskaniem ponownie.

Niewiara - 2015-01-13 21:53:12

-Jeżeli złamiemy tabu czy ktoś się o tym dowie? Słuchaj nie chcę cię narażać.- Siadam w kącie pokoju wyraźnie pozbawiona wszelkich emocji
-Nie wiem już sama co robić. Wiem że wtedy byłam pewna że chciałam go uratować. Lecz półnieumarły..Nie wiem czy on by tego chciał. I nie chciałabym zostać zaatakowana przez niego gdyby coś poszło nie tak. Co ty byś zrobiła na moim miejscu?- Patrzę się na nią szukając ratunku gdyż sytuacja przerasta mnie w duchu zaś rozważam powoli uratowania go za wszelką cenę. Nawet jakby miał mnie zabić. To cóż... Życie za życie czyż nie?

Ziutek - 2015-01-13 22:13:58

-Co do tabu może być źle jak rada się dowie. Jeśli chodzi o mnie pół nieumarły jest gorszą opcj. Ja bym wtedy wybrałą warunki Gilgamesha jako pewny wariant ale na to za późno. A teraz szukała bym pomocy u niego. jak widzisz jest silny i pewny siebie to dwie dobre cechy jednak jego osobowość jest zepsuta. - usiadłą i podwineła bluza a na jej plecach widnieje znamie niewolnicy. -Przed laty to Gilgamesh uratował mnie dla kaprysu z rąk chandlaży niewolników. Ludzie słuchają się go jednak jego metody sa złe.
Opuścia bluzkę. Swoją drogą widziałaś, że nie nosi stanika tak jak Cat.

Niewiara - 2015-01-13 22:31:51

*Coś ich łączy*
-Wiesz zabił mi przyjaciela więc nie chcę mieć z nim nic wspólnego. I tak wystarczająco dla tego zadufanego w sobie kretyna poświęciłam. Bez obrazy oczywiście. Ale nie wiem czy jakikolwiek z tych pomysłów wypali jako że z Bryana ostały się ino prochy. Ogień Alchemiczny niestety ma wysoką skuteczność. I proszę cię możemy nie rozmawiać o Gilgameshu? Jak dla mnie mógłby nie istnieć. Samo wspomnienie o nim sprawia że robi mi się nie dobrze-

Ziutek - 2015-01-13 23:04:11

-Więc kupmy sie na krasnoludzie i kobiecie może oni okażą sie milszymi kompanami. A może gorszymi. - wstała.
Podeszła do szafy i wyciągneła księgę po czym zaczełąjąprzeglądac stronica po stronicy. Cichy szelest zagłuszał tylko cisze oraz bicie trzech serc.
Trzech??? Ktoś tu jeszcze jest. Rozejrzałaś się i ujrzałaś kota.

Niewiara - 2015-01-13 23:10:08

Łapę tego małego siersciucha i przytulam go. Jego futro nigdy nie było tak kojące.
-Wiesz White. Będę tęsknić za Bryanem- Ronię szczerą łzę.... Spotkał mnie a jedyne co dostał w nagrodę to śmierć... Gdybym tylko mogła zmienić kontrakt na to by w ramach utraconego ciała odzyskać duszę...

Ziutek - 2015-01-13 23:39:25

-Wzywałąs? - z kota wyszedł chochlik. -Przemyślałem sprawę i chciałem zmienić umowę na bardziej kożysniejszą i nanieś poprawki ale widzę, że nie tylko mi będzie na rękę. Już już szanowny klijeńcie mówie co przekazałem źle. Mianowicie zaszło małe nie porozumienie. W postaci wprowadzenia w błąd. To my reperujemy ciało. Zatem gdzie nasz towar. - rozejrzał się.
Whait wziełą młotek a chochlik zakrył sie dłońmi. Kot najerzył sie i syczy na niego a ty jesteś w szoku. Los ci sprzyja.

Niewiara - 2015-01-14 18:11:35

-White czekaj. Spokojnie. A co do towaru to jakby to rzec. Jeno popiół się z niego ostał a i tego nie jestem pewna. Niestety zaliczył spotkanie trzeciego stopnia z ogniem alchemicznym. Trochę się spóźniłeś. Ale jeśli masz taką możliwość to chętnie bym renegocjowała warunki otrzymania go z powrotem a raczej tego w jakiej formie go otrzymam.- Obserwuje uważnie księgowego

Ziutek - 2015-01-14 20:20:23

-Nie dobrze, nie dobrze. Nie miało takie zdarzenienia miejsce już od 100 lat a tu prosze. Po pierwsze. - zatrzymał. -Trzeba sprowadzić to co pozostało. A co do warunków zmieni się tylko jego forma. Mianowicie damy ograniczenie czasowe na rok. Aby być pewni, że nie zginie ponownie. Więc jak będzie? - wyciągnął dłoń.
Z tego co wiesz oni żadko oszukują a jeśli juz to w sprawie swojego życia tylko a tu nie ma takiej potrzeby. jednak wybór nadal zostaje w twoich rękach.

Niewiara - 2015-01-14 20:56:12

-Sprowadzenie dla mnie w tym momencie jest niebezpieczne ale zawsze mogę zaryzykować. Chyba żebyś był taki miły i sprowadził jego szczątki- Uśmiecham się
- I wytłumacz mi o co chodzi ze zmianą formy oraz ograniczenie czasowe na rok?-

Ziutek - 2015-01-14 21:44:53

-Abym je sprowadził musimy spisać kontrakt ale to dodatkowe koszty. Co do wcześniejszej rozmowy chodzi o samo dodanie czasu na spłate długu zaciągniętego w naszym piekle mianowicie zmieniły się prawa i przez to powstało to nieporuzumienie. Po upływie roku jego dusza bedzie nasza tak samo jak jeo ciało. Nawet jeśli zbierzecie 99 dusz. Takie są warunki. A sprowadzenie szczątek to dodatkowo 25 dusz stanowiace 25% całości. Więc prosze. - podał cin papier i piuro.
Pod tobą widnieje taki sam dokument jaki podał ci wcześniej jednak z dopisanym ograniczeniem.
-A zapomniał bym. - podarł stary dokument. -Ta umowa jest nie wazna.

Niewiara - 2015-01-14 22:00:36

-125 dusz- Hmm może się udać. Tylko będę musiała znaleźć sposób na magazynowanie dusz.
-Zgodzę się na takie warunki. Zapłacę więcej ale mam chociaż pewność że zrobicie to dobrze- Uśmiecham się oraz podpisuje umowę. Kto wie jeżeli w przyszłości znajdę sposób na efektywne pozyskiwanie dusz to kto wie. Może będę częściej odprawiać rytuały?

Ziutek - 2015-01-14 22:24:48

-Przyjemność po mojej stronie. Modyfikacje jak i rekonstrukcja ciała lezy w naszym zakresie. - po czym wszedł w podłogę.
Whait podbiegła i uderzyła cię w twarz z całej siły aż się przewróciłąś. Mówiłam ci czarna magia jest zła. - po czym rozpłakałą się i przytuliła cię.
A ty obolała i zaskoczona siedzisz na podłoddze.
-Niezły cios szkoda, że ja nie mogę czsem cię tak zatkać. - kot wstał i wyszedł przez okno.

Niewiara - 2015-01-14 23:02:09

Też ją przytulam.
-Gdyby nie to że cię lubię i po części rozumiem to bym ci oddała wiesz? Ale przecież mówiłam ci że wykorzystałam rytuał. To skoro można było uzyskać lepszą ofertę to co miałam odrzucić?-
^Przyjdziesz kiedyś żeby cię pogłaskać ty mała cholero^ mówię do kota w umyśle

Ziutek - 2015-01-15 00:22:42

-Swoją drogą ten chochlik mówił coś o modyfikacjach. - kot odszedł a Whaith płącze ci w ramionach.
Na zewnątrz słychać wybóch i jakieś wrzaski.
-Alarm!!! Alarm!!! Szturmują ... Aghh!!!
^MIlcz Psie!!! Lion Jak idzie naszym poddanym? - głos Gilgamesha roznosi się ehem po okolicy.
*Zostali tylko dwaj strażnicy a dzięki twojemu plany przejście w 3\4 już jest oczyszczone. Jednak kilku naszych poddanych zgineło.
^Ta strata będzie upamiętniona a teraz zdobędźcie dla mnie to miejsce jako moją przyszłą warownię. Do ataku wy leniwe psy!!!
Wrzaski z kilkunastu gardeł rozległy się po przemowie i kilka eksplozji jednak bez krzyków agoni.
-Myslę, że on nie dpuści. - kot stoi na parapecie. -Następnym razem przyjmij jego warunki bo zginiesz N-32.

Niewiara - 2015-01-15 16:22:07

^Lepiej zginąć na stojąco niż żyć na kolanach. Szczególnie pod kimś takim jak ten złoty śmieć.^ Mówię do kota po czym wstaje wyjrzeć za okno dyskretnie po czym od niego odchodzę siadam na łóżku i zwracam się po cichu do whaith
-Mam pytanie. Czy skoro kupiłam ich na koloseum to czy są jakieś organizacje które pomogą mi sprowadzić ich do parteru jako mag pierwszej kategorii?-  Boże i to jest kraj magów gdy pierwszy lepszy śmieć wraz z jego psem szturmuje w mieście budowle? zastanawiam się w myślach

Ziutek - 2015-01-15 22:45:36

-Masz prawo do nich jeśli masz na to dokument. A jeśli nie nic nie da się zrobić. Właściciel dba o swój towar. - skrzywiłą się.
Co do magów Gilgamesch jest magiem II kategori jednak w tym mieście portowym nie sa jeszcze tak przestrzegane prawa jak we wnątrz wyspy. A co do szturmu kamienica znajduje się na uboczu otoczona przez slumsy więc nik się nie przejmie atakiem na to tak długo jak ktoś z pozycją nie ucierpi lub nie zaingeruje.
Co do aktu włąsności zwolniłas Gilgamesha. A za oknem widzisz jak trzy łachudry zabijają jednego ze strażników a drugiego przebił miecz rzucony przez Gilgamescha.
-Psie masz czelność kąsac rękę pana swego. Niech to będzie nauczką dla kazdego innego psa. - podbiegł do niego wydobył miecz i w szybki sposób odrąbał ją od reszty ciała.
Lion nie odstępuje go nawet na krok a jego wzrok spotkał się z twoim przez ułąmek sekundy.
Szturm już wlewa sie do środka jednka zostało ich łącznie 12.

Niewiara - 2015-01-15 22:55:34

Mogliby zginąć. Cierpiąc. A ich dusze najlepiej jakby zostały rzucone diabłom na pożarcie. Ha grunt to marzyć co nie! Uśmiecham się biorę kota czule w objęcia i zaczynam go głaskać. Po czym podchodzę do Whaith siadam obok niej wręczam jej kota i mówię
-Masz tego przystojniaka. Ktoś kiedyś mi powiedział że koty są wręcz idealnymi przyjaciółmi w chwilach zwątpienia.- Zamyślam się na chwilę
-Wiesz whaith tak się zastanawiam czy by nie wyruszyć z tego miasta. Trzyma mnie tu tylko dług wobec cat oraz osoby na których mi zależy w tym i ty. Co najśmieszniejsze to że Bryan zginął to moja wina- Łza spływa mi po policzku
- Gdybym ich nie kupiła przez wzgląd na tego krasnoluda i tej dziewczynki to dalej by siedzieli w koloseum i byłby spokój. Dlatego mam ich dość. Mam dość tego złotego kretyna którego ego jest większe od niego samego, mam dość tego jego przydupasa a najbardziej nie chcę widzieć na oczy tamtej dwójki która skłoniła mnie by uwolnić gilgamesha i liona. Dlatego ich maska z klątwą, ich zmartwienie.- Patrzę się można by rzec pustym wzrokiem przed siebie w ścianę. Nie w okno tylko w ścianę w duchu pragnąc by Bryan jak najszybciej wrócił. Przy nim czułam się bezpieczna.

Ziutek - 2015-01-15 23:23:53

Słyszysz krzyki na dole i wrzaski a na klatce schodowej odgłosy ciężkich kroków a za nimi lekkie stąpanie.
-Idą pociebie. Módl się ab nie słyszeli co powiedziałaś. - kot położył się na kolnach przerażonej Whaith.
Co do kobiety i krasnoludy z maską nie masz pojęcia dla czego ich posłuchałąs. Co do ich kupna wszystko by było dobrze gdyby zachowanie Brayana nie rozgniewało króla, krulów. Kroki sie zbliżają a na dziedziniec wywlekli kogoś.
-Dawać go tu niech szczeźnie we włąsnym ogniu alchemiczny.
-Wąt z magami!!!
-masz coś do powiedzenia swojemu ojcu przed jego śmiercią biała dziewko.
Whait podskoczyła do okna w tym samym momencie jednak było za późno. Z dołu było słychać przeraźliwe krzyki osoby palonej żywcem a fetor palonego iała niusł się daleko.
Silne kopnięce wywazyło  drzwi a ostrze Liona momentalnie było przy twoim gardle.
-Ani drgnij. - popatrzył na ciebie smutnym spojrzeniem.
^Proszę proszę. Czy to nie moje zguby. - oczy Gilgamescha rozbłysły i wszedł głęciej zatrzaskując drzw.
Whaith płącze oparta o okno a ty czujesz zimną stal na szyi, która zabiera twój potencjał magiczny z każdą sekundą.
^Więc zapytam ponownie. Chcesz być moją poddaną czy wybierasz śmierć. Masz te dwie opcje do wyboru kobieto. - zauwazyłąś uśmiech na jego ustach.
-Nie mówilem. - kot polizał się pod ogonem.

Niewiara - 2015-01-16 05:29:31

*Ahhh nie ma to jak dostać propozycje nie do odrzucenia. Poddany wymuszony to poddany nie lojalny ale niech mu będzie. Zagram w te grę *
-A więc dobrze królu będę ci służyć- Mowie sucho mając go już dosyć na chwile patrząc sie w oczy liona zaś wzrok mam nienawistny sugerujący że w moich oczach on nie istnieje. Tak o to Neferia Cavros sila została zmuszona do dania nie szczerej przysięgi, zapamiętując ten dzień i w duchu poprzysiagajac zemstę. Lecz gdyby nie to ze prawdopodobnie wraz z moja śmiercią cyrograf by został unieważniony to wybralabym śmierć.

Ziutek - 2015-01-16 08:54:11

-A więc dobrze Lion odłoż miecz i zabij tamtą dziwkę. - wskazał Whait.
Lion skłonił głowę po czym uchwycił w dwie dłonie katanę i zrobił zamach.
-Chyba, że zostanie moją służką i niewolnicą. - popatrzył się na nią.
Whait popatrzyła na ciebie ze łzami w oczach po czym uklęka.
^Tak panie zostanę. - mówiłą przez zaciskniętę zęby płacząc.
-A więc dobrze uklęknijcie obie. - podszedł do stolika wziął z niego miseczkę i nalał do niej wodę. -W imieniu Marduka zostajecie uznane za moje poddane pod jego obliczem ukażcie sie. -  poczym wylał wodę a z niej powstałą postać obserwująca was.
Lion podał mu sztylet a on wręczył go wam.
-Przelejcie krew na tą istotę. - patrzy sie bardzo uważnie na ciebie.

Niewiara - 2015-01-16 15:02:10

Biorę sztylet i nacinam dłoń po czym mówię jednocześnie ciskając flakonikiem na spuściznę gilgamesza prosto na twarz liona
-Dość tej farsy. Ja Neferia Cavros nigdy nie uklęknę przed kimś takim jak ty- Jeżeli moja krew nie zadziała to odprawiam rytuał. Jeżeli i to zawiedzie czekam na śmierć [-No dalej rozkaż swemu pieskowi mnie zabić- mówię z uśmiechem na ustach- (ale to tylko jeżeli wszystko zawiedzie]

Ziutek - 2015-01-16 19:10:34

Twoje życie zostało zakończone momentalnie kiedy miecz zmaterializował się w dłoni Gilgamesha i przebił się przez twoją pierś tak jak wtedy zabuił Brayana.
-A niech tak będzie. Miałąś szansę jednak zmarnowałaś ją raz dałęm ci szansę a teraz nie potrzebuje suki, która głośno szczeka. - przekręcił miecz na bok rozcinając ci płóca i serce. Zginaełaś momentalnie. Przed śmiercią widziałąś tylko Liona ze spuszczoną głową i łzy spływające po jego policzku.

I tak oto zakonczyłą swe losy dumna Fae Neferia Cavros kryptonim 32. Leżąc na posadzce pokoju rozcienta niemal na pół przez kogoś kto mianuje sie Królem Krulów. Gilgamesha.

Niewiara - 2015-01-16 19:33:08

Thx za grę  tym charem.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/3d/The_End_Book.png

www.czarnywrzesien.pun.pl www.online-menager.pun.pl www.kultura.pun.pl www.graxiaolin.pun.pl www.poloniakepno.pun.pl